Napracowali *

Może pracuje w MPC London :-)

A może to tylko 1 kwietnia...

Nie pomyślałem o tym. Jeżeli tak to dobry żart. Szacunek :-)

Tak MPC Lon Ponad rok mialem przyjemnosc pracowac nad tym projektem.

Interesuję się efektami specjalnymi tak że to było moje pierwsze skojarzenie :-)

Napracowali-SMY :-)

Pracujesz w DAS ?

Wizualnie film jest dopracowany świetnie. Animacja zwierząt robi wrażenie.

Nie do końca, o ile całe otoczenie to faktycznie majstersztyk, tak do pewnych postaci zwierząt można mieć pewne zastrzeżenia, głównym problemem był cień tygrysa....

Przy drugim seansie będę musiał zwrócić uwagę na ten cień.

" Parku jurajskiego " nic nie pobije . Ogląda sie go po ponad dwudziestu latach a efekty nadal robią wrażenie . Zachwycają sie wszyscy " Avatarem " a taki " Park jurajski " zepchnęli na margines jesli chodzi o ocenę . No ale swoje zarobił . Miał ktoś z was tak że jak oglądał ten film zaraz po premierze a do tego był dzieckiem jak ja to miał wrażenie jeszcze na pare lat do przodu że te dinozaury są i faktycznie żyją na tej wyspie ?

Ja byłem już dorosły, gdy film wchodził do kin, a "Park..." rzucił mną o ziemię. Drugi i ostatni raz byłem w kinie wielokrotnie na tym samym filmie (wcześniej "Gwiezdne..." - stara trylogia, do tego wieku temu).

98% filmow Spielberga jest tak dopracowana, że pomimo upływu lat nie widać efektów specjalnych. I dlatego goscia szanuje

Kto się zachwyca Awatarem? Większość osób (które ja znam) zdaje sobie sprawę że to przereklamowana papka ;)

u mnie to samo , tym bardziej dziwi mnie ocena na filmweb

Ja się zachwycam.

Ja również. Fabuła jak fabuła, aktorzy jak aktorzy, większości z tego już nie pamiętam, tylko ogólny zarys, ale efekty są po prostu powalające. Wciąż pamiętam i będę pamiętać chyba na zawsze. JEST się czym zachwycać, moim skromnym zdaniem.

A coście tam robili, że się tak kulturalnie zapytam?

w tej dyskusji odp. na twoje pytanie już padło

The Jungle Book Vfx - na Youtube

Pozdrawiam

Dziękuje i pozdrawiam ;))

Dlaczego Bagheera to samiec w tym filmie. Wg Kiplinga to chyba samica była. Może się mylę?

Kaa to był samiec a w filmie mamy żeński głos więc co za różnica. Chociaż w książce odgrywał zupełnie inną rolę niż w filmie gdzie jest jedynie kolejnym predatorem czyhającym na życie chłopca.
Tak właściwie to książka prawie zupełnie różni się od filmu tego czy animowanego.

A co wy myślicie, że Polacy nie pracują przy filmach zagranicznych? a jak pracują to nie mają internetu?