Nastawialem sie na glupia komedyjke, a tu zaskoczenie pelne. Film jest bardzo absurdalny, dziwaczny, nierowny i niedopowiedziany:) Mozna sie naprawde szczerze usmiac, ale tez wzruszyc(to bylo dziwne w tym filmie, bo nic na to nie wskazywalo). Bardzo tudno bylo by go opowiedziec - jest to parodia ale bardzo "inna". Tworcy robia sobie jaja, zeby zaraz potem przejac jakas na pozor nieznaczna scena (ktora nawiasem mowiac tez czesto konczy sie absurdalnie) Film godny polecenia, ale fani American Pie raczej okresla go mianem "zryty" abo "gupi" abo...., no wiecie jak to fani American Pie potrafia sie kwieciscie i obrazowo wyslawiac. :)lol pozdro
Po co tak szufladkujesz ludźi?!?! To, że jestem fanem American Pie nie znaczy od razu, że nie lubie kina ambitnego i zapatrującego się na inny rodzaj humoru. Chociaż Kung Fu Szał ambitny to raczej nie jest :D
A co do samego filmu: Efektowne walki, dobra dawka humoru i fajna końcowa scena , która skojarzyła mi się z Dragon Ballem (kto widział to zrozumie :D ). Dla mnie 8/10.
Choć mi się osobiście bardziej podobała wcześniejsza produkcja Stephena Chowa czyli "Shaolin Soccer".
Pozdro
Prawda, że nie zapowiadało się na wzruszające sceny. Były one dla mnie ogromnie pozytywnym zaskoczeniem i mocno zapunktowały w końcowej ocenie filmu!
Heh, jeden z moich ulubionych z polsatu :P Zajebisty jest ten mistrz który w samotności siedział w kiblu i na przykład ktoś do niego powiedział "jesteś do niczego" to pacnął mu ręką w głowę i wywróciła się na drugą stronę. Baba z papierosem w gębie też nieźle odstrasza "demony" z tej gitarki i też mnie zaciekawił fragment kiedy próbowali strzelić w pysk mężowi tej baby. Nie wiem czemu akurat te fragmenty ale najbardziej mnie rozśmieszyły.