Nie ma co się kłócić kto tu był czarnym charakterem-czy katolik czy żyd. Każdy z nich ma
negatywne cechy i w tym filmie zostało to idealnie przedstawione-problem i spór tych dwóch
religii, które są podobne, ale tak odległe. Film dostarcza wiele przemyśleń na ten temat.
A tak od siebie to jak zobaczyłem nazwisko Pacino, to od razu się wziąłem za ten film!