jedynym momentem kiedy się uśmiechnąłem był moment (a nawet momencik) kiedy w tym gniocie pojawił się Simon Pegg... to nawet nie stało koło angielskiej komedii... tragedia ps: chwilami miałem wrażenie że to komedia familijna ;] 1/10
Widzę, że też fan Simona? :D Myślałam, że to będzie coś jak "Ostre psy", a tu faktycznie lekka chała.
ten film psuje reputacje angielskim komediom