Cześć,
Zastanawiam się czy jest miejsce na rozważenie elementów boskich/fantastycznych u Simone? Historia Simone i Mosesa skojarzyła się mi od razu z filmem Wenus w Futrze. Jeżeli chodzi o Simone, to narrator podkreśla np. niezwykle cechy jej skóry. Co ciekawe, muza Botticellego, autora obrazu Narodziny Wenus, miała na imię Simonetta. Podsumowując czy Moses mógł faktycznie obcować z Wenus? Co myślicie?