"Kwarantanna" to jedna wielka żenada w 150% !!!
Najpierw byłem na oryginalnym hiszpańskim ' Rec ' w kinie i był wypas klimat, było się kiedy przydygać i w ogóle kozak film;D, nie żałowałem wydanych pieniędzy.
Ale potem zaciekawiony plakatem " Kwarantanny " ( myślałem, że to może amerykańska część dalsza ), poszedłem na ten badziew do kina.
I były to NAJGORZEJ wydane pieniądze na kino w Moim życiu !!!
Wyszedłem z seansu po około 30-40 minutach, gdy Moje wkur... osiągnęło poziom niewyobrażalny !!!
Z nerwów zwyzywałem jeszcze obsługę kina, że puszczają PLAGIATY i wkręcają ludzi !!!
Jeszcze nigdy w kinie nie byłem tak wnerwiony jak przez przez ten o to badziew !!!
Z rozkoszą dałem ' Kwarantannie ' 1 na filmwebie;D

Troche to nie fair ,ze zwyzywales obsluge kina ,co ma piernik do wiatraka ,oni tylko wyswietlaja filmy nic wiecej . Moim zdaniem Twoje chamskie zachowanie na tym filmie mogloby osiagnac jak to Ty napisales " wkur.... niewyobrazalne " ... Wydaje mi sie ,ze za bardzo surowo oceniles kwarantanne ,ale to juz Twoja sprawa ... Żal.pl ...,.

A jak miałem ocenić tą podróbę, jak tam są sceny żywcem zerżnięte z ' Rec ' i za każdym razem wiedziałem co się stanie !!!
Ten film nie był wstanie Mnie NICZYM ZASKOCZYĆ !!!

Trzeba było jeszcze ze złości kogoś zabić, wtedy osiągnąłbyś 100% ekspresję swojego wkur*ienia

Wybacz ale nie miłosiernie się ośmieszyłeś tą wypowiedzą .Po pierwsze jak można pójść do kina nie sprawdzając na co się idzie .Wiadomo że plakat ma za zadanie przyciągać często udawać coś czym nie jest .Są przecież recenzje i trailery łatwo się połapać co za szmelc się szykuje.Po drugie besztając obsługę pokazujesz jeszcze dobitniej jak jesteś ograniczony. Przecież ci ludzie są wyzyskiwani za parę groszy i nie mają nic do gadania .Mają od ciebie wziąć kasę za bilet sprzedać popcorn i colę a po wszystkim posprzątać po ćwokach którzy najwyraźniej wychowali się w chlewie .Wnerwiać to tylko i wyłącznie na siebie się powinieneś

" Po pierwsze jak można pójść do kina nie sprawdzając na co się idzie . " - to po co iść do kina, jak wie się o czym będzie film ?! Wg Mnie wtedy jest to strata kasy na bilet. NIGDY nie sprawdzałem filmu przed pójściem na niego, zawsze patrzyłem tylko ulotkę z kina i oglądałem tylko trailer i nic więcej, by przypadkiem za dużo się nie dowiedzieć o danej produkcji. Szedłem do kina na dany film zazwyczaj ze względu na danego aktora/aktorkę, ciekawy plakat, trailer, który Mi się podobał, ewentualnie jeśli to byłą kontynuacja jakiegoś filmu co oglądałem wcześnie i Mi się spodobał, to szedłem całkowicie w ciemno i rzadko kiedy się zawodziłem. Jeśli mam być szczery tylko na tej podróbie się zawiodłem i to totalnie. Ale cóż raz na jakiś czas trzeba się sparzyć, tylko wiesz kiepsko się ogląda film na którym wie co się zaraz wydarzy, albo jest się pewnym tego na 95%.

Szkoda, że nie można połączyć tego co najlepsze z obu filmów. Remake jest nawet udany, kilka scen bardziej mi się podobało niż w oryginale, kilka mniej, podobnie z aktorami. Moim zdaniem jedynym problemem tej wersji jest Jennifer Carpenter; Manuela Velasco zagrała rolę Angeli w o wiele lepszym stylu.

1) Faktycznie jest to kopia REC ale nie jest ona ani zbyt dokładna ani równie dobrze zrealizowana. Brak wielu szczegółów, które po dziś dzień pamiętam z oryginału (np. ciszę w czasie jazdy wozem strażackim). Gra aktorska też odbiega od pierwowzoru. Choćby błądząca w ciemności reporterka zamiast na roztrzęsioną wygląda, jakby próbowała zagrać coś na niewidzialnym pianinie.

2) Obsługa kina była tyle winna temu jak nakręcono Kwarantannę, jak Ty paleniu kilkaset lat temu ludzi na stosach.