- tak twierdzi jedna z bohaterek :) Jednak nie ma tu epatowania przykrą fizycznośćią, z problemów urologicznych, gastrycznych i neurologocznych robi się lekkie żarciki. Dystans i angielski humor przede wszystkim...W filmie starsi ludzie są nadal uroczy, zadbani i cieszą sie życiem, mają swoje pasje, doceniają bliskość innych ludzi .
Coprawda przedstawiona historia nie przystaje nijak do polskich realiów - emeryci mieszkają pięknej rezydencji, otoczonej cudnym parkiem. Personel Domu jest przyjazny i autentycznie dba o swoich gości-pensjonariuszy. Pozazdrośćić takich warunków.
To uroczy i mądry film. Znakomite kreacje aktorskie ( role 2 i 3 planowe grają prawdziwi emerytowani muzycy - jest to fajnie pokazane na napisach końcowych). Film świetnie się ogląda.
Polecam.
Stary facet, stare wino, stary korzeń.......leżakowany :))))
dla mnie też bardzo przyjemny film.
od polskich realiów odbiega bardzo, a nawet bardziej......ale nasz kraj jest bardzo,bardzo ubogi w swojej prostocie (grzecznie mówiąc).
a "starość nie jest dla mięczaków" jest dosadnie pokazana w tym dokumencie :
http://www.filmweb.pl/film/M%C5%82odzi+duchem-2007-465103
zgadzam się film jest piękny.rewelacyjne kreacje aktorskie,...film bardzo ciepły i optymistyczny trochę myślę taki nowatorski w przekazie,...ale starość faktycznie nie jest dla mięczaków choć można się pięknie starzeć gdy ma się odwagę żyć .
Humor to mocna strona tego angielskiego filmu o godnej emeryturze, wykazywany przez pensjonariuszy pozwala rozładować pewne napięcia i dalej cieszyć się życiem. Powiedzonko cytowane przez Cissy: "starość nie jest dla mięczaków" ma też zabawny kontekst, bo słowo mięczak (sissy) wymawia się tak samo jak jej imię, więc może dlatego szczególnie jej się podobało.