Londyn, czasy panowania królowej Wiktorii, a dokładnie - 1885 r. Szanowany doktor uznany autorytet w dziedzinie medycyny, ma nietypowe upodobania seksualne.
Hichcock podaje swej żoneczce Margaret pewien specyfik, który ją unieruchamia na specjalnie skonstruowanym "śmiertelnym łożu", co pozwala parze na spełnianie nekrofilskich marzeń, lecz pewnego dnia doktor przedobrza i żona umiera. Nasz zboczeniec załamuje się i wyjeżdża z Londynu. Po 12 latach wraca z nową żoną, Cynthią, nieświadomą upodobań małżonka - gra ją moja ulubiona Barbara Steele :) Cynthia jednak nie czuje się zbyt dobrze w okazałym, acz ponurym domostwie swego męża, a wkrótce zaczyna widzieć i słyszeć przerażające rzeczy. Czyżby straszył ją duch Margaret?
Film jest jednym wielkim nonsensem, podlanym sosem sporządzonym w oparciu o receptury E.A. Poe, ale warto go obejrzeć ze względu na niewątpliwie gotycki charakter, sugestywne zdjęcia we wspaniałych wnętrzach z epoki oraz dla Barbary Steele. Reszta nie ma większego znaczenia ;)
Aha, jak obejrzycie, porównajcie ten film z późniejszym 2 lata filmem Rogera Cormana Grobowiec Ligei. Prawda, że podobne? ;)