film bardziej śmieszny niż straszny, szczególnie jak się podłapie jakiś motyw. Babka miała 2 okazje, żeby zabić tego potwora i nie zrobiła tego, może dlatego że blondynka...

Jakby wykorzystała od razu pierwszą okazję żeby go zabić, to film skończyłby się już po 40 minutach....

To po co kręcic taką scenę gdzie ma takową okazję?

Również polecam. Na tle obecnych straszaków rewelacja.

Nie wiem czemu, ale mnie dosłownie zmroziła scena, w której ten potwór zaczyna błagać o puszczenie go wolno i powtarza słowa jednej ze swoich ofiar: ,,Proszę, nie rób mi krzywdy, nikomu nie powiem..." brrr!!!

Co niby w tym strasznego?Potwór nie był głupi i się szybko uczył.Potrafił grać na emocjach.

I właśnie ta ludzka umiejętność u niego dała przerażający efekt. PRZEBIEGŁOŚĆ a tym samym przewaga.

Coś jak w inwazji porywaczy ciał.Takie odgrywanie roli z tego co już było.

Przeeestań. Ja byłem bardziej zajęty żenowaniem się tą sceną. Nawet nie pomyślałbym, że takie coś może kogoś zmrozić XD Cóż, każdy znajduje coś dla siebie.

Przynajmniej wiem, że nie obejrzę już nic od tego reżysera a zarazem scenarzysty.

Czyli wg Ciebie - arcydzieło horroru. Zaraz obok Egzorcysty i innych klasyków. Ok.

Egzorcysta owszem 10/10 ale w tym filmie występują opętania, a w lęku nic takiego nie ma więc nie wrzucałbym ich do jednej szufladki. Lęk ma u mnie 10/10 za klimat i wykonanie które nie jest przerysowane jak w większości horrorów.