Po pierwsze lata jakaś przerośnięta małpa po kanałach i ubija ludzi później kroi tych ludzi i karmi nimi szczury haha! Po drugie durna bohaterka! która mogła ubić tego kasztana bosakiem wtedy kiedy ogłuszyła go laczkiem (scena w siedlisku tego kasztana) ale nie trza uciekać! Po trzecie ten przerośnięty szczur wydawał odgłosy jak naćpana sowa jakaś! Po czwarte banalna historyjka jakiś doktorek w podziemiach pod metrem wymyślił tego kasztana ale nie wszystko poszło po jego myśli. Po piąte o aktorstwie tu nie ma mowy główna bohaterka strzelała takie miny jakby nażarła się kilograma cytryn reszta to samo. Jedyne co według mnie można uznać za plus to miejsce akcji nic więcej. Film w mojej opinii to nieporozumienie w pełnym tego słowa znaczeniu naprawdę nie warto no chyba żeby zaniżyć średnią :)