Nie czytałam książki, więc nie wiem jak ona wyglądała w powieści Kinga. Moim zdaniem aktorka grająca w filmie była okropna. Nie wiem dlaczego, ale strasznie denerwowała mnie jej "ciamajdowatość" i nieudacznictwo. Takie czasy, że żona była podporządkowana mężczyźnie, ale nie mogłam po prostu znieść głupoty wypisanej na jej twarzy. Z kolei Jack Nicholson zagrał fenomenalnie, Danny także wypadł całkiem nieźle.
Ja uważam, że Shelley Duvall świetnie spisała się w tej roli. Jej gra aktorska była przytłumiona przez świetną kreacje Nicholsona fakt, ale nie była beznadziejna. Myślę , że idealnie oddała charakter "książkowej" Wendy. Miłość przyćmiewa umysł chciałam zauważyć, że Jack był jej mężem. Nie wiedziała co zrobić w tak dramatycznej sytuacji jednak uratowała synka. Nie była ciamajdą w żaden sposób, poprostu się bała.
Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja stwierdziłam to, co napisałam wyżej, po pierwszej scenie z Wendy, jeszcze przed pobytem w hotelu. A jeśli chodzi o jej strach, to chyba nie było tak źle, skoro mogła spokojnie spać, podczas gdy jej mąż-wariat był zamknięty w spiżarni.
Myślę że ten sen nie był bynajmniej naturalny ale spowodowany wycieńczeniem. Ludzie różnie reagują na stres i strach :)
Wg mnie to było zamierzone, dla mnie Wendy była typową ofiarą przemocy domowej- zahukana, bierna, uległa, stąd ta ciamajdowatość. Typowe dla takich ofiar jest np usprawiedliwanie sprawcy czy niechęć/niemoc, żeby się wyrwać- dlatego usprawiedliwia męża w rozmowie z psychiatrą, znosi jego humory czy dziwne zachowania.
Moim zdaniem dobór aktorki był bardzo dobry, ma charakterystyczną fizjonomię,dzięki czemu zapada w pamięć, poza tym jest dla mnie bardziej wiarygodna przez to. Jakaś superlaska, która radzi sobie ze wszystkim niczym terminator, i np. biega po nawiedzonym domu z idealnym makijażem w obcisłych ciuszkach podkreślających jej atuty, to nie byłoby zbyt przekonujące. Wendy była zwykłą, przeciętną kurą domową, nastawioną na tradycyjny model rodziny( kobieta ma być żoną i matką, zajmować się domem i dzieckiem) i wg mnie wypadło to dobrze.