PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627333}
7,3 31 619
ocen
7,3 10 1 31619
La cara oculta
powrót do forum filmu La cara oculta

Przedłużający się kryzys gospodarczy szczególnie boleśnie dotknął południe Europy, w tym
Hiszpanię. Jednak trudno by było domysleć się tego jedynie na podstawie kondycji hiszpańskiego
kina. Ono bowiem miewa się tak dobrze jak chyba nigdy dotąd. Już nie tylko pojedynczy twórcy,
jak wcześniej Carlos Saura czy Pedro Almodovar, przebijają się do świadomości przeciętnego
widza. Coraz więcej osób kojarzy również takie nazwiska jak Guillermo del Toro ("Labirynt
Fauna") czy Juan Antonio Bayona ("Sierociniec", "Niemożliwe").

Warto podkreślić, że hiszpańscy twórcy brylują nie tylko w tradycyjnie europejskiej konkurencji
kina artystycznego, autorskiego, ale z powodzeniem radzą też sobie z filmem gatunkowym. Tu
dobrym przykładem jest świetny (w swojej kategorii) "Rec" Jaume Balagueró czy "Słodkich snów"
tego samego reżysera. O jego rzemieślniczej biegłości może świadczyć fakt, iż oparty na
identycznym pomyśl amerykański "Rezydent" z Hilary Swank, będacy właściwie remakiem filmu
hiszpańskiego, jest jedynie jego bladym cieniem. Ale nie tylko uznani twórcy zza Pirenejów
dostarczają nam ciekawych produkcji. Także szerzej nieznani, młodsi reżyserzy są w stanie
zaproponować międzynarodowej widowni godne uwagi produkcje, nawet jeżeli są one pozbawione
dużego budżetu czy międzynarodowych gwiazd.

Przykładem takie właśnie filmu jest "La cara oculta" z 2011 roku: kameralny (choć nie do końca)
thriller, którego najmocniejszą stroną jest scenariusz. Oto hiszpański dyrygent przyjeżdża z
orkierstrą do Kolumbii. Wraz z narzeczoną wynajmuje pięknie położony, stary dom. Jego
tajemnicą jest ukryty, przemyślnie skonstruowany bunkier, pozwalający obserwować domowników
pozostając w ukryciu. Narzeczona dyrygenta nudzi się, ale zamiast zając się czymś przyjemnym
i pożytecznym, szaleje z zazdrości. Dowiaduje się o bunkrze. W rezultacie postanawia poddać
partnera próbie. Pisze pożegnalny list, jednak zamiast wyjechać zamyka się w ponurym
pomieszczeniu. Ale że działa impulsywnie i chotycznie, to upuszczony przypadkiem klucz
pozostaje po drugiej stronie zatrzaśniętych drzwi (zdradzam tylko to, co pokazuje oficjalny trailer).

Tak niebanalnie zawiązana akcja znajduje równie ciekawą kontynuację. Dzięki precyzyjnemu,
pomysłowemu scenariuszowi cały film mógłby, a może nawet powinien, rozgrywać się w jednym
miejscu. Przenoszenie akcji z domu do filharmonii czy w słoneczną okolicę jest zabiegiem
wprawdzie miłym dla oka, ale dla filmowej drmaturgii wcale niekoniecznym. Zresztą wysokiej
klasy strona techniczna "La cara oculta" to kolejny znak czasu: obecnie nawet skromniejsze
europejskie produkcje na ogół nie ustępują hollywoodzkim standardom jeśli chodzi o jakość zdjęć,
montaż, muzykę.

Do pewnych niedostatków filmu zaliczyłbym natomiast grę aktorską Quima Gutiérreza w roli
dyrygenta Adriána. Facet jest po prostu zbyt powściągliwy. Owszem, czasem może to być
pomysł na rolę (vide Ryan Gosling w "Drive") tyle że w tym przypadku nie jest to pomysł
najlepszy. O wiele lepiej spradzają się panie z pierwszego planu, tworzące postacie
ambiwalentne, wzbudzjące emocje dalekie od jednoznaczności. Jak wspomniałem, głównym
atutem "La cara oculta" pozostaje scenariusz. Dlatego uważam, że takie filmy szczególnie
uważnie powinni ogladać nasi filmowcy. Polskie filmy, nawet te całkiem udane, mogą na ogół być
chwalone za świetne aktorstwo, zdjęcia, itp. - ale dużo rzadziej za błyskotliwy, zaskakujący
scenariusz. Tymczasem na jednym dobrym pomyśle można zbudować całą, naprawdę
interesującą fabułę.

Zapraszam do odwiedzenia mego bloga: http://nowerekomendacje.blogspot.com/

silentviper

To film kolumbijski :)

Vickynella

Hiszpańsko - kolumbijski, drogi Watsonie:)

silentviper

Filmweb kłamie :D

Vickynella

IMDb też? W takim razie wykryliśmy spisek;)

silentviper

Taak, i Wikipedia i wszystko. Trzeba to szybko zgłosić na policję.
=D

silentviper

Opis świetny, tyle że w dwóch punktach się nie zgadzam. Po pierwsze, Belen nie nudziła się, bo pracowała (nawet była mowa o ty. że wysyłała jakieś projekty do Hiszpanii), i miała podstawy aby nie do końca ufać narzeczonemu. Po drugie - uważam, że oszczędna gra Quima Gutiérreza jest tu dużym atutem, ponieważ nie można go do końca rozgryźć i przez pierwszą część filmu, aż do retrospekcji Belen, można odnieść wrażenie, że to on mógł ją skrzywdzić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones