PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=507169}

Labirynt

Prisoners
7,9 258 351
ocen
7,9 10 1 258351
7,4 40
ocen krytyków
Labirynt
powrót do forum filmu Labirynt

Witam wszystkich, jestem świeżo po obejrzeniu "Prisoners" i generalnie z mojej strony wrażenia były jak najbardziej pozytywne, lecz jak łatwo zauważyć - film stawia wiele pytań. Na wiele z nich ciężko będzie znaleźć odpowiedzi, ale widziałem, że sporo ludzi ma problem z zakończeniem i postanowiłem zrobić mini-analizę ostatnich scen filmu, tak aby łatwiej było wszystkim innym zrozumieć lub zinterpretować finał historii.

[Temat zawiera spoilery, jest przeznaczony wyłącznie dla osób, które widziały film]
Otóż gdy weźmiemy sobie ostatnią scenę filmu, gdy detektyw Loki kroczy po podwórku przed domem Pani Milland, odpowiednio głośno ustawimy głośniki, to zauważymy, że w ostatnich chwilach tejże sceny, uwaga Pana Lokiego zostaje przykuta przez delikatny gwizd. Jeżeli ktoś uważnie oglądał film, to kilkanaście minut wcześniej widzi, jak Keller znajduje czerwony gwizdek swojej córki - sugerowałoby to, że ten ukryty w dziurze pod samochodem używa gwizdka do zaalarmowania detektywa. Do takich wniosków doszedłem z pierwszym (i dotychczas jedynym) obejrzeniem filmu. Wszystko by się może i zgadzało, ale jestem osobą ciekawską i musiałem tematowi przyjrzeć się nieco głębiej.

Scena odnalezienia gwizdka w filmie znajduje się na chwilę przed przyjazdem Lokiego na posesję Pani Milland. Ten idzie w kierunku drzwi, mijając okolicę samochodu. Zachodzi pytanie, dlaczego już teraz Keller nie wykorzystał gwizdka? Przecież z pewnością słyszałby kroki Lokiego - ziemia bardzo dobrze przewodzi dźwięk, a nawet gdyby to usłyszałby dźwięk silnika. Tutaj spieszę z potencjalną odpowiedzią: Keller mógł chcieć, aby detektyw wpierw udał się właśnie do domu, by uratować jego córkę, aczkolwiek później z pewnością w tym miejscu znalazłoby się jeszcze wielu policjantów i każdego z nich mógłby alarmować przez długi czas - widzimy z resztą potem ekipę pracującą na tym terenie. Zachodzi pytanie, dlaczego w tym czasie Keller nie alarmował?

Ale jeżeli założymy, że hałas sąsiedztwa lub inne powody spowodowały, że gwizdek Kellera nie został usłyszany, to zachodzi kolejne pytanie - ile czasu spędził Keller w dziurze? Tutaj pojawia się pewna niespójność ze strony twórców. Spieszę z wyjaśnieniami: Loki wraz z Anną trafia do szpitala tej samej nocy, w której Keller został uwięziony pod samochodem. (Prawdopodobnie) następnego dnia Pani Grace Dover zjawia się u Loki'ego, u którego wciąż widać świeże ślady postrzałowe, by podziękować mu za uratowanie córki. Te sceny sugerowałyby, że akcja dzieje się następnego dnia - jednak teraz wkrada się wyżej omawiana niespójność. Po pierwsze, Loki czyta gazetę, w której widnieje nagłówek: "Still missing", co z ang. oznacza "Wciąż poszukiwany/Wciąż zaginiony" - na samej górze gazety widzimy napis "The Daily Review", co oznacza, że jest ona dziennikiem - jeżeli w dzienniku widnieje określenie "wciąż", to znaczy, że o danym wydarzeniu wydawnictwo powinno poinformować w poprzednim numerze dziennika. Ten fakt sugerowałby, że od tamtych wydarzeń mijają przynajmniej 2 dni (pierwszego pojawia się pierwsza informacja o zaginięciu, drugiego pojawia się nagłówek: "Wciąż poszukiwany"). Co ciekawsze, żona Kellera rozmawia z Lokim tak, jakby był poszukiwany od dłuższego czasu, w takim wypadku dlaczego dopiero teraz Anna się z nim wita? Joy po odnalezieniu była zdolna do rozmów już po kilku godzinach. Jednak tutaj na usprawiedliwienie Anny pojawia się fakt, że była otruta przez Panią Milland. Z kolei zachodzi pytanie, co w tym czasie robił Loki? Czy jego rana była tak poważna, że minęłoby kilka dni?

Na potwierdzenie tego, że mija więcej niż 2 dni, cytuję kolejny fragment czytanego przez Loki'ego artykułu w gazecie:
"The manhunt of Keller Dover, (...) has been expanded to two neigbouring states."
Tekst ten oznacza w tłumaczeniu, że teren poszukiwań Kellera został rozszerzony o dwa sąsiednie stany - sugerowałoby to, że poszukiwania trwają już dość długo i policja zakłada, że poszukiwany mógł opuścić stan - to wymagałoby przynajmniej kilku dni, jeżeli nie tygodni w przypadku osoby poszukiwanej.

Tutaj rodzi się pytanie, ile przespał Loki i Anna? Z tekstu w gazecie wynika, że minęło spokojnie kilka dni, jednak rozmowy sugerują coś innego - tutaj pojawia się ta nieścisłość fabularna. Jednak, jeżeli pomyślimy logicznie i uwzględnimy napisane w gazecie teksty, to musiało minąć parę dni, a to nie dałoby Kellerowi szans na przeżycie - niska temperatura w ziemi, brak jedzenie, brak picia, rana postrzałowa - Pani Millan dawała mu maksymalnie dobę z tą raną, a każdy kto wie o takich ranach nieco więcej niż nauczył go "Rambo", to wie, że bez odpowiedniego opatrunku wykrwawienie nastąpi przy dobrych wiatrach nawet w ciągu kilku godzin.

Zakończenie wciąż pozostawiam do interpretacji, ale myślę, że pomogłem niektórym osobom w analizie tego, co wszyscy widzieliśmy :) Jako, że nawet częściowo polubiłem postać Kellera, to życzyłbym mu tego, aby wyszedł z sprawy cało i wierzę, że niespójność fabularna może być efektem ubocznym, a w zamierzeniu scenarzysty nie minęło więcej niż 1,5 dnia między tymi wydarzeniami - to wyjaśniałoby cichy dźwięk jaki już potrafił z siebie wydać Keller przez gwizdek. Jednak ostatni akapit tego tekstu jest już tylko i wyłącznie moim własnym wyimaginowanym zakończeniem filmu, takim jakiego bym chciał - po mimo, że nie mam nic do smutnych zakończeń, tak Kellerowi życzyłem dobrze i na pewno nie życzyłem mu śmierci.

Pozdrawiam, dzięki za uwagę i zapraszam do ewentualnej dyskusji :)

ocenił(a) film na 9
drzymalsw

Słusznie zauważyłeś z tą gazetą. Też mnie to trochę uderzyło odnośnie nagłówka "still missing". Taki dobór słów świadczy jakby mineło co najmniej kilka dni, a sama fabuła trochę temu zaprzeczała. Mimo wszystko mam nadzieję, że Loki skapował i wyratował faceta.

diamen

No właśnie, nie ma rady żeby przeżył tyle dni w takim mrozie.

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

Z gazetą słuszna uwaga, ale przyjmując, że były to dwa dni, to spokojnie mógł przeżyć. Tym bardziej, że survival nie był mu obcy i na pewno swoją wiedzę w tym temacie mógł wykorzystać.
Co do kwestii słyszenia gwizdka, to wyraźnie jest zaakcentowane w filmie jak ekipa kopiąca się zbiera i wyłącza radio, które mieli cały czas włączone. Czemu Keller nie użył gwizdka kiedy Loki przyjechał tuż po tym jak został wrzucony? Pamiętajmy, że został odurzony nie wiadomo czym. Na pewno nie był to alkohol, bo rzygał po tym jak kot (a on wypić umiał i lubiał) no i sam ten babsztyl używała dziwacznych mikstur (patrz scena wstrzykiwania Annie czegoś).
Mnie bardziej raziło gapiostwo Lokiego i niekojarzenie wspólnych symboli na szyi denata u księdza i w domu Boba. Jak również lekkomyślne oddanie pola temu babsztylowi przez Kellera kiedy już wiedział, że jest tam jego córka.
Ale generalnie takie thrillery chce się oglądać.

ocenił(a) film na 6
jarik44

koktaj z LSD..ktos wspominal o tym w filmie

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

A mnie się wydaje,że Keller miał realne szanse na przeżycie. Nie jestem żadnym ekspertem, ale spójrzmy na to tak: z reguły zimą im głębiej pod ziemią czy wodą, tym temperatura jest wyższa. Przecież ludzie kiedyś żyli w takich ziemiankach i całkiem nieźle sobie radzili ;) A jeśli już przyjąć, że było zimno, to przecież wtedy funkcje życiowe organizmu spowalniają. Oddech spłyca się i spowalnia, bicie serca też staje się wolniejsze, a przez to krew krąży wolniej. Dlatego mógł dłużej przeżyć z raną postrzałową nie wykrwawiwszy się.
To moje luźne spostrzeżenia, nie analizowałam tego w żaden głębszy sposób i mogę się mylić. W moim odczuciu ma to jednak ,,ręce i nogi".
Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 8
zafrina09

Dzięki wszystkim za udzielanie się i także za słuszne uwagi, jak na przykład ta z radiem :)
Myślę, że jeżeli założymy, że odstęp czasowy nie przekraczał dwóch dni to faktycznie Keller miał pewne szanse przeżycia, przy odpowiednio sprzyjających warunkach. Oczywiście nadal mamy pewien zapas fikcji, którą może dowolnie szastać reżyser i założyć, że cudownie ocalony Keller do ostatnich scen filmu spokojnie spoczywał sobie w dziurze i faktycznie został odratowany, chociaż niektóre szczegóły wskazywałyby na coś innego. Ten typ zakończeń ma to do siebie, że każdy może je dowolnie interpretować i żadna odpowiedź nie będzie błędna, każdy, myślę, ułoży sobie swoje własne zakończenie :)

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

Nikt nie zadał pytania "skąd wziął się gwizdek w tej norze"? skoro córka zgubiła ten gwizdek 100 dni temu?

ocenił(a) film na 8
maklejn

Gwizdek został znaleziony w domu przez dziewczynki a dopiero później zostały porwane.
Można tak wywnioskować z rozmowy matki z Lokim w której Loki pyta się o gwizdek a matka mówi że kupiła nowy ale dziewczynki upierają się że one go znalazły.

ocenił(a) film na 7
drzymalsw

Doceniam wnikliwe wgryzienie się w film, ale polecam także proste "czytanie" języka filmowego. Tuż przed finałową sceną z przekopywaniem posesji mamy dwie sceny, w których gwizdek jest tematem rozmowy bądź akcji - znajduje go Keller w bunkrze, a także jest o nim mowa w szpitalu. To dosyć oczywiste, że akcji jest prowadzona w taki sposób, by dać do zrozumienia, że odegra on znaczącą rolą - jaką nietrudno się domyślić.

ocenił(a) film na 9
oppserwatorr

Dokładnie po to reżyser tropy podrzuca....

drzymalsw

Witam temat Stary oglądałem ten film po raz kolejny i zakończenie jest proste wystarczy oglądnac do samego końca czyli do pierwszych napisów i podglosic tv.po tym jak gość w dziurze gwizda żeby zwrócić uwagę lokiego słychać na końcu filmu zaraz przed napisami końcowymi dźwięk odbywającej się plyty więc gość tak to nazwe nie pamietam imienia został uratowany.

ocenił(a) film na 9
drzymalsw

A ktoś wie co z tym psycholem i ubraniami? W sumie w filmie nie było zbyt wielu wyjaśnień tego i zastanawia się skąd zabrał owe ciuchy, skoro rodzice je rozpoznali?

conss

Po prostu kradł je z domów tych rodziców. Jak Loki przypomniał sobie słowa żony Kellera. Mówiła że ktoś był w domu i uciekł przez okno w jej pokoju. Będąc na zewnątrz Loki podszedł do tego miejsca ,gdzie włamywacz spadł by z tego pokoju. I zobaczył odcisk butów na błocie i skarpetkę ,którą ten psychol zgubił podczas ucieczki.

conss

Ludzie, jak wy oglądacie filmy? Jak mogły ci umknąć dwie długie sceny, jak "psychol" chodzi po domach najpierw rodziców Joy, potem Anny? To było pokazane wprost, pokazano nawet jego twarz.

ocenił(a) film na 9
Ingenue

To jest właśnie rodzinne oglądanie filmów, kiedy tak naprawdę się nie skupisz w 100% na filmie, tylko non stop ktoś coś gada :) Więc proszę o nie spinanie się, tylko zapytałam :)

drzymalsw

A ja jestem ciekawa dlaczego corka ciemnoskorej pary (Joe?) powiedziala ze Keller "tam byl i zakleil im usta"? Nie wiedziala co mowi bo byla otumaniona? Nawet jesli to co to mialo w ogole znaczyc i po co to bylo?
Jestem tez ciekawa tego co ktos juz wczesniej napisal. Przeciez gwizdek zgubil sie ponad 100 dni wczesniej wiec co robil w tej dziurze?

watermelonikx

Ona powiedziała, że "zaklejono im usta taśmą", a później "ty też tam byłeś" - bo słyszały tamtego dnia głos Kellera rozmawiającego z Holly. I tak Dover połączył fakty. A sprawa gwizdka była wyjaśniona przez panią Dover w końcowej scenie w szpitalu - dziewczynki znalazły go owego feralnego dnia, zanim zostały porwane. Tak trafił do dziury, gdzie były przetrzymywane.

watermelonikx

Przecież to jest kluczowa kwestia, jak można było tego nie zrozumieć? Powiedziała do Dovera "ty też tam byłeś" i on już wiedział, gdzie ma się udać. Dlatego pojechał do domu ciotki Alexa w poszukiwaniu swojej córki.

ocenił(a) film na 7
drzymalsw

Loki czyta gazetę następnego dnia po ucieczce Kellera gdyż w samym artykule wyraźnie jest napisane "missing since yesterday" (czyżbyś to przegapił?)
Czy użycie słowo "still" w tym przypadku rzeczywiście musi oznaczać jakąkolwiek wcześniejszą publikację na ten temat?
Wydaje mi się, że w tym przypadku słowo to zostało użyte dla podkreślenia, że policja nadal go poszukuje (zwłaszcza, że na tej samej stronie umieszczone zostały inne artykuły opisujące powiązane z tą osobą sprawy).
P.S.
Zwróćcie uwagę na datę wydania, które Keller czyta u Pani Milland oraz tego, które Loki czyta w szpitalu.
Na obu z nich widoczna jest data 12.12.2012 :)

drzymalsw

Trzeba mieć coś z deklem żeby tak bardzo analizować film Ja oglądam i zapominam.

ocenił(a) film na 8
serena989

Bo jesteś debilem, dla którego tworzą filmy typu Pięćdziesiąt twarzy Greya.

serena989

Trzeba mieć coś z deklem żeby oglądać film czy serial jak ameba bez żadnych refleksji

drzymalsw

Nie gwizdał wcześniej, bo pewnie ten napój, który podała mu ta wariatka zaczął działać. Na filmie dziewczynki były po nim odurzone i nieprzytomne.

My_Life_My_Film

[ spoiler ] Pragnę zauważyć że w ostatniej prawie że scenie filmu jest poruszany temat gwizdka. Nawet pomijając dni i gapiostwo federalnego, śmiało można stwierdzić że policjant zrozumiał o czym mowa. Mowa tu o głupim gwizdku, który w scenie w szpitalu odgrywa znaczącą rolę. Dowiadujemy się tam że został zgubiony 100 dni temu (odnaleziony przez dziewczynki w domu przed porwaniem) natomiast małe upierają się że został przez nie znaleziony. Podczas więzienia ich przez Mills Anna musiała go zostawić w dziurze. Keller jest poszukiwany, agent wie o gwizdku że został kupiony przez matkę. Morał? Skoro ktoś gwiżdże to musi być stary gwizdek, a skoro Keller uciekał ze szpitala mógł być w tylko wyłącznie jednym miejscu. Kellera nie ma + słychać gwizdek = on musi tam byc, więc go znalazł.

davidsemail

Ponadto nawet o "potwierdzeniu" filmowego doświadczenia Kellera można usłyszeć z ust federalnego że "mądry przygotowuje się na najgorsze"

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

A co się stało z tą porywaczką? Złapali ją? No bo chyba nie uciekła?

ocenił(a) film na 9
Sol1987

Detektyw Loki ją zastrzelił. Jak porywaczka zrobiła zastrzyk dziewczynki, wstała i wyciągnęła pistolet. Detektyw nie miał więc wyboru.

ocenił(a) film na 8
wojtpil

Nie to ona do niego strzeliła i uciekła samochodem tego Kellera tak gdzieś tu czytałam...

ocenił(a) film na 9
Sol1987

Ona samochodem Kellera pojechała wcześniej, żeby je porzucić gdzieś tam, już nie pamiętam gdzie.
Gdy detektyw Loki pojechał do domu staruszki, ona wstrzyknęła coś Annie, wyciągnęła pistolet, postrzeliła detektywa w głowę, a on nie miał innego wyjścia, jak tylko strzelić też do niej. Pewnie jej nawet nie zabił, ale gdy zawoził małą do szpitala, to stara się prawdopodobnie po prostu wykrwawiła.

drzymalsw

Dziękuję za objaśnienia bardzo się przydały to analizy filmu.Obejrzałam ten film po raz drugi skrupulatnie.Thriller ten daje dużo do myślenia,trzyma w niepewności i napięciu,również zbudza niepokój i pełen nie dosyt,bo można było inaczej zakończyć fabułę filmu. Główną rolę w "Labiryncie " odgrywa również gwizdek,ponieważ od niego się wszystko zaczęło. Kluczowym pytaniem jest dlaczego Loki nie zareagował jak usłyszał dźwięk gwizdka?

Cogito2018

Zareagował na dźwięk gwizdka i koniec filmu był. Ale czy go uratował to już trzeba sobie odpowiedzieć

drzymalsw

To tylko film i naciagany... Keller powinien zapukać do drzwi i odrazu walić babcię w łeb

peterson78

No dokładnie skoro miał pistolet w torbie i wiedzial ze to ona stoi za porwaniem to przynajmniej nie powinien odchodzić od niej tak daleko a tym bardziej odwracać sie plecami

ocenił(a) film na 10
drzymalsw

Keller na 1000000% przeżył, w momencie jak Loki usłyszal kilkaktrotnie dźwięk gwizdka wydostał go. W dodatku ktoś go pracował przy filmie (nie pamiętam czy producent vczy kto) potwierdził że nawet nagrywali scenę jak Loki wydostaje Kellera z dziury ale ostatecznie scena została wyrzucona na rzecz niedopowiadzanej sceny Lokiego patrzącego w stronę samochodu.

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

Zakończenie dla mnie jest dość jasne, ale nasuwa mi się inne pytanie. Dlaczego Loki poszedł do księdza? Czyżby ksiądz był pedofilom jednym z 3, których namierzono w tamtej okolicy.

Zerrgan

tak

Zerrgan

Ksiądz według mnie mówił prawdę, a zwłoki w jego piwnicy należały do męża baby-jagi. Sama przyznała, że razem z mężem porywali dzieci, ale to był jej pomysł. Mąż najwyraźniej już nie mógł wytrzymać i poszedł do księdza powiedzieć co mu na żołądku lezy, ale ten zamiast donieść policji... zabił go.

ocenił(a) film na 9
bobo85nmr

Tak. Potwierdza to zdjęcie które ogląda chyba detektyw w domu 'cioteczki': z jej mężem na tle kampera i charakterystycznym okrągłym labiryntem na szyi - takim samym jak i ofiary księdza.

ocenił(a) film na 4
drzymalsw

Dlaczego nie zbadali DNA tego porwanego Alexa? Dlaczego tak łatwo policja dała się wrobić w podrobione prawo jazdy, podrobiony dowód, że Alex będąc wśród detektywyów (!!) pozostał pod "przykrywką" cioci? Dlaczego "detektyw" nie wypytywał mocniej księdza, skoro on wydawał się główną częścią układanki? Przecież to było śmieszne aż. Dlaczego w policyjnym wozie nie działała syrena (nie było dźwięku)? Dlaczego dwójka policjantów wykopała (podejrzewam, że przez cały dzień pracy) malutki dołek, zamiast najpierw przeszukać powierzchownie? JAK MOGLI PRZEGAPIĆ WIELKI WŁAZ? Gdzie były psy gończe? Dlaczego nie znaleźli samochodu Kellera, skoro wywiozła go "ciocia", która chwilę później była w domu?
Mnie jednak najbardziej zdenerwowała nieudolność Kellera wobec "cioci", nieudolność detektywa wobec wszystkiego (a ponoć rozwiązał do tego pory wszystkie sprawy...).
Co ciekawe: uznajmy, że Keller przeżył. Do wiezięnia idzie on za znęcanie się na powiedzmy 2 lata. Do tego powinien Franklin (ojciec drugiej porwanej) za współudział na rok? Nancy wyrok w zawieszeniu, a może jednak wyrok więzenia na pół roku? W takiej sytuacji dzieci idą do domu dziecka? Jedne i drugie, bo żona Kellera (Grace) raczej nie wyglądała na zdolną do opieki, chyba chora psychicznie lekomanka.
Zastanawia mnie też sprawa Alexa. Dlaczego nie powiedział, że te dziewczynki były w jego samochodzie? Nie pamiętał tego? Jeżeli nie pamiętał, bo aż tak "cola" zniszczyła go, to pomysł takiego dziecka przywróconego do życia to świetny motyw (polecam film pokój 2015). Tutaj jednak to dziecko nigdy nie wróci do siebie, więc dramat rodziców będzie pewnie straszny. Dlaczego twierdzę, że nie wróci do siebie? Bo inaczej w gazecie nie byłoby artykułu, że szczęśliwie wróci do domu, tylko raczej, że zostanie ukarany za brak współpracy. Bardzo smutne zakończenie według mnie.

Kafsony

Zgadzam się co do nieudolności detektywa, zespołu przeszukującego posesję baby jagi i Kellera w ostatecznej konfrontacji z wiedźmą. Nie wierze natomiast, że za znęcanie się nad porywaczem własnej córki ktokolwiek poszedłby siedzieć, mimo iż porywacz ten był tak naprawdę tylko narzędziem staruchy z wypranym przez nią mózgiem.

ocenił(a) film na 4
drzymalsw

Mnie też zastnawia skąd "ciocię" było stać na zakupienie tak ogromnych ilości narkotyków i to przez tyle lat? Przecież to kosztuje krocie!!

Kafsony

A kto powiedział że je kupowała? Była mądra i inteligentna, być może sama je tworzyła.

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

A przypadkiem w ostatniej scenie nie był detektyw pod domem psychola od ciucszkow a nie ciotki ?

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

A czy nikt nie zauważył jak wygląda uratowana dziewczynka, jaki ma wzrok? Tak wygląda dziecko które dziękuje za uratowanie? Ktoś już miał taki wzrok w tym filmie, uważam że dziewczynka została już "zmieniona", tak samo jak więziony chłopak powiedział że nie jest Alexem czy jakoś tak. Oni wszyscy mówili nie jasno,krążyli wokół tematu.... a no i serio również odniosłam wrażenie że zakopane manekiny były przy domu tego gościa z wężami i ciuchami a nie ciotki.

ocenił(a) film na 4
drzymalsw

To byłaby bardzo sprytna analiza, gdyby nie to, ze pod zdjęciem w artykule widnieje napis "Keller Dover has been missing since yesterday". Co oznacza, że ktoś słabo się przyłożył do napisania trzymającego się kupy artykułu do gazety. Zakładamy, że momentem w którym uznajemy Kellera za zaginionego jest moment jego zniknięcia ze szpitala. Jako że film niestety jest zamontowany tragicznie i przez przeplatające się sceny, gdzie na ekranie widać albo ulewny deszcz, albo śnieg po kostki ciężko wywnioskować co to za pora roku. Ale stawiałbym na późną jesień - bohaterowie chodzą w kurtkach, matki upominają córki o zakładanie czapek, brak liści na drzewach i mnóstwo opadów.

W momencie, w którym Doverowie dowiadują się o tym, że Joy została znaleziona słońce świeci w najlepsze (mimo wszystko nadal nie jest zbyt jasno przez duże zachmurzenie. Akcja dzieje się w Bostonie, więc 10 stopni szerokości geograficznej poniżej Warszawy, załóżmy więc że nie jest później niż godzina 15, potem pewnie robiłoby się sporo ciemniej, zwłaszcza ze kilkadziesiąt minut akcji później nadal jest jasno.

Następnie akcja dzieje się już całkiem szybko - ładują się w samochód jadą do szpitala, Keller dostaje olśnienia, znowu ładuje się w samochód i ucieka. Co więcej - nadal jest zupełnie jasno jak na jesień, czyli myślę, że nadal nie ma godziny 16:00. Jasno jest nadal, kiedy Loki przyjeżdża do byłej posiadłości Dovera i ją przeszukuje, czyli musiało się to stać dość szybko.

W kolejnej scenie, którą oglądamy - czyli wizyty Kellera u babci psychopatki - mamy już stuprocentową ciemnicę. Czyli obstawiam, że minęła co najmniej godzina. Więc albo świadczyłoby to o długiej podróży ze szpitala, w co wątpię, albo przestoju w akcji. Czy zajechał do domu po to, żeby wziąć narzędzia, które miały mu zapewnić alibi wizyty u babci? Trochę bez sensu, biorąc pod uwagę to w jakim był pośpiechu jak uciekał ze szpitala i wiedział, że goni go policja. Gdyby dodać do tego jeszcze fakty jak wcześniej bez większych skrupułów torturował Alexa oraz jego pewność co do miejsca przetrzymywania jego córki to nie mógł po prostu wjechać z buta do jej domu? Zwłaszcza kiedy wiedział, że drzwi do jej domu są w rozpadającym się stanie.

Powiedzmy że ta luka czasowa to jest wina kiepskich montażystów - ok, niech będzie. Także jeżeli za moment jego zaginienia przyjmiemy moment ucieczki ze szpitala (nazwijmy to dniem X), to moment w którym Loki czyta gazetę w której jest napisane, że Dover jest missing since yesterday, to mamy dzień X+1

ocenił(a) film na 8
drzymalsw

ALEŚ SIE ROZPISAŁ.KRÓCEJ NIE MOŻNA BYŁO? PATRZ JAK TO SIE ROBI.MOJA INTERPRETACJA-KELLER NIE PRZEŻYŁ LOKI ZACZĄŁ ODWIEDZAĆ CÓRKE KELLERA PO WYJŚCIU ZE SZPITALA.GRACE WDZIĘCZNA ŻE URATOWAŁ JEJ CÓRKE ZAKOCHUJE SIĘ W LOKIM Z WZAJEMNOŚCIĄ.WDOWA Z KAWALEREM BIERZE CHUCZNY ŚLUB.ŻYJĄ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE DORABIAJĄC SIE JESZCZE GROMADKI DZIECI

ocenił(a) film na 10
Matiasparviere70

Loki skojarzył, że anna mowila ze znalazla gwizdek i potem kiedy gwizdal dover uslyszal go skojarzyl fakty i go odkopali

drzymalsw

Właśnie obejrzałem film po raz drugi po kilku latach. Przez cały czas zastanawiałem się czy porwanie Alexa było potrzebne. Okazało się że tak. Bez tego dziewczynki by nie przeżyły a świadczy o tym jedno zdanie. Jak holly stała przy dziurze pod samochodem z Kellerem powiedziała mu ze nie ma tam dziewczynek a potem powiedziała: powinny tam zostać, ale bez Alexa zrobiłam się samotna. Czyli to że Keller porwał Alexa spowodowało że ona zrobila się samotna i wyjęła z dziury dziewczynki. Dzięki temu nie zamarzły a jedna z nich uciekła. Porwanie Alexa nie było bezsensowne. to uratowało jego córkę.

michal_lizner

Witam wszystkich, ciekawy jestem czy po tak długim czasie ktoś będzie w stanie mi jeszcze wyjaśnić pewną sprawę: Bowiem co wspólnego z całym porwaniem miał ten mężczyzna (fanatyk labiryntów i wężów) jest on dodany tylko jako podpowiedź do filmu ale nie mam sensownego wyjawienia jak on się łączył z Babuszką, jedyne co udało mi się doszukać to, że Alex bał się węży i tak wywołała się jego choroba ale pozatym nic nie ma wspólnego. Proszę o wyjaśnienia i z góry dziękuję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones