Motyl, zabawki, obrazy, obrazy, obrazy...
Wizualnie i dźwiękowo film dopracowany perfekcyjnie, jest przepiękny, i na dodatek pełen metafor, przez co w tak wielu momentach ciszy wcale się nie nudzimy. Beat jak zwykle dowodzi, że kino, tak samo jak poezja, dzieli się na tą pospolitą i z wyższej półki. Oczywiście, Lalki stawiam najwyżej, jak potrafię.