czesc pierwsza ok. calkiem calkiem jak na film - nie ukrywajmy niskich lotow. trzymala sie kupy. a to? smiac? plakac? no sam niewiem scenarzysta chyba byl na jakims mocnym kwasie. to juz nawet nie chodzi o dialogi, ale sama fabule. eh. lepiej juz sobie odgrzac indiego po raz 11 niz sie za to lapac. albo wlascieiwie to cokolwiek innego. [pomijajac dreamcatchera i inne jemu podobne gnioty]
Głupi jesteś, debil i wogóle :D przyjemnie się ogląda, całkiem fajny film ;) A jak nie lubisz filmów z superbabeczkami to ich nie oglądaj debilu, a nie komentuj jak nawet nie widziałeś, albo powiedz że jesteś negatywnie nastawiony i już ;)
"TR:TCOL" jest całkiem przyjemnym filmem, co innego że jedynka była o wiele lepsza, jednak dwójkę też się da obejrzeć.
"nie lubie filmów z "Superbabeczkami" co to potrafią wszystko"
To po co takie filmy oglądasz???
Ja tam uważam, ze jedynka byla jeszcze gorsza niz to cos- ale zdania jak widze sa podzielone... A superbabki niech sobie beda- ale nie w takim wydaniu!
a mi się to pogobało - po za tym lubie Angeline Jolie i wydaje mi sie ze zagrala bardzo dobrze.. Taa i wydaje mi się ze zostane zbluzgana ;/.. ale trudno kazdy ma swoj gust..
Jolie nie wyroznia sie niczym procz nienaturalnie wielkich ust i zgrabnego cialka.. ;D TOMb RAIDER.....Zadna z czesci filmu nie sprostala oczekiwaniom wiekszosci.. :P
no ja oprucz tego filmu spuścił bym do klopa mi KOBIETE KOT... bo to dopiero jest chała przez duza litere no i co takiego gówna jak KOBIETA KOT nie ma większego...O_o
gdyby tak dobrze poszukać to znalazłaby się większy kiczy od kobiety kot np. alone in the dark
Niestety muszę się zgodzić, oczekiwałem czegoś przynajmniej na poziomie jedynki a tu... tani film, tania fabuła (schematy skopiowane z poprzednich filmów, nic ciekawego, nic zaskakującego), po tym jak Lara przywaliła rekinowi a potem sobie na nim popłynęła, przeczekała 3 dni ze zranioną ręką (jakimś cudem po zwabieniu rekina krew przestała wypływać z rany) i podniósł ją okręt podwodny - podziękowałem za seans. Kompletne rozczarowanie.
Podpisuje się pod tym obiema rękami. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że nie jest taki najgorszy, że można obejrzeć... ale po co? Więcej przyjemności daje wieszanie firan a nawet umycie sąsiadowi zabłoconych felg niż obejrzenie tego badziewia. Przyznam szczerze, że z własnej woli nie zasiądę już do Tomb Raidera- jakiegokolwiek. Pierwszy to był obraz nędzy i rozpaczy, ale to co tutaj nawyprawiali... "to masakra jakaś jest";-))
Jako kino akcji jest całkiem zjadliwy. Jednak ciągnąc za sobą popularność gry wypada niestety słabo. Nie jestem pewien czy wogóle dałoby się zrobić film, który sprostałby wymaganiom.
Zgadzam się w 100% z twórcą tematu. Film słaby, niektóre sceny żenujące, durne aż bolą zęby (np. scena z rekinem). W porównaniu do jedynki straszna kupa.