Powiem tak: hejtujcie sobie, ale to bardzo przyjemny, lekki film. Na deszczowe niedzielne popołudnie z rodziną, czy wakacyjny wypad do kina idealny. Bez głębszych przesłań, czy to jawnych, czy symbolicznych, ale za to bardzo pozytywny. No i wielki plus za ponowne zwrócenie uwagi na twórczość Electric Light Orchestra, taki mini comeback, bo przecież później nawet koncertowali w Polsce :)