PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=772}

Las Vegas Parano

Fear and Loathing in Las Vegas
7,5 168 617
ocen
7,5 10 1 168617
6,7 30
ocen krytyków
Las Vegas Parano
powrót do forum filmu Las Vegas Parano

O czym ten film jest?

użytkownik usunięty

Nie wiem, może po prostu nie zrozumiałem, ale mi się wydaje, że o niczym.
Obejrzałem raz, gra aktorska mogę przyznać, świetna, kreacje również.
Ale o co tak w ogóle chodzi w tym filmie?

ocenił(a) film na 10

trza więcej ćpać

ocenił(a) film na 10
vince25xx

Nie idzie sie nie zgodzic.

ocenił(a) film na 8

trzeba mieć uaktywnioną Czakrę odbytu.

ocenił(a) film na 3

W filmie chodzi o ćpanie, co naćpany człowiek widzi, co słyszy, do czego jest zdolny, o czym myśli, co robi. Plus Las Vegas, lata siedemdziesiąte, tęsknota za sielskim czasem panowania hipisów, pieprzenie o amerykańskim śnie i koszmarze, oraz poradnik, co najlepiej ćpać, by mieć fajny odlot i by ogólnie było fajnie, bo Woodstock się zwinął i jakoś przestało być fajnie. Czyli... pustka. Ponoć książka w całym jaraniu, chlaniu, ćpaniu ma jakieś drugie, głębsze dno, ale w filmie raczej go nie ma. Ja nie lubię filmów o niczym, więc ode mnie wielki minus.

ocenił(a) film na 9
bunnylune

To nie jest film o niczym, ale ty tego i tak jak widać nie zrozumiesz. (Tylko się nie wściekaj, Blondi)

ocenił(a) film na 3
Tortuga033

Rzucając dziecinnymi i stereotypowymi argumentami ad personam udowadniasz, że nie jesteś godnym kandydatem do dyskusji. :)

ocenił(a) film na 9
bunnylune

A ty od razu rzucając śmiesznymi fochami jesteś taka dorosła...
To że wiesz że ten film jest o ćpaniu i "hippisiej" tęsknocie to nie jest równoznaczne z tym że go rozumiesz. Po prostu nie czujesz klimatów i tyle, nie trzeba się tak od razu unosić.

ocenił(a) film na 3
Tortuga033

Co muszę więc zrobić, by poczuć te klimaty, i ujrzeć w tym filmie drugie dno?

ocenił(a) film na 9
bunnylune

Eh to tak jakbyś się pytała jak masz polubić bluesa, rap czy cokolwiek innego... Albo coś do nas trafia, albo nie. Widocznie flower-power to nie twoja bajka.

ocenił(a) film na 3
Tortuga033

Co innego lubić, a co innego zrozumieć. Z twojego toku rozumowania wynika, że skoro nie kręcą mnie hipisowskie tematy i ćpanie 24/7, to nie mogę zrozumieć tego filmu. Jak więc mogę zrozumieć "Chłopców z ferajny", skoro nigdy nie byłam ani gangsterem, ani żoną gangstera, ani nigdy nikogo nie zabiłam?

ocenił(a) film na 9
bunnylune

Eh.. dobrze, to napiszę że widocznie Panna Bunny nie lubi hippisów, dlatego to o czym Pan Thompson pisze i to co pokazuje ten film do niej nie trafia/nie podoba się. Are you happy now?

ocenił(a) film na 3
Tortuga033

Tak, to zupełnie zmienia postać rzeczy. Ale nie trzeba się tak od razu unosić. :)

ocenił(a) film na 10
bunnylune

Różnica jest taka, że społeczeństwo lubi morderców a gardzi ćpiekami i dlatego filmy o gangsterach są super i pełne głębi i warto je zrozumieć, a np. o hippisach głupie i bez sensu, bo w końcu ich życie na pewno polega tylko na ćpaniu, wiec nie ma sensu analizować tego, co pokazali w filmie.

ocenił(a) film na 10
PanAntoni

z resztą w sumie nie ma co analizować, skoro ktoś nie zrozumiał pierwszy raz to bez sensu siadać do tego filmu ponownie

ocenił(a) film na 3
PanAntoni

No znowu te bzdury o rozumieniu. Jak w ogóle można nie zrozumieć film, w którym nie ma żadnej historii? Kpisz sobie ze mnie?
Poza tym, dodam, że oceniając filmy nie oceniam O CZYM lub O KIM są, tylko w pierwszym punkcie realizację reżyserską, później właśnie scenariusz i fabułę - może być jakakolwiek, o czymkolwiek, byleby mnie zainteresowała, wciągnęła, zaciekawiła - cokolwiek. Jak mogę pochwalić film, w którym historii w zasadzie nie ma? Później oceniam grę aktorską, dopiero potem zdjęcia, muzykę, scenografię i inne bajery. Tak więc nie wiem, co za różnica, czy film jest o mordercach, czy o ćpunach - jeśli jest dobrze i ciekawie poprowadzony, a ja nie patrzę podczas seansu na zegarek, to film może być nawet o latających spodkach w nieznanych galaktykach - jak "Gwiezdne wojny".

ocenił(a) film na 10
bunnylune

W tym filmie jest więcej historii niż w niejednym innym, wiec to ty sobie kpisz w tym momencie stwierdzeniem, że nic się w nim nie działo. Widocznie bzdury o utożsamianiu się z tym, co zaserwowali nie są znowu taką wielką bzdurą, ale widocznie po prostu Ty wiesz lepiej i nikt tego nie zmieni, nie ważne ilu by to ludzi napisało :)

ocenił(a) film na 3
PanAntoni

Tytuł tego wątku brzmi "O czym jest ten film?", tak? Wyjaśnij więc, o czym. Może ty dopatrzyłeś się czegoś więcej, co ja niesłusznie pominęłam i uznałam za mało istotne, może wpłynęła na to pogoda, ciśnienie atmosferyczne, ilość substancji nieznanego pochodzenia we krwi, a może coś jeszcze innego. Gdzie to drugie dno? Jest tam, bo ty tak mówisz?
Tak, wiem lepiej, niech będzie. Ale przynajmniej uargumentowałam swoje zdanie w sposób inny niż "tak bo tak". ;)

ocenił(a) film na 10
bunnylune

Dobrze, zatem pomijając już ten cały motyw przewodni w filmie, przez który powstała ta dyskusja, oraz fakt, że nie jestem mężczyzną załóżmy, że film opowiada o barwnym życiu pana Huntera Thompsona. Nie będę pokazywać palcami ale osoby, które tworzą takie wątki jak te, nawet się nie zainteresowały pewnie kto to był i wygodnie rozsiedli się w fotelu odpalając player, po czym po seansie zadają takie oto pytania wpatrując się w ekran monitora z tępym wyrazem twarzy. Zatem film , można odebrać albo jako jazdę bez trzymanki na bajecznej fazie albo jako przedstawienie postaci Thompsona, jego stylu bycia i sposobu, w jaki spędzał czas wolny, który ustalał sobie sam mimo zobowiązującego fachu.

ocenił(a) film na 3
PanAntoni

To, że Duke to pseudonim Thompsona, to wiem. To, że cała historia ponoć (nie zagłębiając się dokładnie) jest oparta na autentycznej podróży, to też wiem. Ale co to zmienia? Nadal jest to film tylko o ćpaniu.

ocenił(a) film na 9
bunnylune

To też nostalgia za czasami które już bezpowrotnie minęły, lęk i odraza do Świata i jednocześnie do siebie... zacytuję tutaj jednego z użytkowników (mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciwko temu)
"Zależy kto co lubi. To, że było tam dużo jarania czy cpania to zamysł autora książki (tak, ten film jest na podstawie książki) i nie chodzi tutaj tylko o dostarczanie swojemu organizmowi coraz tylko nowszysch porcji narkotyków. Film zadaje pytanie - czy nasz świat, nasze życie, nasza świadomośc, to tylko coś w rodzaju narkotykowego rajdu? Niektóre rzeczy, które dzieją się w naszym życiu, wydają się tak samo nierealne jak widy po zażyciu jakiejś używki. Nasze marzenia i sny są tak samo prawdziwe jak halucynacje."
Jak już pisałam wcześniej - bluesa nie da się zrozumieć, bluesa trzeba poczuć. To trochę jak z tym gościem w garniturku będącym z innego świata, któremu nigdy nie będzie dane zrozumieć pewnych rzeczy. Nie chodzi tu tylko o ćpanie, ani o to że trzeba być bossem mafii żeby zrozumieć Vito Corleone. To tak jak spotkanie dwóch dziadków, którzy siadają na werandzie otwierają piwo i zaczynają gadkę "A pamiętasz jak to było 69? To były czasy.." . To szalone i popaprane, ale taka nić porozumienia z Thompsonem sprawia że człowiek podziela jego tęsknotę choć on sam tam nigdy nie był.
Wiem że to pewnie i tak będzie odebrane jako bezsensowy bełkot, ale czasami trzeba zareagować.

ocenił(a) film na 3
Tortuga033

Każdy, nawet najgorszy (w czyjejś subiektywnej opinii) film ma jakąś grupę odbiorców, której się on podoba. W granicach rozsądku jest to dobre, w demokratycznym kraju mamy prawo do różnorodności gustów i świetnie, że w światowej filmografii mamy "dla każdego coś dobrego". Szanuję to, co opisałeś w poście wyżej - sentyment, tęsknotę za konkretnymi czasami, ludźmi, sytuacjami. Ja na przykład mam słabość do "Króla Lwa", "Dirty Dancing" i "Gwiezdnych Wojen", choć niekoniecznie są to filmy najwyższych lotów (przynajmniej dwa ostatnie na pewno nie). Jednak jest to jedynie różnica preferencji. To że komuś film się nie podoba, to nie znaczy, że go nie zrozumiał (zresztą, wciąż nie wiem, co w tym filmie było takie ciężkie do zrozumienia). Próbowałam uświadomić to Panu Antoniemu (lub Pannie Antoninie?), że lubić film nie znaczy rozumieć go i odwrotnie - ale cóż, zmył(a) się?

ocenił(a) film na 9
bunnylune

Ale ja cię nie próbuje przekonać do tego filmu, bo na dobrą sprawę czy ci się podobał, czy nie jest mi obojętne. Ten post wyżej bardziej napisałam dla siebie niż dla ciebie, bo i tak się nie zrozumiemy. Ja o dupie, a ty o Marynie i tak można długo, długo sobie tłumaczyć.

ocenił(a) film na 10
bunnylune

Spokojnie, jestem. To, że zrozumiałaś o czym był ten film to w sumie nic nie znaczy, bo nie zrozumiałaś widocznie całej reszty tworząc dyskusję na x postów. Ale czytając komentarz nade mną dochodzę do takiego samego wniosku jak użytkowniczka, która go napisała. Gusta zupełnie inne i zupełnie inne bajki, wiec ciągnięcie tematu jest zwyczajnie bez sensu i zaczyna pewnie wszystkich nużyć.

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

To jedna z najlepszych recenzji tego filmu jaką przeczytałem - gratuluję. Gdyby można było oceniać posty dostałbyś 11/10.

ocenił(a) film na 9
vicovaro25

Dziękuję, cieszy mnie to że mój post nie poszedł na marne i ktoś go docenił.

użytkownik usunięty
bunnylune

W zasadzie to ma historię: Duke jedzie ze swoim koleżką doktorem Gonzo oraz walizką pełną narkotyków do Las Vegas, aby napisać relację z rajdów które odbywają się na pobliskiej pustyni. Niestety Las Vegas ich dekoncentruje, walizka też. Duke nawala. Wydarzenia te są raczej tłem, ale to nie zmienia faktu, że miały miejsce. Jeśli cię znudziły to także nie zmienia faktu, że miały miejsce.

ocenił(a) film na 3

No okej, miały miejsce - ale nie wszystko, co w życiu miało miejsce to materiał na dobry, pełnometrażowy film.

użytkownik usunięty

"Obejrzałem raz, gra aktorska mogę przyznać, świetna, kreacje również."

No nareszcie jakiś wrażliwy człowiek docenił powab i szyk hawajskich koszul.

ocenił(a) film na 8

To film biograficzny o Hunter S. Thompson - który zasłynął z bardzo kontrowersyjnych reportaży dotyczących U.S końca lat 60. Zresztą jest o tym napisane w opisie filmu.

ocenił(a) film na 7
vicovaro25

Jaki film biograficzny? Film jak i książka są o upadku kultury lat 70 a że pisane w stylu gonzo i na kwasach to nie znaczy, że biograficzny.

ocenił(a) film na 10

Bardzo wam współczuje, ludzie którzy uważacie, że ten film jest o niczym.Naprawdę.

ocenił(a) film na 10

Ten film jest o lęku i odrazie, które budzą we wrażliwym, inteligentnym człowieku: konsumpcjonizm, polityczna indoktrynacja, wojny wszczynane w imię wolności, religijny fanatyzm wszelkiej maści, medialna pogoń za tanią sensacją, kreowanie miernot na celebrytów, sprzedaż tandety pod szyldem "most wanted & top trendy".
O prowadzącej do depresji świadomości, że to wszystko jest jedynie efektem popytu i zapotrzebowania kreowanego przez społeczeństwo, w którym żyjesz, a Twój bunt wobec takiego stanu rzeczy jest skazany na porażkę i powolne wchłonięcie przez system, podobnie jak cały ruch hippisowski.
O alienacji i osamotnieniu wśród otaczających Cię gadów, którym państwo serwuje wódę, ale zabrania innych psychoaktywnych środków, aby nie zdołały poszerzyć samoświadomości i nauczyć się wzajemnie słuchać i rozumieć.
O szukaniu odpowiedzi na pytanie czy obracając wszystko w absurd uciekasz od powagi życia, czy może branie życia na poważnie jest ucieczką przed absurdem egzystencji...
O bólu duszy, który możesz zagłuszyć tylko hukiem eksplodujących neuronów pod ostrzałem narkotycznych dział ciężkiego kalibru. Wreszcie o krótkich chwilach uniesienia, gdy niebezpiecznie balansując na granicy życia i śmierci czujesz, że to pierwsze już niczym większym nie może Cię zaskoczyć, a ta druga jednak przeraża nicością. Krótkich, kolorowych podróżach w blasku świateł oraz smutnych, szarych i długich powrotach.

Warunkiem zrozumienia Huntera Thompsona jest przejażdżka tym samym rollercoasterem. Jednak wszystkim zadowolonym z życia tego odradzam. Parafrazując jego własne słowa: niech Wasz sezon futbolowy trwa jak najdłużej.

ocenił(a) film na 9
dabrowskim

Idealne wyjaśnienie o co chodzi w tym filmie. Piękne.

użytkownik usunięty

Takie filmy mówią więcej niż te z dokładnie zarysowaną fabuła.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones