Tak naprawdę nie wiem dla kogo jest ten film. Miałem od dawna ochotę nań po zeszłorocznych dobrych opiniach z mediów. Trochę chyba na wyrost to było. Lub też ja nie odczytuje co autor miał na myśli. Stanisława Brudnego bardzo lubię i cenię, jego gra w tym filmie to jeden z niewielu plusów. Sądziłem, że wątek leśny się bardziej rozwinie a jego finał mnie zaskoczył in minus. Wątek domowy jakoś tak działa na emocje, w końcu każdy z nas kiedyś będzie niedołężny i będzie się nami musiał ktoś opiekować. Ale jeśli to miało być myślą przewodnią i puentą filmu to wyszło co najwyżej poprawnie. Film o przemijaniu z potencjałem, który nie został do końca wykorzystany
Po rewelacyjnym animowanym początku trzymałem kciuki żeby wszystko "zaskoczyło", i ... niestety, nie udało się. Głównym minusem są bezsensowne dłużyzny /bo o zakończeniu już napisałeś/ które w w wielu miejscach są jak najbardziej na miejscu /jak np.: "Truposz" Jima Jarmuscha/ ale tu ewidentnie są nadużywane. Miałem nadzieję na polską perłę w kinematografii światowej gdyż do produkcji tego obrazu nie potrzeba było całej wielkiej i kosztownej machiny hollywoodskiej. Potencjał był /i to spory,od gry aktorskiej, poprzez sam obraz a na muzyce skończywszy/, ale efekt tylko zadowalający. Szkoda.