i poczatek tak sie nawet zapowiadal, grupka nastolatków, biba, jedno umiera... i tu koniec
podobienstwa... pozniej zaczyna sie typowy azjatycki straszak, podskoczyc mozna kilka razy,
ale to chyba tylko tyle.
cos co mnie strasznie draznilo to, to.. ze ja nie wylapuje bledow w filmach, po prostu ich nie...