Kocham takie kino, w plenerach Kanady z w miarę dobrym scenariuszem. Hopkins jak zwykle dobry. Ale przede wszystkim Bart - najlepszy zwierzęcy aktor, grał w "Niedźwiadku" "Wichrach namiętności" też z Hopkinsem i Pittem. Zresztą Brad często jeździł do niedźwiedzia na farmę jeszcze z Aniston. Misio miał ponad 3 m i 700 kg. ,niestety nie żyje ale był wspaniały.