Ocena filmu zależy od punku spojrzenia. Ogolnie gra aktorska ok. Ale w zwiazku z tym, ze film predestynuje chyba w zamierzeniu autorow do opisania faktow, trzeba miec do niego dystans. nie znam faktow tak szczegolowych, jak przedstawione w filmie, dotyczacych tej zbrodni, i drogi , ktora do niej wiodla. Glownym punktem filmu moim zdaniem jest jego początek , czyli przedstawienie sytuacji rodzinnej jednej z czlonkin ,,klubu". To jakoby ją niejako usprawiedliwia, w czesci ukazyujacej zbrodnie nawet uniewinnia. Przedstawienie jakiejś ideologii, czy też motywow ich dzialania - niestety, za krótki film, i podejscie nie od tej strony. Przedstawiony proces pokazuje tymczasowe zaslepienie sprawcow, ale ukazuje tez nieprofesjonalnosc lawy przysieglych, ale to obnaza juz w sumie caly ustroj wymiaru sprawiedliwosci i sądownictwa USA.
By w ogole miec jakies odniesienie do oceny tego filmu, jego bohateró, trzeb a tez spojrzec na historie powszechną konfliktu wietnamskiego, i zarazem spojrzec obiektywnie na sytuacje wewnętrzną kraju, cały ruch hipisowski, propokojowy itd. To też, po częsci, pomoze odebrac film, i całą sprawę , nie jakos stronniczo, ale jako zagubioną drogę szukania własnej tożsamości, moze troche brutalną i egocentryczną.
Tak osobiscie, to ten film sklonil mnie do refleksji nad wymiarem dozywotnich kar mlodym ludziom. Nie chodzi tu o prazestępstwa z jasnym, banalnym przekazem motywem, czyli rabunek, gwalt itd. Zbrodnia ta wynikala z niedojrzalosci i zmanipulowania , i tez zagubienia sie samych sobie jej bohaterów. Byly ostatnie odrzuty prosb o zwolnienie itd. Naprawde, przyczyny ideologiczne, jakiekolwiek by były, nie powinny skutkowac tak bezwzglednymi karami. Po latach sprawcy na ogol dostrzegaja swoj blad, zmieniają sie. I nie powinno ich to tak dotykac.
To moje zdanie
I ogolnie, pamietacie scene jak ten koleżka chrzescijanin (tez dobry watek filmu, ale skupilem sie na watku zbrodniarzy) zostaje powolany na przysieglego? Na kopercie nie wiem czy to imie, czy nazwisko , ale tylko jednno z tych widnije. Taki list wymaga chyba konkretnego adresatga z imienia i nazwiska???