Zgadzam sie, film fatalny.

Dokładnie, trzeba ludzi ostrzegać przed tym filmem

Wypadałoby najpierw nieco poczytać, zainteresować się tematem, zanim się pisze takie farmazony... Film JEST kręcony na jednym ujęciu. Wersja reżyserska, bez cięć trwa ponad 90 minut, ale po obejrzeniu jak to wyszło finalnie twórcy zdecydowali się pociąć niektóre przydługie sceny, ale to wciąż jest master shot.

Dialogi są jedną z najmocniejszych stron filmu i właśnie wreszcie ktoś zrobił film, w którym ludzie faktycznie rozmawiają tak, jak rozmawialiby naprawdę. A przynajmniej u mnie w rodzinie się tak rozmawia - naturalnie. Ktoś coś powie szeptem, ktoś się zaśmieje, ktoś coś powie z pełnymi ustami, ktoś się komuś wtrąci w zdanie, ważne rozmowy przeplatane są absolutnymi pierdołami w stylu "dolej mi wina" albo "podaj mi sztućce".

Jeśli reakcja bohaterki jest dla Ciebie nie poparta niczym, to polecam obejrzeć raz jeszcze, tym razem skupiając się na filmie...

To wyjaśnisz co się stało w końcówce filmu i kto to zrobił ?

Kierowca Ubera, oczywiście. Jak Ty oglądałeś ten film?

Wiem że kierowca miał adres, ale skąd wiedział które dokładnie mieszkanie? Co się stało z dziewczyną przy rowerach i skąd się tam wzięła? Skąd klucze przed wejściem na dziedziniec tak sobie bezpiecznie leżą? To już serio chyba największa głupota

Wystarczy, że zajrzał do torebki. Tam były dokumenty - stąd mógł wiedzieć, gdzie dokładnie się udać.

To nie mógł być kierowca Ubera. Przejście od sklepu monopolowego do domu nie zajęło Laurze więcej jak 5 minut. Nie byłby w stanie zrobić w tym czasie takiej jatki i jeszcze uciec niezauważony. Zagadką jest dlaczego kierowca uciekł i to co się działo później. Nie należy oczekiwać wyjaśnienia tej sprawy, bo ten film nie jest kroniką policyjną.

Wczoraj miałam okazję obejrzeć film i zostać na spotkaniu z reżyserem tuż po. Reżyser przyznał, że w filmie jest wskazówka na temat tego, kto to zrobił, ale nie powie jaka. ;) Mówił też, że jedyną osobą z obsady która wie kto to zrobił, jest aktorka grająca Anielę. Z kolei dziewczyna przy rowerze miała być symbolem/zapowiedzią tego, co pojawiło się w filmie w kolejnych scenach. Podczas dyskusji podejrzenia padały na kierowcę ubera, chłopaków pod sklepem, kuzyna, a nawet wujka. Nikt z nich mi jednak nie pasuje. W domu podejrzewałyśmy jeszcze kolesia zza lady w sklepie monopolowym. Także czekam na bohatera/kę, który/a rozgryzie, co to za hint i kto to zrobił. :P A co do głównego wątku tutaj, również polecam najpierw zapoznać się z tematem, spotkać z reżyserem jeśli ma się okazję, a dopiero potem smęcenie po forach, że coś jest kłamstwem. ;)

bez sensu argument. po każdym seansie mamy iść i spotkać się z reżyserem/reżyserką? xd

Zajebiscie film na 1 ujęciu. Szkoda tylko ze kamera tak się trzesie, ze sam po 4 browarach bym to lepiej nagrał xD ehhh