Potencjał był, Damian Wayne „wiecie jaki on jest” musi socjalizować się z nastoletnia ekipą Teen Titans, trochę ten temat liźnięto, ale można było zrobić to „więcej i mocniej”. Ogólnie widać po tym filmie i ostatnich, że DC robi te filmy „DC universe original movies” żeby promować i podbijać sprzedaż aktualnie wychodzących komiksów, dobór postaci, uniformy itp. Rozumiem to, ale żałuję, że nie korzystają z tego wieloletniego komiksowego dorobku który posiadają, gdzie znaleźć można masę historii których wykorzystanie dałoby o wiele lepsze rezultaty.
Wydaje mi się że grupę tytanów zrobili w nawiązaniu do kreskówki. Nawet Cyborg mimo że jest w lidze to z nimi współpracuje.
Tak zdecydowanie, bo kreskówka jest pewnie najbardziej zakorzeniona w świadomości masowego odbiorcy, przy czym:
- Starfire w filmie nie jest członkinią Teen Titans tylko ich jakąś taką trenerką/mentorką, pewnie po to by podkreślić, że ta postać już z tego wyrosła. W komiksach już od 2011 buja się w zdecydowanie bardziej dorosłym (i mrocznym) towarzystwie (Red Hood and the Outlaws), a od 2015 ma swoją solowa serię.
- Blue Betele Tytanem z kreskówki nie był, a w filmie mamy go dokładnie w wersji która
w komiksach miała solową serię w latach 2011 – 2013.
- Robin w kreskówce to Dick Grayson który w komiksach nie jest już w tym wieku i zajmuje się aktualnie czym innym. W filmie mamy Damiana Wayne’a który jest aktualnie mocno na czasie i w odpowiednim wieku.
- Origin Ravel w filmie jest wzięty bezpośrednio z komiksów wydawanych po 2011, w kreskówce miała zdaje się odrobinę inny.
- Beast Boy poza Teen Titans raczej nigdy za wiele nie dokonał, a aktualnie nie jest chyba nawet w składzie ekipy.
- Cyborg, jak sam zauważyłeś.
Jeszcze Dick pojawia się kiedy wiezie Robina i podczas rozmowy z Gwiazdką. Starfire jest dorosła w sumie chyba tylko po to żeby zrobić wątek z Dickiem.
Grupę Tytanów z tego filmu raczej nie robili w nawiązaniu do serialu Teen Titans. Wymieszali po prostu klasycznych członków z nowymi popularnymi postaciami. Stąd Blue Beetle (który z czasem dołączył do TT w komiksach) bo promują go od dawna i zdobył popularność dzięki Young Justice. Damian Wayne w komiksach tak jak w tym filmie dołączył do Tytanów właśnie po to by nauczyć się pracować w grupie. Czyli dwie "nowe" postacie plus klasyczni członkowie jak Starfire (w filmie jako mentorka), Beast Boy, Raven. Mamy też "mrugnięcia" okiem do fanów na zasadzie, że pokazują nam "tak wiemy Nightwing i Cyborg to klasyczni Tytani". Ja tu nawiązań do kreskówki nie widzę.
No i jeszcze kilka uwag:
-W filmie jeszcze zmianę Starfire można przyjąć. Za to Red Hood and the Outlaws jest żenującym komiksem. Średnio to mroczne i dorosłe towarzystwo. Lobdell zrobił ze Starfire nimfomankę bo kosmitka i na jej planecie ianczej podchodzą do seksu. Żenujący chwyt dla.. nie wiem kogo. :d Do tego ona nie pamięta swoich przyjaciół z Teen Titans bo ona zapomina ludzi po jakimś czasie. Żenująca zmiana ale chyba to naprawili już.
- Blue Beetle (Jaime Reyes) miał też serię przed new52 w latach 2006-2009, która była o wiele lepsza niż po relaunchu. Jamie dołączył też do Tytanów i przewinął się przez około 50 zeszytów Teen Titans vol. 3. Inwazja obcych z The Reach była potem podstawą drugiego sezonu Young Justice.
- Beast Boy był przed new52 członkiem Doom Patrol też. W new 52 był członkiem Ravagers a teraz należy do TT w serii, która aktualnie wychodzi (i jest tam zielony a nie czerwony jak na początku New52). Pomógł też Animal Manowi walczyć z The Rot.
Blue Beatle był członkiem głównej Ligi Sprawiedliwości już jakieś 20 lat temu. Teraz w komiksach po restarcie DC jest jego odmłodzona wersja po prostu, którą widzimy też w filmie, kiedyś był w tym samym wieku co reszta głównego składu, i nie należał do Nastoletnich Tytanów.
Mylisz się. Blue Beetle'ów było trzech. W animacji jest Jaime Reyes i o nim pisałem. Wyraźnie to zaznaczyłem. :) Ted Kord o którym piszesz faktycznie należał do ligi i został w nowym DC odmłodzony ale on się nie pojawia w tej animacji.
Co do składu Ligi to masz rację ale Tytani przedstawieni w tym filmie to straszne pomieszanie wątków i postaci z różnych okresów.
Ale ty oceniasz ten słabo film bo nie zgadza się z tym co czytałeś w komiksach czy po prostu ci się nie podobał?
Ja nie znam tych wszystkich roszad, przynależności. Orientuje się jako tako, ale żaden ze mnie spec.
Film mi się więc podobał - była akcja, humor i ogólnie fajna historia. Podobał mi się też origin Raven.
Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić dlaczego ktoś mógł dać tej animacji 2.
Praktycznie nigdy nie przeszkadzają mi zmiany względem komiksów. Nie miało to wpływu na moją ocenę.
Czemu mi się nie podobało?
- Film ma po prostu słabą fabułę gdzie Robin w ledwo dzień z buca staję się oddanym Tytanem.
- Wciśnięcie Ligi na siłę. Przez to ani postacie z Ligi nie są rozwijane ani Tytani bo brak czasu (z wyjątkiem Raven i Robina).
- Robin miał już za sobą trzy filmy i nie musiał być znowu w centrum skoro wprowadzili kilka nowych postaci w tym filmie.
- Origin Raven był już użyty w animacjach wcześniej i mnie nudził trochę.
- Sceny w lunparaku to tragedia.
- Jak zaczyna się walka to TT mają magiczną transformacje w stroje. :D
A to nie był żart? Z kolei przemiana bestii skojarzyła mi się z He-manem, a dokładnie z jego tygrysem.
Mam wrażenie że ten film był mrugnięciem oka dla widzów + fabuła. Np. podczas rozmowy Supermana z Lois Lane, gdy umawiali się na wyjście do kina, ta mówi że kupiła sobie nowe okulary i może jej nie rozpoznać (wing, wing). Czy scena po wyjściu z kina i jej komentarze na temat obejrzanego filmu. Albo moment z Batmanem, Cyborgiem i pizzą.
Tego jest tam całkiem sporo.
Tak - to chyba miało mieć żartobliwy charakter. O ile przemiany jeszcze w miarę dały radę. To konkurs tańca był zdecydowanie zbyt długi:)
A co do sceny z okularami - To nie była Lois. To była Diana:)
Wtym uniwersum dziewczyną Supermana jest Wonder Woman:)
Haha kolejny przykład jak ten film ma kompletnie w dupie postacie. Nic o nich nie wiadomo. One tak nie mają charakteru, że ludzie nawet nie wiedzą, że Supek gada z WW a nie z Lois. :D
Najpopularniejsza partnerka Supka to Lois a w tej scenie rozmowy nic nie wskazuję, że to Diana praktycznie. :) Jak ktoś nie zna tej zmiany z new52 lub poprzednich powiązanych animacji to ciężko ogarnąć, że to WW. :) Ogólnie to co DC wyprawia z animacjami ze wspólnego świata wzorowanego na new 52 to jakiś koszmar. Porównaj to sobie do DCAU.
Jak dla mnie nie taki zły ale mam dość na jakiś czas Damiana i spółki. Szczerze to nie wiem czy jest sens robić kolejną produkcje z Teen Titans. Fabularnie było OK, na plus orgin Raven. Czegoś jednak zabrakło. Wolałbym teraz inny świat niż New 52.
Może film solowy z Green Lantern i np. Shazam.
Moja ocena 3,65/6