Nawet zakładając, że faktycznie musieliby wyłożyć te 30-40 milionów, aby nadać szlif dziełu, to czy jest to aż tak wielka inwestycja? Film w zasadzie jest już wypromowany, wiec niech sobie Zack dokończy co i jak chce i wpakować to na 4000 ekranów. I niech się dzieje co chce. A widać, że publiczność chce.