Gdyby nie bardzo dobre relacje między bohaterami to byłoby naprawdę ciężko.

To prawda. Między postaciami ewidentnie iskrzy, ale nie zawsze. Trzeba jednak przyznać, że ich rozmowy mają w sobie dużo uroku, który ratuje ten film. Dzięki. Jakoś zapomniałem o tym wspomnieć w recenzji. Pozdrawiam. ;)

No własnie :) wychodzi również na to, że usunieto wiele kluczowych scen jak choćby rozmowa Steppena z matką , czy wizja Supermana(co odniosło by się do snu Bruce'a z BvS) i kilka innych.

Właśnie dzisiaj udało mi się przeczytać na ten temat obszerny artykuł i wychodzi na to, że te usunięte sceny bardzo by się przydały. Obraz zdecydowanie by zyskał. Dwie z nich aż dziwne że nie trafiły do kin w szczególności, że wiele wyjaśniają. Jak na przykład podana przez ciebie rozmowa Steppenwolfa z matką. Gdyby ja odpowiadał za montaż to nawet nie śmiał bym się jej tknąć bo ona nam wiele mówi. Tak to wychodzi na to, że Steppenwolf to chory gościu którego należy zamknąć w psychiatryku bo gada to magicznych pudełek. Zresztą gdy czytałem jak wyglądały wszystkie usunięte i zmienione sceny to szczerze powiedziawszy bardzo chciałbym je zobaczyć wszystkie. Wiele z nich łata kilka dziur i pozwala opowieści przynajmniej zachować sens. Od teraz bardzo liczę na jakieś Extended Edition czy Director's Cut z tymi wszystkimi usuniętymi scenami. Wyjdzie to filmowi na lepsze. Tak jak to było z "Batman v Superman". Pozdrawiam :)

Zgadzam się. W BvS było to samo, wycieli scenę, w której Lex widzi na statku Steppenwolfa i Motherboxy, co miało duży wpływ na zrozumienie zakończenia. A tutaj wycinają sceny z których dowiadujemy się o co tak naprawdę chodzi z Motherboxami i dlaczego końcówka rozgrywa się na jakimś zadupiu w Rosji. Nie rozumiem dlaczego WB robi coś takiego... Pozostaje mieć tylko nadzieję, że po zapowiadającej się klęsce finansowej JL wreszcie ktoś wyciągnie wnioski i wyprostuje to uniwersum, które zostało wręcz zmasakrowane już na początku przez Snydera. A i tutaj kolejna rzecz, której nie rozumiem - Jakim cudem pozwolili, aby reżyserem JL był Snyder? Przecież dwa jego poprzednie filmy w tym uniwersum były słabe, a to jak przedstawił on postacie w BvS wołało o pomstę do nieba... Wonder Woman zniknęła na 100 lat, co nie pozwala na zrobienie żadnego filmu pomiędzy originem, a BvS z nią w roli głównej, bo przecież się ukrywała nie wiadomo dlaczego. Batman natomiast to już prawie emeryt, który jak widać przeszedł bardzo dużo, zaczął zabijać, stracił Robina i ogólnie wydaje się trochę złamanym superbohaterem. Niby spoko, tylko że skoro jest on taki na początku, to po raz kolejny nie daje to pola do manewru przy kolejnych filmach. Jestem po prostu wściekły na Snydera za to, jak wprowadził nowe postacie do tego uniwersum i jestem wściekły na WB, że pomimo protestów (były przecież petycje) pozwoliło, aby zmasakrował również JL.

Dokładnie i to jest słabość uniwersum. Po co wycinac sceny, które wnoszą tak wiele do fabuły? Chyba, żeby specjalnie sobie strzelić w stopę i tyle. W BvS była scena końcowa, gdzie Lex kontaktuje się ze Steppenemwolfem i była ona naprawdę kluczowa. Kogo obchodzą pełne wersje na DVD czy Blu-ray? No właśnie...

Flashpoint wszystko wyprostuje :)

Fabuła jest zawsze