Nie wiem może to tylko moje osobiste odczucie, ale ten film nie ma w ogóle klimatu. Nie ma tej iskierki która powoduje że chce się obejrzeć film jeszcze raz. Nolanowskie Batmany obejrzałem już X razy i wciąż chce do nich wracać. Filmy Marvela (może nie wszystkie, ale niektóre) też mają w sobie coś że czuje się super oglądając je. A Justice League to taka trochę wydmuszka. Kompletnie nic przy tym filmie nie odczułem. Ot kolejna zaliczona produkcja do zapomnienia,
Film ma klimat ale inny, trzeba się przyzwyczaić trochę do nowych produkcji DC, ja juz się chyba przyzwyczaiłem do tonu i klimatu. Nolanowskie Batmany też nie są idealne chociaż je mega lubię, nie ma nocnego batmana ani groteskowego Gotham które pamiętam z kreskówek czy dwóch pierwszych filmów o Gacku. Marvel od zawsze był bardziej cukierkowy (co nie jest wadą) i mówię o komiksach przede wszystkim. Dla mnie Liga Sprawiedliwych jest fajną odmianą po nijakim tak naprawdę Batman v Superman i Suicide Squad. Pozdrawiam