Po marnej pierwszej połowie wreszcie zaczęło się coś dziać, choć tego wszystkiego nie można w pełni docenić oglądając polsatowską wersję "rozszerzoną" o 4x20 min. reklam + losowanie totka w samym środku walki, na którą czekałem przez cały film i ze słabym dźwiękiem na dodatek.
Sean Connery udowodnił, że starzeje się jak wino. Peta Wilson jak zawsze cudowna, cała reszta, też się spisała.
Ogółem nie jest źle, tylko szkoda, że twórcy nie czerpali z komiksu garściami, bo wyszło tak jakoś naiwnie, ale z drugiej strony dobrze, że nie poszli na łatwiznę jak twórcy "300".
5/10