zgadzam się:)

prawda. Mi się film bardzo podobał i w dupie mam skąd co się wzieło, skoro rozrywka była całkowicie na poziomie.

Wydaje się, że ludzie oczekują od ekranizacji komiksów jakiejś polemiki z bergmanem. I ogólnie wykazują się tępym sposobem myślenia. Jak ktoś nie wie co to jest słaba ekranizacja zapraszam do obejrzenia Elektry.

No rzeczywiście ktoś to wreszcie zgrabnie podsumował, aż nic tylko skopiować i po drobnych przeróbkach wklejać jako odpowiedź 'recenzentom' przy wielu innych filmach/ekranizacjach.

Hehehehehe... dziękuję za uznanie i pozdrawiam :):)

Nie znam postaci Ligi z komiksu, ale nawet bez tego uważam ten film za nic ciekawego ani nic nadzwyczajnego... Podeszłam do filmu jak najbardziej na luzie, jednak i to chyba nie wystarczyło by owy film mnie zaciekawił... Na koniec filmu postanowiłam jeszcze raz obleciec cały film, bo chciałam sprawedzic czy przypadkiem nie umknął mi jakis wazniejszy moment kiedy zasnelam, jednak nic nie wskazywało na to, że tak było :) dla mnie: myslalam, ze bedzie o wiele, wiele lepszy,a był gorszy niż niektóre najgorsze... takie moje zdanie :)

pozdrawiam

Dziwne Krejzi Iwanie że jak objeżdżasz ludzi którym podobał się Skazany na Bluesa i muzyka Dżemu to wszystko jest w porządku a jak ktoś już tobie pociśnie to zabierasz z piaskownicy zabawki i lecisz do domu z rykiem że ktoś cie wyzwał od idioty...zastanów się nad tym co robisz i co sobą reprezentujesz...ale wiesz co...pisz więcej postów bo im dłużej je czytam to mam coraz większy polew z ciebie...

Jej... powiało grozą. Chmmmmm gdzie wg ciebie zrobiłem "jak ktoś już tobie pociśnie to zabierasz z piaskownicy zabawki i lecisz do domu z rykiem że ktoś cię wyzwał od idioty" ??
Dżem krytykuję, bo mu się należy.
Ty też pisz więcej postów. Bo wiesz, nie czytałem twoich postów... a zaczyna się nieźle. Pisz pisz... mam nadzieje, że będzie przynajmniej równie zabawnie.

Hmmmmmmm( bo tak się to pisze jeśli idzie o ścisłość)czytaj dokładnie...mówiłem nie o tym że krytykujesz Dżem bo do tego masz pełne prawo tylko o tym że obrażasz ludzi którzy go słuchają bądź oglądali film o Riedlu a do tego już prawa nie masz. A skoro uważasz że tobie wolno to robić to dziwi mnie dlaczego oburzasz się w momencie gdy ktoś nazywa cię idiotą? tak na zakończenie zaznaczam że żadnym fanem Dżemu nie jestem i ich muzyka jest mi zupełnie obojętna...

Dzięki za lekcję ortografii. Reszta postu na niewiele się niestety zdaje.

No cóż jak jej nie rozumiesz to już twój problem...

Jesteś do bólu przewidywalny. Także twoja odpowiedź była do przewidzenia. Wyszło na to, że niestety ale ty nie zrozumiałeś mojej. Widzisz, ja twoją wypowiedź przeczytałem, zrozumiałem i wyraziłem na jej temat opinię. Ale w sumie, po co ja ci to tłumaczę... acha... wiem czemu - bo zależy mi na tym, aby Polska wyzbywała się ze swoich szeregów ludzi mniej oświeconych (żeby nie powiedzieć debili - takich jak ty), a jedyną możliwością jest niestety (jak dla ciebie bardzo bolesna) edukacja.

Wiesz co cały czas się edukuję przez całe życie przykro mi że ty nie, że zatrzymałeś się na pewnym etapie i nic w tej sprawie nie robisz ale to już twój biznes..poza tym twoja reakcja jest typowa dla ludzi którym nie można nic powiedzieć na temat ich samych bo zaczynają im puszczać nerwy i skłaniają się ku wyzwiskom...a i jeśli zależy ci na wyzbywaniu się ludzi mniej oświeconych (żeby nie powiedzieć debili takich jak ty) to nie widzę dla ciebie innego rozwiązania jak emigracja...

Niesamowite, twoja wypowiedź jest niesamowicie typowa. Udawany spokój, przechwałki o swojej edukacji i wyższości intelektualnej, wmawianie oponentowi, że to on właśnie zatrzymał się daleko w tyle ewolucji inteligencji. Mi nie puszczają nerwy... ja mam dosyć takich ludzi jak Ty, którzy to przed swoimi monitorami w zaciszu swojego domostwa i na wszelakich forach kreują się na rozjemców wszelakich sporów, na wiodące formy inteligentnych form życia, na dyktatorów dobrych smaków. Ludzie tacy jak ty przeważnie idą za głosem tłumów a nie starają się przełamać kiczu (choćby Dżem) byle tylko podlizać się publice. Zauważ, ale żaden przywódca na tym świecie nie jest osobą Twojego pokroju... baaa nawet żaden polityk w jakimś zaściankowym Fiubździu nie jest osobą Twojago pokroju. Oni (tak jak i ja) w przeciwieństwie do ciebie mają przysłowiowe JAJA.

Po pierwsze to ty poruszyłeś temat edukacji, a po drugie ja ci twoich braków nie wmawiam tylko uświadamiam...Po trzecie co ty mi tu chrzanisz o jakiś politykach czy o przywódcach co to w ogóle ma do rzeczy???Ja sie nie staram nikomu podlizać ani nie jestem głosem ludu, mówię to co myślę jestem indywidualistą. twój post w ogóle nie ma sensu(cytując twój poprzedni "na nie wiele się zdaje") zastanowiłeś się w ogóle co piszesz??to się w ogóle kupy nie trzyma...

Acha, czyli ironii (i ewentualnie sarkazmu) też nie dostrzegasz. Z tobą jest gorzej niż myślałem, panie indywidualisto. Dałeś się ponieść pogadaneczce o politykach bo poruszyło cię, panie indywidualisto, że nie masz przysłowiowych jaj? A może to lepiej dla świata, że ich nie masz - tylko zginiesz w bezimiennej masie?

Nie dostrzegłem zarówno ironii jak i sarkazmu bo się tego po tobie nie spodziewałem...nie poniosła mnie także pogadaneczka o jajach bo tego typu prymitywne obelgi mnie nie ruszają....ale widzę że to ty masz kompleks. . Cały czas przytaczasz słowa które mówią o jakiś przywódcach , politykach,wielkim świecie, bezimiennej masie. Starasz się za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę bo nikt cię nie zauważa. Uważasz się za kogoś kto w życiu jest lepszy od innych, że się wyróżniasz i że jesteś ponad wszystkimi...Skończ jesteś żałosny...

Słowo "żałość" niestety w pełnym swoim wydźwięku odnosi się do Ciebie. To Ty kreujesz się wypowiedziami. Nie ja. Ja piszę dla zabawy. Czasem dla udowodnienia pewnych tez (czemu nie). Nie muszę kreować swojej osobowości na forum tak jak to czynisz Ty. Niestety cała twoja wypowiedź to podświadome kreowanie siebie. Ty piszesz na forum bo musisz (niestety podświadomie siebie kreować). Ja piszę w wolnym czasie, żeby tylko nabijać się z takiej pseudokrytyki jak Twoja. Wiesz (a może nawet i nie) mnie nie rusza, że ktoś mi napisze "jesteś żałosny" bo ja wiem jaki żałosny nie jestem. I tutaj najładniejsze - przeważnie ten, kto pisze komuś, że jest żałosny - niestety sam taki jest. Więc - pisz dalej, będzie się przynajmniej z czego pośmiać.

PS... gdyby cię pogadaneczka nie poniosła - nie odpisał byś - proste. Wiesz, z Twojej wypowiedzi aż bije pozorny spokój. Przypominasz mi mojego kumpla z podstawówki. Zawsze się miał za wyższego od innych. Pomimo faktu, że teraz jest prawie łysy, nijak wygląda i nadal ma taki a nie inny charakterek (taki sam zresztą jak jego ziemscy stworzyciele). Zresztą - twoja wypowiedź nawet na niego jest za inteligentna. Wracając jednak do tematu... ludzie tacy jak ty nie są mi obcy - obłuda to dla nich najlepsze słowo. A z takich tylko drwić (niestety).

Gdyby mnie pogadaneczka poniosła to najzwyczajniej w świecie bym Cię zbluzgał a gdybym nie odpisał to stwierdziłbyś że przyznaje Ci racje a tak nie jest...Cały czas próbujesz mi wcisnąć jakiś "pozorny" spokój.Drażni Cie to że niektórzy nie unoszą się tak jak Ty? Twoje wypowiedzi z kolei co da się od razu zauważyć składają się z gmatwaniny niemających sensu zdań którymi starasz się zatrzeć wrażenie że nie za bardzo wiesz co masz napisać.
PS:A propos przeważnie ten kto pisze komuś że nie ma jaj sam ich nie posiada...

Jeżeli dokładnie prześledził byś historię interakcji międzyludzkich, zauważył byś, że prędzej czy później, temu kto nie ma jaj to się wypomni :D:D co ja z przyjemnością czynię :D:D

Teraz to mnie przekonałeś... trafiłem na faceta koło 40, który najzwyczajniej nie ma jaj, posiada niezbite dowody na swoją wyższość, pozjadał wszystkie rozumy i jest najspokojniejszym człowiekiem na świecie. PS należy zauważyć kiedy ktoś zaczyna się już z ciebie nabijać. Niekiedy trwanie w tej samej postawie przez kilka postów nie jest zbyt (w twoim przypadku) dobre. Zresztą koniec tej dyskusji. Kończę w myśl przysłowia "nie dyskutuj z idiotą, ludzie mogą nie zauważyć różnicy".

Jakiś ty ynteligętny, jaki bystry i jakie wspaniałe przysłowia wymyślasz!!!Normalnie urodzony profesor tylko kiepsko strzelasz co strzał to pudło a z tą czterdziestką to po prostu ubaw po pachy i znowu to robisz...zabierasz zabawki i idziesz do domu...

:D:D:D udało Ci się mnie oszukać... przyznaję, a więc jednak jesteś jakimś za przeproszeniem dupkiem w wieku szczenięcym (a już myślałem), któremu wydaje się, że jest poziomem zaawansowania życiowego na poziomie 40 lat... oczywiście tylko pozornie. Generalnie chciałby być mądry, inteligentny i mieć przynajmniej dwoje dzieci, ale wygląda na to, że będzie musiał zebrać zabawki i zejść z płaczem z piaskownicy. Na razie dzieciaku.

A gdybyś był naprawdę "ynteligętny" wiedział byś, że to przysłowie niestety nie zostało wymyślone przeze mnie.

Ja Cię nie oszukuję to Ty stwarzasz sobie jakieś chore domysły i widze że postawiłeś sobie punkt(jakże marnego honoru) odgadnąć ile mam lat.Dla ułatwienia dodam że znów się pomyliłeś ale nie znięchęcaj się może któregoś pięknego dnia Ci się uda.Co do reszty posta ,faktycznie pomyliłem błąd mówiąc że to Ty wymyśliłeś to przysłowie przecież jasne jest że Ty nigdy byś na coś takiego nie wpadł.Po za tym można być przykładowo w wieku lat 20 i mieć więcej rozumu niż niejeden 60-latek ale jeśli chodzi o Ciebie to nie jesteś ani inteligentniejszy ani bardziej doświadczony niż pięciolatek w związku z czym ?Spadaj dzieciaku??
PS. Przepraszam wszystkie pięciolatki które poczuły się urażone tym porównaniem?

W powyższym poście powinno być ?popełniłem? błąd a nie ?pomyliłem?błąd?przepraszam za niedopatrzenie?

Niestety coś nie tak jest z moją klawiaturą i zdarza się że ma niewielkie zwarcia.Stąd te znaki zapytania zamiast innych znaków przestankowych oraz cudzysłowów.

Cóż, najgorsi są tak zwani niedefiniowalni. Generalnie po głupocie postu można przeważnie wyczuć z jakim osobnikiem ma się do czynienia. Z tobą niestety sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Nie bardzo więc wiadomo, jak takiego osobnika ugryźć.

Ten Twój "PS" też był wyżyną.

Klasyczna odpowiedź kogoś kto nie za bardzo wie co napisać.Szczerze to zawiodłem się na Tobie. Sądziłem że stać Cię na coś więcej ale się niestety albo pomyliłem

i znowu to samo. Bez "albo" w powyższym poście
Musze zmienić klawiaturę.

Klasyczna odpowiedź kogoś, kto nie wie co napisać. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie zawiodłem się na tobie. Ja po prostu niczego od ciebie nie oczekiwałem, niczego się po tobie nie spodziewałem. Jedyne co mogłeś pokazać, i co było (i jest) oczywiste to twoja głupota. Nic poza tym. Nic, czego można by oczekiwać.

Niby to ja nie zauważam sarkazmu.Ty niby myślałeś( choć to jak na Ciebie za mocne słowo) że ja to mówię poważnie. Przyjrzyj się sobie może to do Ciebie dotrze że Cię najzwyczajniej w świecie wyśmiewam. A Twoja odpowiedź utwierdza mnie w przekonaniu że Twój rozwój zatrzymał się na przedszkolu i ogranicza się tylko do powiedzenia "Głupi jesteś"

No teraz mnie rozśmieszyłeś. Kolo, takich jak Ty przerabiałem już na forum nie raz. Kto tu kogo wyśmiewał? Zastanów się przez chwilkę...

Nie wiem co miało znaczyć słowo "kolo". Może chciałeś zaszpanować młodzieżowym językiem ale coś Ci nie wyszło. Ponadto daruj sobie tego typu zwroty bo nigdy Twoim "kolegą" nie byłem i nie będę. "takich jak Ty przerabiałem już na forum nie raz" teraz to pomimo tego że nie lubie się powtarzać ale jestem zmuszony to zrobić: jesteś żałosny. Cwaniakowaty , pozornie( używając Twojego słownictwa) znający się na ludziach, do tego bezkrytycznie podchodzący do swojej osoby człowiek ; uważa że to on tu wszystkich przerabia a tak naprawde to forum jest zmuszone przerabiać Ciebie...

Jak zwykle jesteś ułożony. Wypominasz mi moje braki. Uważasz, że forum mnie "przerabia" a ja widzę, że tylko Ty się przyczepiłeś i gadasz jakieś niezwiązane z rzeczywistością brednie. Wiesz, czasami musisz szybciej orientować w tym, że ktoś cię wyśmiewa.
Co do słowa "kolo" - owszem, miało uzmysłowić ci mój lekceważący stosunek do twojej osoby.
Co do "jesteś żałosny" - jedyną osobą, która jest tu żałosna to TY. Mimo, że tego nie dostrzegasz.
Poza tym... cała nasza dyskusja wywodzi się z mojej krytyki recenzji filmu "Liga niezwykłych dżentelmenów", która niestety nie była wysokich lotów. Ty oczywiście, żeby mnie niby poniżyć wyjeżdżasz mi z tym, że krytykuję dżem. Podnieś dyskusję na temat filmu, a nie broń wszystkich i wszystkiego. Cały czas starasz się mi udowodnić jaki to ja jestem żałosny i debilny a tak na dobrą sprawę debilem jesteś Ty. Po kiego grzyba napisałeś... pozwolę sobie zacytować pierwszy post jaki tutaj napisałeś:

"Dziwne Krejzi Iwanie że jak objeżdżasz ludzi którym podobał się Skazany na Bluesa i muzyka Dżemu to wszystko jest w porządku a jak ktoś już tobie pociśnie to zabierasz z piaskownicy zabawki i lecisz do domu z rykiem że ktoś cie wyzwał od idioty...zastanów się nad tym co robisz i co sobą reprezentujesz...ale wiesz co...pisz więcej postów bo im dłużej je czytam to mam coraz większy polew z ciebie..."

Czy widzisz aby ktokolwiek na tym forum mi jak to twierdzisz "pocisnął"? Ludzie zgadzają się z moimi opiniami. Tak samo jeżeli chodzi o dżem. Zauważ - forum odnośnie dżemu będzie koncentrowało ludzi, którzy lubią dżem. Koncentrowało - czyli pozornie zwiększało ich liczebność. A tak naprawdę liczba antyfanów jest kilkakrotnie większa. Niestety mało jest osób, którzy tak naprawdę dostrzegają w dżemie kicz. A szkoda. Mało jest osób dojrzałych do tego by to powiedzieć. Że dżem najzwyczajniej w świecie nie nadąża.

Więc, jeżeli na tym forum nikt mi nie "pocisnął", to albo jak chcesz podnieść swoją samoocenę "pociskaj" mi na forum dżemu, albo przestań pisać, bo jesteś niestety ale najzwyczajniej w świecie obśmiewany. Zresztą zauważ, gdyby na tym forum ktokolwiek się z tobą zgodził, napisałby. Więc... daj sobie spokój, bo tylko psujesz klimat.

Szczerze to przez chwile myślałem że rozumiesz o co tu chodzi. Wyobraź sobie że czytałem Twoje wypowiedzi dotyczące Skazanego i Dżemu i to co pisałeś na ten temat a także to jak, siłą rzeczy obrażałeś innych ludzi. Naprawdę mnie nie interesowało. Myślałem że masz po prostu inne zdanie i tyle bo do tego masz pełne prawo i tego Ci nie ujmuje ,chociaż aby obrażać innych ludzi to już prawa nie masz, ale jak mówię nie interesowało mnie to. Sytuacja zmieniła się gdy całkowicie przypadkiem wszedłem na temat dotyczący tego filmu i zobaczyłem Twój stosunek do tego jak ktoś Ciebie obraża. Wychodzi na to że jak Ty to robisz to wszystko jest w porządku ale czujesz się urażony gdy ktoś obrazi Ciebie. Właśnie dlatego napisałem pierwszego posta jednocześnie wysuwając pewnego rodzaju tezę, licząc że mi na nią odpowiesz. A Ty zacząłeś się nakręcać i przyznam szczerze mój błąd że dałem się w to wciągnąć. Ostatecznie mi na to nie odpowiedziałeś i nic dziwnego bo jak się nie rozumie pytania to nie można na nie odpowiedzieć , tylko zaczyna się coś kręcić , przebąkiwać niby na temat a tak naprawde bezsensu. Zresztą mój post(żeby Ci to już dogłębnie wytłumaczyć) nie dotyczył Twojej polemiki z recenzentem tylko zupełnie czegoś innego( patrz wyżej) a ludzie zgadzają się z Toba właśnie w tej kwestii...(w kwestii polemiki)

Co do Dżemu i Twojej opinii na ten temat ,można by polemizować ale to nie ten adres.
Masz rację dam sobie spokój z Tobą i tym tematem. Może kiedyś dorośniesz ,zrozumiesz o co mi chodziło i można będzie podyskutować...póki co Pozdro!!!

P.S Mam nadzieje że chociaż troche skumałeś o co w tym wszystkim chodziło...

Zauważ, że krytykując dżem staram się być w miarę obiektywny. Moje racje wygłaszane na tamtym forum nie są wyssane z palca... a wzięte z doświadczenia. W krytyce ligi nie było nic obiektywnego. Poza tym... wierz lub nie... chciałem abyś to Ty (pozornie) mi to wszystko wytłumaczył. Taaak... teraz musiałeś się dowartościować. Wiesz... to Ty (pozornie) jesteś tu mądrzejszy... Tylko jest jeden szkopuł - widzisz rzeczy w takim świetle, w jakim widzi je reszta stada zwanego "konsumencką masą" bez jakiegokolwiek zdania, bez odwagi jego wypowiedzenia. Popatrz na problem w innym świetle. Postaraj się dostrzec, że na forum dżemu staram się być obiektywny, bo obiektywizmu tam niestety brakuje i staram się nie zniżać do poziomu niektórych "fanów", także tutaj brakuje czystej racjonalnej krytyki. Więc, widzisz tylko jedno ze znanych mi rozwiązań tego problemu, o którym to tak śpiesznie mi doniosłeś. Nie widzisz innych - których niestety puki co nie dostrzeżesz.
Więc, ja powinienem żałować tego, że wciągnąłem się w polemikę z tobą i bezskutecznie usiłuję ci powiedzieć, że jest wiele punktów widzenia. Ty zaprezentowałeś najbardziej oczywisty. A tak niezawsze można...

Moja krytyka czy polemika Twojego stosunku do innych ludzi i do samego siebie w ogóle nie dotyczyła opinii na temat Dżemu, bo to jak już wspomniałem Twoja sprawa czy Ci się taka muzyka podoba czy też nie. Masz racje akurat w tym aspekcie widzę sprawę tak jak reszta "konsumenckiej masy" bo uważam że pewnego rodzaju etykieta obowiązuje wszystkich, nie ważne czy są to indywidualiści czy całe grupy społeczne. Nie uważam również że zastosowanie "oczywistego" punktu widzenia jest złe. Zasada prostych i właściwych środków. Jeśli coś jest użyte we właściwym momencie i pasuje do sytuacji to nie wydaje mi się aby było to coś złego nawet jeśli jest najbardziej prymitywne...

Trudno, czyli nigdy nie wyjdziesz poza utarte szlaki, więc dyskusja z tobą to czysta i niczym nie skalana nuda.
Narka...

Fakt nieco późno odpisuje na Twojego posta ale nie było mnie jakiś czas...Nigdy nie myślałem że zostanę pedagogiem a tu proszę...Chodziło mi o to że najlepszymi argumentami są te które aktualnie do danej sytuacji pasują. Mówiąc jaśniej używanie wyszukanych słów i tworzenie nie wiadomo jakich wywodów które zupełnie nie są stosowne do zaistniałych sytuacji jest bezsensowne a nawet rzekłbym głupie. Już bardziej na miejscu będzie udzielenie najgorszej ,najbardziej prymitywnej odpowiedzi ale na temat a nie walenie jakiegoś referatu który nie ma sensu. Odpowiadam stosownie do sytuacji i jeśli trafne są słowa "konsumenckiej masy" to dlaczego mam ich nie używać? Jeśli dyskusja będzie tego wymagała to "wyjdę" jak to określasz poza utarte szlaki...ale póki co nie wymaga.

Pierwsza część Twojej wypowiedzi zapewne nie wychodzi poza utarte szlaki, gdyż najzupełniej nie wnosi nic do dyskusji. Druga część zapewnia mnie, że jeżeli zajdzie potrzeba wyjdziesz poza "utarte szlaki". Ja jednakowoż nie bardzo wierzę byś nawet i bez potrzeby był w stanie "wyjść".

Problem polega na tym że nawet gdybyś rozmawiał z Miodkiem czy Bartoszewskim to pomimo tego że deklasowaliby Cię wiedzą i elokwencją Ty niemogąc znaleźć linii obrony powiedziałbyś że nie potrafią wyjść poza utarte szlaki. Poczucie bycia alfą i omegą w Twoim przypadku jest wprost porażające. Zastanawiam się jak można być tak zadufanym w sobie?

Widzisz, ja nawet nie porównuję się do tych panów. Zostawiają mnie niestety daleko w tyle (ciebie zresztą jeszcze dalej)... chcę ci tylko powiedzieć, że tak jak większość ludzi masz tylko jedno utarte spojrzenie na sprawę. Chcę ci uświadomić, że tok twojego myślenia jest prosty jak konstrukcja cepa.

A ja dostosowuje się do swojego rozmówcy. Jeśli uważasz że mówię w sposób prosty to masz całkowitą rację. Robię to z premedytacją bo wiem że inaczej byś nie zrozumiał ,czego niejednokrotnie dałeś dowód...Także prosze cię nie mów nic na temat cepa i jego konstrukcji...

I znowu pokazujesz, że język, którego uczysz się od urodzenia przerasta cię. Nawet mówiąc prosto nie umiesz się wyrazić. Zachowam się wzorem niezwykłych dżentelmenów i po prostu będę ci przytakiwał. Może w końcu skończysz bełkotać. W końcu nie można się kłócić z idiotą (tobą - jeżeli miałbyś nie zrozumieć przysłowia) bo ludzie mogą nie zauważyć różnicy.

Więc...

tak, mhm, tak, masz rację... w końcu jest jeszcze jedno przysłowie - ustąp głupszemu, 300 dni odpustu...

Więc...

tak, masz RACJĘ... mhm, tak...

Teraz to po prostu zraniłeś mnie aż na wskroś!(sarkazm;mam nadzieję że wiesz co to znaczy). Ty nie zachowujesz się wzorem niezwykłych dżentelmenów tylko wzorem niezwykłych kretynów. Naczytałeś się jakiś filozoficznych książek( które jak ci się zdaje zrozumiałeś) i starasz się wszystkich oświecić, jednak to co miało być efektowne w twoim mizernym przypadku jest co najwyżej efekciarskie. Ciekawe jest również to że za każdym razem kiedy wytoczę przeciw tobie jakiś argument, wykorzystujesz go przeciwko mnie. Jak nie potrafisz odpowiedzieć to daj znać i nie pogrążaj się bardziej...A swoimi mhm ,mhm,tak mhm dajesz tylko kolejny przykład swojego kretynizmu.

Taaaaaak... niezwykła mądrość zawarta jest w twych słowach. Nie śmiem się sprzeciwiać twojej życiowej mądrości i doświadczeniu. Zapewne mógłbyś robić za Dalajlamę i Papieża w jednym.

Jakoś ten sarkazm ci nie wyszedł. A umiejętność obracania argumentów przeciwko przeciwnikowi to chyba umiejętność lepszych prawników? Poza tym... nie uczyłem się filozoficznych książek... bo ja w przeciwieństwie do ciebie mam doświadczenie i mądrość życiową.

Więc...
Tak, mhm, MASZ rację... tak twoja jest najtwojsza a moja nienajmojsza...

Cholerka, nie mogłem wytrzymać... jaki ty zabawny jesteś :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Masz doświadczenie i mądrość życiową :D:D:D:D:D:D:D:D No prooooooooszę cię...Faktycznie po prostu nie da się nie zauważyć sarkazmu...Dawno nie widziałem takiego typa jak ty...Poraz kolejny widać w tobie zadufanego w sobie frajerzynę któremu wydaje się że jest ze wszystkich najmądrzejszy i patrzy na wszystkich z góry...ŻENADA!!!

ps. Chyba kupię wiatrówkę...

Nie twierdzę, że jestem mądrzejszy od wszystkich... ale od Ciebie na pewno :):)

Skoro tak twierdzisz to faktycznie tak musi być przecież Ty jesteś nieomylny, najlepiej wykształcony i taaakii przewidywalny!!!Nie zamierzam się z Tobą w tej kwestii sprzeczać...trwaj sobie w tym przekonaniu. Podobno tak jest lepiej dla pacjenta ,żeby nie zdawał sobie sprawy jak jest naprawdę...

Nie, ja nie twierdzę, że jestem nieomylny i najlepiej wykształcony. Ja twierdzę, że ty taki jesteś. A, że jesteś grubo poniżej przeciętnej... nie do mnie pretensje. Poza tym... co do tej przewidywalności, jesteś mistrzem... naprawdę.

Odpisał jak najbardziej poważny mieszkaniec świata...

Kto jak kto ale ty nie powinieneś używać słów grubo poniżej przeciętnej. Uwierz mi wzbudzasz śmiech na sali. A co do całej wymowy posta to jedno przeczy drugiemu ale do twoich bezsensownych postów zdążyłem się już przyzwyczaić...