nie rozumiem dlaczego wraca kwestia strzałów skoro polski operator – Sławomir Wiśniewski – od dawna twierdzi iż dzwięki przypominające strzały to był trzask płonącego drzewa…rozumiem że nie ufamy kremlowi ale polakowi ?
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/318002,Poslowie-obejrzeli-filmy-ze-Smolen ska-To-inny-obraz-katastrofy
Wiśniewskiemu chodziło o jego własny film,a nie ten z rzekomymi strzałami krążący po internecie.
oczywiście Wiśniewski wypowiadał się o swoim filmie, ale skoro na jego filmie płonące drzewo przypominało strzały to i zapewne odgłosy zarejestrowane komórką są tego samego pochodzenia
Wiśniewski był w zupełnie innej części katastrofy - daleko na południe od miejsca gdzie Rosjanin sfilmował przypadkowo (?) dokańczaną masakrę w wykonaniu przybywających pospiesznie oddziałów FSB i OMON-u. Dotarł tam też później, kiedy już miejsce było zabezpieczone przez oprawców. Nie było mowy żeby zobaczył to co tam się naprawdę działo na północ od niego.