PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=736267}
6,3 117 057
ocen
6,3 10 1 117057
3,7 15
ocen krytyków
Listy do M. 2
powrót do forum filmu Listy do M. 2

Pierwsza część była lekka, przyjemna, ciepła - taka jakie powinny być święta. Ta jest porażką, beznadziejne wątki, same problemy, choroby, z kina wyszłam po prostu zmęczona. Zamordowali fajny wątek z Kostkiem - cała ta heca z wazonem trwała za długo i była średnia. Wątek z Zakościelnym i tą laską - no naprawdę, przespali się raz i miłość do grobowej deski tak że rozstali się z narzeczoną? Kpina. Wątku z Małgorzatą nawet nie komentuję - okropieństwo, zero świąt, dołujmy ludzi bardziej. Karolak zbyt wulgarny - po co? Raz było śmiesznie, jak zaczął powtarzać non stop psia dupa zniżyliśmy się do humoru toaletowego. Wątek z chłopakiem - Kożuchowska świetna aktorka, ale rolę miała beznadziejną. Wyjmują jej syna z płomieni, nieprzytomny a ona stoi, patrzy się i po chwili podbiega lekkim truchtem - Nic Ci nie jest? Matka powinna wariować na jej miejscu. Poza tym znowu wątek mordujący święta. I ostatni jedyny, który w miarę mi się podobał ze Szczepanem i Kariną, bo Dygant w końcu mogła się wykazać i jej bardzo wyrazista postać nareszcie nabrała sensu. Żałuję bo to mógł być naprawdę dobry, świąteczny film tak jak pierwsza część a jest to film, którego na pewno nigdy więcej nie obejrzę.

Miss_Cinnamon

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Co prawda obejrzałam film dopiero dzisiaj, ale CHWAŁA b., bo by mi nastrój świąt tylko zepsuł. Znajomi mówili, że film jest z lekka smutnyi nie zbyt świąteczny ale to co zobaczyłam najzwyczajniej mnie zdołowało...Uśmiechnęłam się raz - gdy Dygant się kłóciła ze Szczepanem obok taksówki. Przez resztę filmu albo czekałam na koniec scen z poszczególnymi parami, albo powstrzymywałam się od płaczu. Akcja z Małgorzatą strasznie dobijająca, wątek z rodziną Kożuchowskiej naciągany do granic możliwości, teksty Karolaka do porzygania, ze Struhra teraz zrobili kompletnego idiotę...wazon na święta. Wyglądało jakby jego z tą całą Doris "trzymał w kupie" i łączył tylko i wyłącznie Kostek a nie miłość.

Na puentę zostawiłam sobie największy badziew całego filmu, relacja Zakościelnego-Żmuda-Lamparska.
Nosz ja pier***...kompletnie nie rozumiem na jakiego kija wstawili tam kolejnych bohaterów do znudzenia mdłych. Masz rację - dla jednego przygodnego seksu należy rzucić w cholerę narzeczoną (niby chciała go zmienić, kasa i kasa, starzy wpływowi no ale PRAWDZIWA miłość zawsze zwycięży, nawet jeśli bzykanko było 4 lata temu gdzieś w namiocie). Blech...

ocenił(a) film na 1
Brzydgoszcz

Ja posunę się jeszcze dalej - to totalna pomyłka - nieporozumienie - ten film nie powinien powstać - 1/10 !!!

ocenił(a) film na 1
Szpila_1308

Zgadzam się. Niestety scenarzysta napchał ile się dało z filmów amerykańskich o podobnej tematyce i to się nie sprawdziło. Zakościelny, Żmuda - Trzebiatowska, Adamczyk z gumą bijący w worek, Karolak jak Arnold w Świątecznej gorączce i Stuhr z Gąsiorowską i synkiem jak w Bezsenności. Dodatkowo Wróblewska. Sorry ale to najgorsza komedia romantyczno - świąteczna jaką oglądałem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones