Nie można po prostu usiąść i oglądać. Reżyser zastawia sporo pułapek (po wskazówki ich uniknięcia zapraszam na filmygejowskie.blogspot .com), by ukryć to, o czym można przecież mówić. Ale jeśli już nam się uda to może być to prawdziwa uczta. Nie pochwalę się, że udało wszystko odczytać. Ale obcowanie z inną kulturą, z inną wrażliwością przynosi nowe spojrzenie na to co powszednie. Prawdy temu filmowi odmówić nie można.
Możesz rozwinąć o co ci chodzi z tymi wskazówkami? Bo ja nie bardzo oglądałam uważnie niestety a chcialabym jak najwięcej zrozumieć bo film dla mnie na prawdę dobry :)
Właśnie klucz leży w tym, żeby oglądać uważnie. Rekomendowałbym więc obejrzeć ponownie.
Na blogu napisałem, że wskazówką do obejrzenia filmu jest zwolnienie tempa. Jak to zrobić? Po pierwsze atmosfera. Przyciemnić pomieszczenie, odtworzyć film na większym (niż komputer) ekranie. Zostawić telefon i wycieczki do kuchni.
Ten film jest wolny, ale pełnowartościowy. Fakt, jest tu fabuła rodem z thrillera, ale najciekawszy jest sam proces obserwowania bohatera, który miota się pomiędzy nieznanymi uczuciami. Intrygujące jest przyglądanie się społeczności gejowskiej lat 80' zwłaszcza tej, doświadczonej losem wojny.
To moja propozycja, to miałem na myśli. Ale jeśli życzysz sobie porozmawiać o konkretnych niuansach zapraszam do dyskusji na blogu.