Ogólnie film dobrze się ogląda, skojarzenia z "Przekrętem" i trochę słabsze z "Kac Vegas" wyraźnie się nasuwają, groteska stereotypów trochę razi, ale to w końcu komedia sensacyjna, nie film dokumentalny. Ogólnie dobrze się ogląda, ale mam mieszane uczucia co do zakończenia, albo raczej jego braku. Jak dla mnie film się urwał, a wstawki z podtytułami i podziałem na części dawały nadzieję na dopięcie akcji, liczyłem że będzie to tak jak w "Przekręcie". Co do czwórki głównych bohaterów to to można zrozumieć, fakt wtargnięcia na teren Rosji można uznać za przysłowiowe znalezienie się w czarnej d., ale co z resztą wątków? Weselnicy kontra Anglicy, pieniądze i pierścień, Sandra i Saule, które uciekły przed kulami itd., itp. W sumie fakt znalezienia się bohaterów w Rosji niekoniecznie musi kończyć temat, więc może było to przygotowanie szwów do doszycia ewentualnej drugiej części? Bo jeśli nie, to według mnie jest największy minus filmu.