Guy Ritchie mi tu nie pasuje. Coś czuję, że dołoży do tego filmu jakąś swoją ideologię i wyjdzie mu z tego gówno jakich mało, bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Moim zdaniem udaną ekranizację Lobo mógłby zrobić tylko Peter Jackson za którym przemawia doświadczenie (Zły Smak, Martwica Mózgu), lub Takashi Miike, który z kolei potrafi dokładnie odwzorować komiks (Ichi Zabójca, Yattâman). Zresztą ten film jeśli byłby udany będzie skierowany do bardzo konkretnego grona tzn. krew, flaki i totalna bezsensowna rozpierducha. Czas pokaże czy Guy Ritchie się wykaże. Na marginesie dodam, że za Darren Aronofsky wziął się za ekranizację Wolverine i RoboCopa. A ja głupi myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy...
tez mysle ze nie pasuje tu Guy Ritchie. ale nie można wyciągać pochopnych wniosków bo też potrafi wyreżyserować doskonały film