PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702950}

Lobster

The Lobster
6,8 102 217
ocen
6,8 10 1 102217
7,6 47
ocen krytyków
Lobster
powrót do forum filmu Lobster

Albo pokochasz ten film albo znienawidzisz. Dla mnie REWELACJA.

ocenił(a) film na 7
qwerty6662

Wytłumacz mi proszę , co w nim jest rewelacyjnego, możesz ?

użytkownik usunięty
qwerty6662

Nie znienawidziłem, bo to przecież film ani nie pokochałem /z tego samego powodu/. Film niezły, chociaż trochę mi zajęło, by wczuć się w proponowaną formę, tzn. sposób porozumiewania się bohaterów. Przyjąwszy tę konwencję oglądałem z zaciekawieniem a Collina Farellea w ogóle nie mogłem rozpoznać (co dla mnie jest kolejnym dowodem na to, że to świetny aktor). Nie tłumacz mi co jest dla Ciebie rewelacyjnego, bo skoro dla mnie niezły /6/ a dla Ciebie 9, to nie widzę sensu bicia piany. Każdy ma prawo do własnego zdania a ja szanując zdanie i gusty innych nie chcę ani czyichś dowodów ani tym bardziej komuś czegoś dowodzić. Film momentami był ciężki w odbiorze i tego oczekiwałem - w przeciwnym wypadku oglądnąłbym coś lżejszego. Nie wiem tylko, dlaczego zaklasyfikowano go jako "thriller", ale nie jestem recenzentem ani krytykiem, więc mam prawo tego nie rozumieć.

ocenił(a) film na 7

Jest sporo filmów, które wymykają się szufladkom, ale te szufladki i tak nie znikają. Stąd "thriller". Dla mnie to akurat bardzo fajnie, że powstają takie filmy, które obiektywnie patrząc nie mają szansy trafić do wielu, bo fabularnie i formalnie odbiegają od przyzwyczajeń standardowego widza. To trzeci film Greka i kolejny z kreatywnym punktem wyjścia i ta kreatywność nie kończy się na "fajnym" pomyśle, ale jest też jakąś bazą do przekazania refleksji o świecie.

ocenił(a) film na 9
qwerty6662

Najwyraźniej jest też trzecia opcja, jak wskazują moi przedmówcy :D, ale ja dzielę Twoje zafascynowanie Homarem. Film magnetyczny, ciężki, lekko duszący, ale jednocześnie... świeży. Emocje mną miotały podczas oglądania. Chętnie obejrzałbym dziesięć kolejnych filmów osadzonych w tym samym świecie przedstawionym.

MiszoZawodowiec

Tylko, że z założenia to przecież miał być nasz świat- nasz świat odarty z tej całej otoczki, ślicznego opakowania..ja tak to odebrałem..

użytkownik usunięty
qwerty6662

A brilliantly funny horror film about dating.

ocenił(a) film na 3
qwerty6662

Dla mnie ten film to pseudoartystyczna hipsterska kupa. Jest tak kiepski, że szkoda mi czasu,żeby się nad nim bardziej rozwodzić.

ocenił(a) film na 7
marek_jak

Więc tylko przyszedłeś go zbesztać? Prawdziwy poziom kulturalnego znawcy kinomana :D

użytkownik usunięty
luk11c4

Nie ma sensu marnować na tego gniota więcej klawiatury

ocenił(a) film na 7

Ironią losu jest to, że nie dość, że straciłeś na seans 2 godziny, to jeszcze przyszedłeś na forum, czytasz o nim tematy i się udzielasz - nie za dużo marnowania czasu jak na jeden film? Jak wam się nie podobał i nie macie zamiaru o nim konstruktywnie dyskutować, to po co wypisujecie nic nie znaczące i wnoszące opinie, że wam się nie podobał? Żeby zamanifestować potrzebę waszego ego co do wysublimowanego smaku filmowego i bezbłędnej percepcji filmowej, którą musicie wygłosić?

użytkownik usunięty
luk11c4

Nie widzę tutaj żadnej ironii losu, po prostu reżyser rozdrażnił mnie swoim tanim pseudointelektualizmem, tym bardziej że po dosyć dobrym "Kle" wyposażyłem się w jego dzieła na podróż i przez kilka godzin musiałem słuchać niemających nic ze sobą wspólnego dialogów wygłaszanych przez jakichś ludzi patrzących w bliżej nieokreślony punkt planu. Strasznie to było męczące.

ocenił(a) film na 3
qwerty6662

Sorrki. Ale ten film to przerost formy nad treścią. A może przy scenie z zabitym psem straciłem zainteresowanie?? hmmm

ocenił(a) film na 10
qwerty6662

Mnie ten film wciągnął i zahipnotyzował. Swoisty świat równoległy - skrzywione odbicie ludzkich emocji i motywów które nas napędzają, doprawiony groteską i prawdziwie drastycznymi scenami. Ciekawi, szokuje i skłania do refleksji. Nie łatwy w interpretacji, ale robi ogromne wrażenie. A to nie często się zdarza.

qwerty6662

Myślę, że podział widzów wedle kryterium "kochają - nienawidzą" jest w tym przypadku trochę sztuczny. Ja bym ich raczej podzielił wedle kryterium "coś zrozumieli, więc doceniają" i "g... zrozumieli, więc psioczą". Osobiście należę do tej pierwszej kategorii, film uważam za zdecydowanie ponadprzeciętne, dobre kino. Jednak w kategoriach estetycznych, wcale mi się "Homar" nie podobał. Ale to bez znaczenia, bo celem tego filmu nie jest to, że by się podobał czy był kochany. Jego celem jest zmuszenie widza do myślenia nad kondycją jego świata. Potrząśnięcie zgnuśniałym pożeraczem reklam i hamburgerów, bezmyślnie akceptującym każdą poprawno-polityczną bzdurę, którą mu narzuca współczesne społeczeństwo, państwo czy media. Świat ludzi zniewolonych przez bezduszny, zły system, można pokazać jak w "Igrzyskach śmierci", "Niezgodnej" czy "Więźniu labiryntu", które się fajnie i lekko ogląda, wpuszcza jednym uchem, a drugim wypuszcza. Można to jednak pokazać tak, że nikt nie przejdzie obok filmu obojętnie i każdy pomyśli - choćby do myślenia nie nawykł. Aby osiągnąć taki skutek trzeba zrobić coś, co zdzieli widza po łbie, zaskoczy, zszokuje, zniesmaczy. Tylko, że nie wszyscy ludzie lubią takie emocje, stąd tak skrajnie różne oceny filmu.

ocenił(a) film na 7
ontek

No nie wiem :) Mnie ten film jest w zasadzie obojętny. Bo jest piękny, owszem, zabawny w bardzo w inteligentny i mroczny sposób. Dobrze zagrany, dobrze nakręcony. Formalnie perełka, trochę barokowa i przedobrzona, ale - perełka, rzadko takie filmy się dziś spotyka.
Ale. Ta wymowa wcale mną nie trzepnęła. Owszem, jest tu pole do refleksji i przemyśleń, ale jest to naprawdę kolejna dystopia, kolejne wyolbrzymienie i groteska na potrzebę przedstawienia pewnej nauki. Że świat jest pusty, zły, przeregulowany, ludzie tak się zagalopowali w gotowych przepisach, udogodnieniach i algorytmach na życie, że chcą w nie wbić także miłość, seks, emocje. Coś co z zasady nie da się przyporządkować wzorcom i regułom. Mimo że "Homar" jest śmieszno-straszny, słodko-gorzki i ślicznie absurdalny, to w gruncie rzeczy nie jest to wymowa specjalnie świeża czy odkrywcza.
Wszystkim zachwyconym "Homarem" polecam całym sercem brytyjski serial "Black Mirror", gdzie jest dystopia pełną gębą, jest brutalnie, jest mądrze, jest szczerze. I bez przerostu formy nad treścią, co trochę moim zdaniem ma miejsce w "Homarze".

użytkownik usunięty
pris

Po dosyć dobrym "Kle" zabrałem się za tego reżysera i czuję się zrobiony w konia. Owszem, ma dosyć dobre ujęcia i klimat, ale są one IDENTYCZNE w każdym filmie, więc po 15 minutach powszednieją. Reszta jest po prostu bez sensu. Dialogi są bez sensu, brakuje scenariusza, gra aktorska polega na wygłaszaniu swoich kwestii w bezruchu (rozumiem że ktoś może docenić ten tani pseudointelektualizm, ale bez przesady). "Kieł" dobry było chociaż o tyle, że miał jakieś podstawy w rzeczywistości i ta historia się faktycznie mogła zdarzyć. Cała reszta "twórczości" tego reżysera kojarzy mi się z moim pojmowaniem "artyzmu" gdy miałem 12 lat :)

W "Lobsterze" dałem radę chyba do 10 minuty. Kolejny bezsensowny film.

ocenił(a) film na 3
qwerty6662

Wasze dość zróżnicowane i inteligentne opinie zachęciły mnie do filmu. Muszę sobie wyrobić własną :]

ocenił(a) film na 5
qwerty6662

Wcale nie, film można też bez problemu wypośrodkowac. Mnie na ten przykład przykro było patrzec jak z każdą minutą ucieka świetny potencjał. Że oglądam naprawdę ogromną grecką pretensję (kręconą w Irlandii). Oraz, że Farrell zżyna kreacje Pheonixa z "Her".

ocenił(a) film na 7
Picu

To akurat krzywdzące. Film jest przewrotny (pierwsza połowa jest bardziej chwytliwa, humorystyczna), ale ta część w lesie ma swój sens, jako kontrapunkt. Nie jestem sam zadowolony z finału, a i tempo spada, ale rozumiem założenie scenariusza. Jak dla mnie to kolejny udany i kreatywny film Greka. Pierwszy zrobiony z aktorami "amerykańskimi", a nadal w swoim stylu. Farrell był tu faktycznie dobry, a to nie jest reguła:)

ocenił(a) film na 5
tocomnieinteresuje

Mam nadzieję, że krzywdzące tak jak mnie dręczyła ta powtarzająca się muzyka. Pretensja to naprawdę odpowiednie słowo. Ja tam jestem fanem Farrella, kiedy dostanie tylko rolę, która mu siądzie - tutaj nie było możliwości, przecież to już było.

ocenił(a) film na 7
Picu

Jak dla mnie tego typu kino może funkcjonować bez muzyki. Poza tym wszystko, co ładne a film jest bardzo estetycznie wykonany może być widziane, jako pretensjonalne. Ja np. uważam Her za zmarnowany potencjał i wówczas mocno się nim rozczarowałem, chociaż klimat mi odpowiadał.

ocenił(a) film na 5
tocomnieinteresuje

No, ale nie funkcjonowało, w gotowym jest muzyka - nadęta i powtarzająca się jak i przekaz myślowy. Piękno wizualne ma być pretensją? Nie za bardzo. Pretensją jest również przekaz myślowy reżysera. No to jest to kwestia rozczarowań nad umiejętnościami reżyserskimi, ale jedno nie ulega wątpliwości - "Her" było pierwsze, więc i kreacja Pheonixa była pierwsza - to chyba można już zrozumieć mój krzywdzący osąd.

ocenił(a) film na 7
Picu

Piękno wizualne może być pretensją wg mnie. Oczywiście jest to subiektywne. Nie przeszkadzała mi muzyka, nie przeszkadzał ostatecznie głos z offu, ale to były elementy zbędne dla filmu. "Her" nie przypomina mi "Lobstera", a postać zblazowanego i rozczarowanego życiem faceta, który próbuje się poderwać do działania to też jest stały element kina Kaufmana, czy Gondryego. W przypadku Lanthimosa to już nie było tak oczywiste, a do historii taka właśnie postać pasowała idealnie. Wszystkich tych twórców łączy to, że mieli na koncie już lepsze filmy. Przy czym nie udało mi się dotrzeć na "Anomalisę", więc nadal mam duże oczekiwania, że będzie dobrze w tym przypadku. Trudno jednak zrobić coś mocniejszego, niż "Synecdoche, New York".

ocenił(a) film na 5
tocomnieinteresuje

Ale Farrell ma tu ten wąs i białe majty.

ocenił(a) film na 7
Picu

Ja w ogóle widzę, że moda na wąsy wraca, co jest w sumie zabawne. I nadal kibicuję Jonzowi, Kaufmanowi, Gondryemy, choć szkoda, że pracują już osobno. Bardzo lubię kreatywnych, "zwariowanych" twórców, bo wolę się rozczarować ich kinem, niż kolejnym nudnym Scottem, czy Spielbergiem.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Nazwać tego reżysera "kreatywnym" to jest chyba największy możliwy żart :) Precież jego wszystkie filmy są takie same, a ewentualne plusy warsztatowe znikają momentalnie gdy wchodzi kolejny aktor i w bezruchu wygłasza kolejną bezsensowną kwestię niewnoszącą nic do niczego. "Kieł" się jeszcze jakoś broni bo komuś się chociaż chciało napisac scenariusz. Reszta to pseudointelektualna kupa hipsterska, coś na miarę Budapest Hotel, przy czym ten ostatni miał scenariusz chociaż.

ocenił(a) film na 7

Cóż, ja akurat lubię tego twórcę i ciekawi mnie każdy jego kolejny tytuł:)

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Szkoda tylko że ten pan nie słyszał o scenarzystach i scenariuszu, ale sądząc po obsadzie którą dostał do tego filmu to mamy szansę jeszcze nie raz ujrzeć papierowe postaci wygłaszające bezsensowne dialogi w pozbawionych znaczenia scenach :)

ocenił(a) film na 7

Mi odpowiada tematyka, którą podejmuje. Nie potrzebuję także więcej dynamiki. Całość - scenariusz i reżyseria tworzą spójny wyraz. Może nie każdemu to będzie odpowiadało, ale w sumie nie musi.

użytkownik usunięty
tocomnieinteresuje

Mnie to bardzo odpowiadało w "Kle", ponieważ tam historia, pomimo całej swojej absurdalności, mocno trzymała się kupy od początku do końca i przywodziła na myśl mroczną piwnicę pana Fritzla. Potem obejrzałem "Alpy", będąc po opisie filmu bardzo pozytywnie nastawionym, niestety brakowało scenariusza. Następnie "Kinetta", gdzie po 15 minucie ujęcia w którym koleś kąpie się w wannie dałem sobie spokój, a na końcu odpaliłem tego "Lobstera" i jestem na pana reżysera wręcz obrażony za narobienie apetytu "Kłem".

Oczywiście masz rację, nie każdemu wszystko leży tak samo, ale moim zdaniem pan reżyser tak uwierzył w swój geniusz, że wyprodukował kolejną wydmuszkę typu Grand Budapest Hotel. A szkoda.

ocenił(a) film na 7
qwerty6662

Dobry, ale do rewelacji daleko.

qwerty6662

dla mnie 6, były ciekawe elementy, ale i koszmarne sceny typowe dla tego reżysera, dobra gra aktorska jak i sama obsada, klimatyczna, oryginalna muzyka, ale mimo wszystko był przydługi i momentami nudził

ocenił(a) film na 9
qwerty6662

Dla mnie również rewelacyjny. Lobster jest mroczny, dręczący, niełatwy i miejscami brutalny. Cudowny obraz, konstrukcja dialogów i gra aktorska, oprawa muzyczna genialna. Jest to produkcja wymagająca, enigmatyczna, wielu osobom się nie spodoba. Mi trochę klimatem przypomina "Shining" Kubricka, cały seans w napięciu. Naprawdę warto obejrzeć, wymagający widz raczej się nie rozczaruje.

ocenił(a) film na 1
qwerty6662

zgadzam się. dla mnie totalnie beznadziejny

ocenił(a) film na 5
qwerty6662

To tylko obraz... ani przesadnie mądry, ani przesadnie głupi... (filmy Allena potrafią być bardziej groteskowo-idiotyczne)
Ot, po prostu jakaś wizja artystyczna.
Czy każda wizja musi mieć sens? Czy każda musi się wszystkim podobać?
Film surrealistyczny aż do bólu - doszukiwanie się w nim spójności, czy związków przyczynowo skutkowych nie ma najmniejszego sensu.

Zabieg dość typowy dla normalnych (old-schoolowych) seriali sf - wziąć na tapetę jakiś temat i poprzez gigantyczna hiperbole spróbować zachęcić do analizy problemu.
Tutaj, o ile dobrze zrozumiałem, chodzi o pęd do znajdowania kompatybilności - wspólnego mianownika w relacji...
Moim zdaniem problem jest kalibru "czy powinienem nosić włosy o długości 3 cm, czy 3.5 cm?" - ale jak kto lubi... nie o takich bzdetach już filmy kręcono... ;)

Jak ktoś nie pije i stroni od "kresek" - to faktycznie można potraktować to jako środek na "get high"...
Albo po prostu - jak człowiek nie ma co zrobić z dwoma godzinami - można się powślepiać w ekran...
Głupie to niesłychanie - ale mało szkodliwe ;)

BestBeast

Uważam ,że film jest jak kazdy inny rodzaj sztuki czyms co nie musi sie podobac każdemu.A tym bardziej nie należy probowac zrozumiec tylko odebrac po swojemu bo nie ma tu jakiegos jedynego slusznego profilu. Kazdy też może widzieć cos innego odbierac na innym poziomie. dlatego raczej w tym pisaniu nikt z nikim sie nie porozumie jak w filmie. szukamy podobieństw, cos narzucić innym, ocenic ,że inni sa idiotami, udawać że rozumiemy używac wielu pustych słów takich formułek jak w filmie, pozować ,interpretować , zazdrościc innym ich erudycji prawdziwej lub udawanej. własnie dlatego ten film jest genialny bo w tej dyskusji widzimy odzwierciedlenie tych relacji z filmu.
Po obejrzeniu filmu przeczytałem recenzje Sobolewskiego. uważam ,że jest bardzo obiektywna i trafna. Mi zwróciła uwagę na jakies podobieństwa z twórczością Francoise Truffata i tu mnie olśniło. była to chyba jakaś inspiracja dla rezysera. Znalazłbym kilka filmów ,które stylem atmosfera przypominaja filmy greka. niekoniecznie "Fahrenheit 451" myślę że bardziej "Mężczyzna ,który kochał kobiety" i taki film który kiedyś miał tytuł "Łóżko i stół" ale nie moge go znalezć nigdzie może ktos zna? Wydaję mi sie ,że rzeczywiście Truffat jest jakims kluczem ,słownikiem dla filmów Lanthimosa. Co Wy na to?

użytkownik usunięty
fajfusdyngus

Ja myślę że ten film jest podobny do Twojego wpisu. Kompletnie bez sensu i kompletnie bez treści. Rozumiem skąd "dycha" :)

Wybacz, ale takiej szmiry nie da się obronić, a opinię wyrobiłem sobie po obejrzeniu wszystkich filmów tego pana, który zainteresował mnie dosyć dobrym "Kłem". Myślę że można by ze spokojem pomieszać klatki wszystkich jego filmów i wrzucić to do kin jako kolejną produkcję. Nikt by się nie zorientował :D

ocenił(a) film na 6
qwerty6662

Słuszna uwaga

ocenił(a) film na 5
qwerty6662

Oceniłem na 5. Wszystko w tym filmie rozumiem. Średni jest. Nie dorasta do pięt filmom Davida Lyncha pokroju np "Głowa do Wycierania".

ocenił(a) film na 6
qwerty6662

Ja ani nie psioczę ani nie nienawidzę, film niezły, gorzki. I do chwili gdy bohater ucieka do singli był naprawdę ciekawy, potem stracił wg mnie. Całkowite spolaryzowanie społeczeństwa było mega sztuczne nawet jak na tego typu film. Na pewno wart obejrzenia.

ocenił(a) film na 2
qwerty6662

Za pomysl - mocna dwojka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones