- odbiera dzieci bez sensu, są tam złośliwi, nieprzygotowani ludzie - jak się okazuje, nie tylko w Polsce... Niby dobry, mądry film z pięknymi śnieżnymi widokami północnej Skandynawii, o przyjaźni typu "dzieci z Bullerbyn" - ale bardzo przeszkadza mi wątek znęcania się nad zwierzętami. Przecież taki kot mógł być chory, brał leki przeciwbólowe (nowotwór, kamica nerkowa, neurologia), insulinę (koty też chorują na cukrzycę), był leczony antybiotykami których nie można przerwać. Sympatyczne dzieci znęcające się nad kotami, do tego dla pieniędzy? Pomyłka. Gdyby taki kot zszedł, kurator dla dziecka murowany. Oraz problemy dla opiekunów.