Dla mnie z całej serii właśnie część czwarta jest tą najlepszą.

Wiesz dla mnie części 1-5 to prawdziwy majstersztyk. Od 6 jest nieco słabiej, 4b też niezła, ale odstaje nieco od 1-5. Szóstka słabsza, bo nie ma jednego z głównych bohaterów. W siódemce użyto zbyt nowoczesnego soundtracku i nie ma klimatu. W 8 części trochę scenariusz niezbyt, ale 9 mi się całkiem podobała pomimo tego, że grali inni aktorzy.

W sumie to mogłabym się z Tobą zgodzić, właśnie na tę dobrą pierwszą piątkę!

Strasznie mi się podobają te części fajni chłopacy i ich przyjaźń , ale chyba najlepsze to stosunki Benjego z matką i Hiui obrywający za wszystkich doprowadzają mnie do zastrzyku pozytywnej dawki na cały dzień. Super film

Huey, nie Hiui ;) nie zapominaj też o fajtłapowatym sierżancie Ramidzie i jego puszystej lubej xD