Śmieszą mnie te wszystkie komentarze użytkowników, którzy rzekomo od razu domyślili się kto jest mordercą. Fabuła jest tak poprowadzona, że pewności do końca nie ma, a i po zakończeniu filmu nie do końca jest to pewne.
Każda z przedstawionych osób była tak pokręcona, że w połowie filmu każdy mógł być potencjalnym mordercą.
Całkiem niezły film. Trzyma w napięciu.
niezły film zakonczenie zaskakujące spodziewąłem sie tego grubasa męza blondyny ze jest mordercą a tu sie okazało ze to blondyna mordowała ale jak ??? kilka razy było pokazane jak szedł gruby facet w płaszczu z nozem i to on mordował ????
Jest na maxa przewidywalny, nawet sam tytuł na to wskazuje... Na końcu przecież wyłożono jak na tacy, że to lokator, poszukiwał znów nowego lokum. Trzeba być ślepym, żeby tego nie dostrzec. Po prostu wmanewrował w swoją grę chorą psychicznie Ellen, której i tak nikt by nie uwierzył i rozkochał ją w sobie Jak wyobrażasz sobie, że szczupła, przestraszona, chora blondynka mordowała z zimną krwią i precyzją inne kobiety? Nawet by nie była w stanie ich unieść. Ludzie myślcie trochę...
Daję naciągane 7, tylko dlatego, że lubię filmy w tym klimacie i końcówka nawet, nawet. Dobry motyw ze schizofrenią.
Tak ale do czasu koncowki nikt nie mogl byc pewien czy ten lokator naprawde istnial, czy byl tylko wytworem chorej wyobrazni. To powoduje ze ten film jest ciekawy. Daje 7/10
Wy na prawdę macie IQ na poziomie kalafiora? Przecież od początku było wiadomo kto jest mordercą tylko kwesta była czy da się złapać czy wybranie z tego... ale społeczeństwo na prawdę ;/
Liczyłem na lepszy film, na o wiele lepszy film, ale nie każdy musi być dobry i nie chodzi mi, że był bardzo przewidywalny, ale także za całokrztałt. Wszyscy którzy nie wiedzieli kto jest zabójcą już nawet w połowie filmu to przepraszam, ale jego IQ jest bardzo małe. Obejrzałem go tylko i wyłącznie dla Baker'a :)