Przyznam się że należę do grona ludzi uważających osoby interesujące się hobbistycznie, często przesadnie przeżywając wzloty i upadki gwiazdek, zwyczajnie za debili. Samo to zainteresowanie uważałam za szkodliwe, za element ludzkiej natury który jest szkodliwy i trzeba tłumić. Ale ciekawi mnie ile jest takich sztucznych gwizdek marionetek, wykorzystywanych przez bliskich, menadżera, ile kryje się brudu za całą kurtyną. Zna ktoś ciekawe, skandaliczne i obnażające cała branżę historie?