PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569908}
6,6 111 559
ocen
6,6 10 1 111559
6,0 27
ocen krytyków
Looper Pętla czasu
powrót do forum filmu Looper - Pętla czasu

Film mi się podobał bo w temacie podróży w czasie ciężko jest wymyślić coś świeżego. Poza
opisywaną już poniżej dziurą z żoną głównego bohatera moim zdaniem podejście do
kontinuum czasowego zostało zbytnio uproszczone (dialog w barze częściowo to
usprawiedliwia - nie wnikaj i oglądaj film) .

Najbardziej ukuła mnie w oczy sytuacja z pierwszym looperem który zbiegł; szef z przyszłości
mówi o tym że nie można zabić młodego loopera który nie wypełnił swojego kontraktu bo to
mogło by zmienić bieg wydarzeń ale nie przeszkadza to w pocięciu go na kawałki aby staremu
uciekającemu ubywało ciała i w panice pojawił się we wskazanym na skórze punkcie ( i
poźniej zabić) przecież z młodego na tym etapie też pozostał już tylko kadłubek (który po
usunięciu starego też na 100% został zabity więc po co się bawić w łapanie starego przyszłość
i tak została zmieniona.

ocenił(a) film na 7
Losioloot

tak samo sprawa się ma co do końca filmu. Jeżeli mały chłopiec wychował się z matką i nie zaznał takiej krzywdy od looperów to nie powinien w późniejszym czasie sie na nich mścić czyli cały film nie ma sensu:-)

ocenił(a) film na 8
Chrzan

Gdy Joe się zabił, zmienił przyszłość = dziecko nie będzie złe

ocenił(a) film na 7
madfugitivexo

no właśnie i nie będzie ścigał looperów w przyszłości czyli żona Joego nie zginie czyli Joe nie przeniesie sie w czasie żeby go zabić . I dlatego miałem na końcu filmu lekki niesmak ponieważ cały film reżyser dawał nam do zrozumienia że przyszłość można zmieniać a ostatnim wybrykiem Joego i następstwie po nim że sie nic nie zmieniło

ocenił(a) film na 8
Chrzan

Dlatego stary Joe zniknął, ponieważ wraz ze śmiercią młodego Joe'go, nie istnieje.

ocenił(a) film na 7
madfugitivexo

Nie kumasz, a on ma racje. Jak dzieciak nie zostaje tym bossem to nie morduje looperów. Nie morduje looperów to główny bohater dożywa sędziwej starości nie cofnięty w czasie, dzieciak nie zostaje looperem. Ba, w momencie jak główny bohater domyka swoją pętle to dzieciak nie zostaje bossem i nie ma potrzeby jej domknięcia (chyba że z innych powodów). Film jest ciekawy, ale już w momencie jak główny bohater zabił siebie, domknął pętle i dożył starość we względnym dostatku poznając swoją żonę to nic złego nie dzieje się dzieciakowi i nie pa powodu go odsyłać, z tego konkretnego powodu. Innymi słowy nasz główny bohater nigdy nie miał prawa w pierwszej kolejności stać się przyczyną cierpienia dzieciaka. Co do samego pierwszego zbiegłego loopera, jak by nie powiedzieli, że go zabiją to świeżo po amputacji zawsze można go poskładać i powinien przeżyć, ale o tym film nic nie mówi. Poza tym po domknięciu pętli looper przechodził na emeryturę z tego co rozumiem, więc o żadnych kolejnych kontraktach nie ma mowy i jego śmierć po domknięciu nic nie zmienia w działaniu mafii. Wielu z nich mogło nie przeżyć tych 30 lat po emeryturze. Z drugiej strony Ci niedomknięci pracują aż zginą w przeciągu tych 30 lat, być może ginąć z powodu niedomkniętej pętli, ale wtedy nie ma się co szczypać z młodym looperem, kupa w łeb i po kłopocie. Skoro tak czy siak miał już kończyć misje. Choć i takie zachowanie tworzy paradoks. Niemniej ten paradoks jest do przeżycia, bo nie odbiega od standardów kina. Paradoks o którym pisałem najpierw to coś z zupełnie innej kategorii bo eliminuję całą opowieść, nie tylko jakiś jej wątek.

ocenił(a) film na 8
Sick_Fantasy

W tamtym momencie gdy młody Joe się zabija, zabija też starego. Dziecko zostaje z matką, nigdy nie będzie Rainmakerem. Ten cały gang nie istnieje, bo stary Joe przecież pozabijał wszystkich w teraźniejszości, istnieją tylko Ci w przyszłości (więc nie będzie to już działać).
Joe zabijając siebie sprawił że jego przyszłościowa wersja nie istnieje od tego momentu, to chyba logiczne. Chyba, że ja źle zrozumiałam ale według mnie wszystko jest logicznie poukładane w tym filmie :)

ocenił(a) film na 7
madfugitivexo

A więc jeszcze raz. Młody Joe zabija siebie nie bez powody. Powodem jest stary Joe i krzywda jaką wyrządza dziecku. Tak? Tak! Ale jest scena jak młody Joe z powodzeniem domyka pętle i zabija starego siebie. Tak? Tak! W tej wersji czasu nie miał powodu siebie zabić, ale dzieciak też nie miał powodu stać się Rainmakerem. Tak? Tak! Skoro nie stał się to nie mógł być przyczyną wysłania wstecz w czasie starego Joe i nie zabił mu żony. Skoro nie dzieciak to jeżeli Joe miał domkniętą pętle to powodem tego musiał być ktoś inny niż dzieciak. Więc już w tym momencie dzieciak całkowicie wypada z równania i cała reszta nie powinna też mieć miejsca.

ocenił(a) film na 8
Sick_Fantasy

Haha, fakt! Masz rację, przepraszam za spór :)
Odnośnie tego co mówisz, może to nie inne dziecko, a ktoś inny wyrządza krzywdę temu dziecku?

ocenił(a) film na 8
madfugitivexo

W każdym bądź razie dziecko i tak zostało by Rainmakerem, a młody Joe się do niego przywiązał.

Sick_Fantasy

wiec powstaje teraz pytanie: kto jest Rainmaikerem? wydaje mi się, że jeśli byłby nim Cid (a w niby wygląda na to, że jest) to jeśli przy poprzedniej pętli czasu Joe zabił własne alter ego domykając ja, nie mógł sie stać powodem cierpienia i samotności chlopaka... tak stało by się teraz gdyby Joe nie usmiercił obu swoich wcieleń... ale jesli tak to kto siał taki postrach i przyczynił się do buntu Joego?

ocenił(a) film na 7
alexia_01

Dla mnie odpowiedź jest dość, jasna. Twórcy nie dopracowali filmu i liczyli, że się nie pokapujemy. ;) Ewentualnie Joe i matka chłopca się pomylili a Cid niezależnie od wszystkiego stanie się zły i z lub bez interwencji starego Joe, po prostu z czystej złośliwości lub żeby pokazać kto teraz ma władzę, zabijał by looperów w swoich czasach.

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

myślę że film jest raczej dopracowany jeśli o to chodzi. a rainmakerem tak na prawdę od początku mogło być 3 dziecko - tej prostytutki, której ostatecznie stary joe nie zabił, a Sid zbiegiem okoliczności podrasował pod charakterystykę rainmakera. młody Joe przecież nie wiedział o nim wiele oprócz tego ze rozwalił inne syndyki i polował na wszystkich "złych", a widząc jego moc telekinezy założył ze to Sid.

ocenił(a) film na 7
fated86

To już są domysły. Wszystko można takimi domysłami wyjaśnić, ale po co skoro nijak to się ma do oficjalnego filmu?

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

tak na prawdę większość dywagacji co do tego filmu to domysły - fajnie podyskutować o różnych koncepcjach po prostu. bo tak na prawdę jak to ktoś pisal w innym temacie - nie ma jednej prawdziwej koncepcji podroży w czasie przez co każda koncepcja może być prawdziwa i fałszywa jednocześnie. (hm.. kot schrodingera?) :D

ocenił(a) film na 7
fated86

No ale można dyskutować o filmie i jego wewnętrznej logice. A co do samych podroży w czasie to właśnie kot a konkretnie teoria strun i multiwszechświatów. Tak jest jedyna naukowo możliwa szansa na podróże w czasie. No, ale to dywagacja na inny temat. Ten film nie zakładał tej wersji podróży w czasie a ta którą zakładał jest bardzo podatna na paradoksy i błędy logiczne co też się stało.

fated86

Cid niemal na 100% był Rainmakerem. Świadczy o tym dialog, w którym pojawia się informacja, że W POJEDYNKĘ przejął władzę nad syndykatami, chociaż normalnie potrzebna byłaby do tego armia gangsterów. Jego moc doskonale tłumaczy jak mogło stać się to, co nie mieściło się w głowie bohaterom.

Nie ma co się kłócić o paradoks dziadka, bo od tego nie ucieknie się w najlepszej historii o podróżach w czasie. Wpadki zdarzają się najlepszym ("Powrót do przyszłości" też ich nie uniknął...) ale tutaj mamy do czynienia z makabrycznym niedopatrzeniem. Twórcy pokazali oryginalną oś czasu, w której Joe wykonał wyrok na starszej wersji siebie. W tamtej wersji historii nie spotkał Cida i Sary, a pomimo tego dzieciak wyrósł na Rainmakera.
A można by z tego zrobić fajną "pętlę czasu", pomijając cały wątek z wykonaniem zlecenia przez Joego. Od początku powinna być tylko jedna wersja - w której nie udaje mu się zabić samego siebie, jednak jest w stanie zaszyć się na tych trzydzieści lat. Dopiero wtedy prześladowcy go znajdują, próbują odesłać w przeszłość, on się uwalnia i wraca do przeszłości, poluje na Cida ale zabija Sarę, tworząc w ten sposób Rainmakera. Młody Joe jest świadkiem wszystkiego, ale nie jest w stanie pomóc Sarze. Zaraz potem zabija starszego siebie, zdjaąc sobie sprawę, że Mafia nie da ma spokoju - znika więc na trzydzieści lat. Bezskutecznie próbuje znaleźć Cida, który w samotności wyrasta na Rainmakera. I cała pęrla się zamyka.
I tutaj właśnie finał miałby sens - młody Joe zdaje sobie sprawę z tego wszystkiego i nie mogąc zabić swojej starszej wersji, zabija siebie, przerywając w ten sposób pętlę.

Zresztą co do tego filmu mam jeszcze jedno wielkie zastrzeżenie - za dużo osób wie o całej sprawie. Nie ma szans, żeby pozostało to bez wpływu na przyszłość. O looperach wiedziała przecież Sara. A kim ona była? Panienką, która w młodości sporo imprezowała w podejrzanym towarzystwie... Jeśli ona wie, to z całą pewnością policja i służby specjalne też są dobrze poinformowane. Są i będą za trzydzieści lat, dzięki czemu będą mogli zdusić sprawę w zarodku, zaraz po wynalezieniu podróży w czasie.

ocenił(a) film na 6
Atlantis86

Podoba mi się twój pomysł, jak tak by wyglądała fabuła to pewnie by była dużo ciekawsza

ocenił(a) film na 6
Sick_Fantasy

Szczerze mówiąc, ja to zrozumiałam zupełnie inaczej. Wydaje mi się, że wizja czasu w Looperze polega na tym, że nowa historia zawsze zastępuje starą, nie wpływając jednocześnie na przeszłość. Dlatego możliwa jest ucieczka starego Joego - jego przeszłość zmienia się dopiero, gdy młody Joe robi coś nowego, a przecież, zgodnie z teorią podróży w czasie np. w Doctorze Who, powinna się zmienić już w momencie, w którym zdecydował się uciekać - całe jego życie powinno wówczas ulec zmianie. A zatem nić czasu biegnie do pewnego momentu, potem zaś zostaje przerwana i zastąpiona nową, ale przeszłość w gruncie rzeczy nie ulega zmianie. Więc kiedy młody Joe popełnia samobójstwo, chłopak wyrasta na porządnego gościa, ale jego wspomnienia pozostają bez zmian - stary Joe jest w nich obecny. Przyszłość zmienia się paralelnie w stosunku do filmowej teraźniejszości. Stary Joe istnieje tak długo, jak długo żyje młody. To, czego dokonuje wcześniej, wydarzy się tak czy inaczej. Tak jakby filmowa teraźniejszość (czas młodego Joe) była czasem prymarnym w stosunku do przyszłości.

ocenił(a) film na 7
funnyhaha

To dlaczego stary Joe zniknął po zabiciu się młodego? Dla mnie to nie układa się w logiczną całość. Ale mniejsza o to. Zakończę dyskusję pewnym angielskim powiedzeniem w wolnym tłumaczeniu na polski, zgódźmy się, że się ze sobą nie zgadzamy. ;)

ocenił(a) film na 6
Sick_Fantasy

Dlatego, że pojawia się stary dobry paradoks dziadka. Tylko że, jeżeli dobrze odczytuję intencje autorów, paradoks ten nie działa w nieskończoność, a tylko i wyłącznie od momentu, który go wywoła. Czyli dopiero, kiedy młody Joe popełnia samobójstwo. Wcześnie Joe żyje - paradoksu nie ma. Dlatego pisałam, że teraźniejszość jest prymarna wobec przyszłości. Można to sobie wyobrazić jako nić, która się w pewnym momencie urywa, ale nie znika - paradoks nie unieważnia tego, co zdarzyło się wcześniej w czasie młodego Joe. Stary Joe nie istnieje w przyszłości, ale istnieje w przeszłości. Osobiście nie do końca zgadzam się z taką wizją czasu, staram się po prostu zrekonstruować możliwe rozumowanie twórców.

funnyhaha

Czytam te wszystkie wątki i naprawdę trudno wszystko logicznie poskładać. Film pomieszany przez co traci sens. Jedyna kwestia która chyba tutaj nie pojawia się na forum to sprawa sztucznej szczęki rainmakera i tego że widział śmierć matki. Przcież Emily Blunt nie byłajego matka a on rzeczywiśćie widział śmierć matki no i miał ranę twarzy więc może nie ważne co się stało później on i tak został bossem mafii. Tylko po co w takim razie zamykał pętle looperów?

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

"Ale jest scena jak młody Joe z powodzeniem domyka pętle i zabija starego siebie. Tak? Tak!" nie:P nie przypominam sobie takie sceny z której Młody zabija Starego..

ocenił(a) film na 7
aerosplain

To zobacz film jeszcze raz, bo nie ma co dyskutować z kimś kto przespał część filmu.

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

zobaczę na pewno, nie pytałbym gdybym pamiętał taką scenę a starałem się film oglądać uważnie

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

Ale właśnie chodzi o to, że Joe mógł przeżyć swoje życie już wielokrotnie. Dlatego nazywa się looperem. Za pierwszym znanym razem nie było problemu.

ocenił(a) film na 7
PiotrekDG

No nie wiem co mam Ci odpisać, bo chyba nie zrozumiałeś tego co ja napisałem. Wiem, że problem jest trudny do nieogarnięcia, bo to dość skomplikowane matematycznie zagadnienia fizyczne, które fajnie wyglądają w filmach, ale nie czyni ich to jakimiś łatwymi przez to. Niemniej wydaje mi się, że dość jasno wszystko opisałem i jestem pewien, że mam racje. Przemyśl to jeszcze raz i błagam, nie próbuj o tym ze mną dyskutować, dziesięć razy tego samego pisać nie zamierzam a i film widziałem już dość dawno, więc mogę się rypnąć teraz na jakiś detalach, które pamiętałem jeszcze jak pisałem poprzednie wypowiedzi.

ocenił(a) film na 9
madfugitivexo

Też mi się tak wydaje. Jeśli Joe był jednocześnie małym Cidem, to w przyszłości i tak się zabije. Stary zniknął od razu, gdy Joe do siebie strzelił, a Cid dożyje tylko do tego momentu, jakieś 20 lat. Czyli starania mamuśki i tak na nic i tak

ocenił(a) film na 7
Sick_Fantasy

A mnie wkurzał i dziwił schemat, że zabicie starego loopera zawsze zlecano temu samemu tylko młodemu. Przecież to było źródłem wszystkich kłopotów i wpadek. Gdyby zlecano to innym osobom, na pewno wpadek byłoby znacznie mniej. Co do większej kasy za zabicie - w złocie - wystarczyło podesłać je na innym "kliencie", mniej więcej w tym samym czasie. Looper już i tak by wiedział, że w przyszłości zarobił kulkę. Chyba, że chodziło o jakiś mafijny kodeks czy zasady?

ocenił(a) film na 7
yablonski

Trochę minęło od kiedy oglądałem, ale jeżeli dobrze pamiętam looper dowiadywał się najczęściej o tym kogo zabił po zamachu. Chyba chodzi o świadomość, że on to zrobił i nie ma się na kim mścić ani jak tego odwrócić. Bardziej też chodzi o starego loopera, bo mógł by się skutecznie bronić a tak sam przed sobą to się przecież nie zabije bo się nie zestarzeje. Na młodych naiwnych działać zaś miała sowita gratyfikacja finansowa i pewnik że jak nawalisz to i tak Cię dorwą. Gdyby nie zabijali sami siebie nie było by im sensu tyle płacić na odchodne a jednocześnie była by obawa, że jak się dowiedzą kto skasował ich stare wersje to zechcą zemsty, albo obmyślą plan obrony wyliczony na słabości danego ale innego niż oni więc takiego którego mogę zabić loopera.

ocenił(a) film na 8
Losioloot

wydaje mi się, że bardzie chodziło o to, żeby ten looper nie żył w przeszłości i aby ego ciało nie zostało tam odnalezione. mogę się mylić :P

ocenił(a) film na 9
Losioloot

"też na 100% został zabity" - MÓGŁ zostać zabity (co by wskazywało na to, że Abe najzwyczajniej okłamał Joe'go), ale to nie zostało pokazane w filmie, więc SKĄD o tym wiesz?
"po co się bawić w łapanie starego" - Przykładowo: przez 30 lat zdążyłem ułożyć sobie normalne życie, zakochałem się, mam dzieci, emeryturka bliziutko... a tu przychodzą do mnie koledzy, którzy chcą mnie wysłać w przeszłość na egzekucję. Przeżywam i chcę się zemścić i zrobić tak, aby mojego JA z przeszłości za te 30 lat nie złapano; aby przestała istnieć cała ta organizacja...

NIELOGICZNOŚĆ bije na odległość tylko i wyłącznie od Ciebie. Incepcja też zapewne nie przypadła Ci do gustu.

ocenił(a) film na 7
Losioloot

Mi się wydaje, że nie zabili Setha. Po co Abe miał sprowadzać lekarza na miejsce, skoro pociąć chłopaka mógł przeciętny zbir. Po tym jak złapali starego, lekarz mógł poskładać Setha, tym bardziej, że ten był podłączony do aparatury podtrzymującej życie.

Losioloot

A mnie najbardziej ciekawi po co w ogóle mafia używa tych looperów?

To przecież bez sensu.
Kiedy chcą w przyszłości sprzątnąć kolesia to wysyłają paru zbirów którzy go łapią, krępują i wrzucają do wehikułu czasu który cofa go w przeszłość gdzie looper go zabija i pozbywa się ciała kremując je w piecu.

Pytanie: dlaczego te zbiry same nie zabiją gościa i nie pozbędą się ciała tylko komplikują sobie życie podróżami w czasie? W przyszłości nie ma pieców czy dołów z wapnem ?

Fractal

do powyżej:
o ile dobrze pamiętam,to w celu zatuszowania zabójstwa-był tekst(przynajmniej u mnie w napi)"za dużo nipów,peselów..."

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Fractal

He he, ja sobie pomyślałem, że skoro mogą kogoś przetransportować w dowolne miejsce, to równie dobrze mogliby go wysyłać tak, żeby wpadł do czynnego wulkanu, albo 10 metrów pod ziemię w czasy średniowiecza i spokój. Ci looperzy są zupełnie zbędni.

ocenił(a) film na 7
Fractal

Rzeczywiście to jest główny błąd filmu. Po co ci looperzy w ogóle są. Przecież żonę Joego zabili bez żadnego wysyłania w przyszłość. A i Joe mordował w przyszłości na prawo i lewo zanim ją poznał (i jakoś go nikt nie zamknął).
Co do Deszczowca to nie ma wątpliwości że został nim ten dzieciak. Miał ku temu mnóstwo powodów. Mówił że chciałby oczyścić świat ze złych ludzi. Mogło mu się np zakodować że Joe był dobry i źli ludzie go zabili. No i tak czy inaczej został Deszczowcem.

ocenił(a) film na 6
Fractal

Na początku filmu jest wyjaśnione dlaczego korzystali z looperów, chodziło o to mniej więcej, że w przyszłości nie było możliwości ukrycia zwłok ani usunięcia śladów zbrodni, ale jak @2222 słusznie zauważył, jakoś w późniejszych scenach filmu, mafii z przyszłości wcale to nie przeszkadzało - zabijali gdzie popadnie, nie martwiąc się o ślady ani o ciała.

ocenił(a) film na 5
Losioloot

Widzę że film was pięknie ZAPĘTLIŁ , sami nie wiecie o czym był, cel reżysera osiągnięty. Film można łyknąć przed snem :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Losioloot

Wiadomo, że film to absurd na absurdzie, jest tak w każdym filmie, w którym występują zabawy z czasem. Efekt końcowy jest taki, że skoro koleś się zabił, to jego pętla nie przyleciała z przyszłości, a skoro nie przyleciała, to koleś nie miał powodu, żeby znaleźć się na farmie, by walczyć ze swoja pętlą, czyli nie miał powodu się zabić.
Nie warto się nad tym głowić, to jest mniej więcej tak samo, jak z cyklem Terminator.

użytkownik usunięty
Bodzepor

Dobrze mówisz, niektórzy piszą do tego filmu chyba drugi scenariusz ;), prościej jak ty nie można chyba tego ująć. Ale jeżeli ktoś ma ochotę tak poważniej podyskutować to zapraszam tutaj:

http://www.filmweb.pl/film/Looper+-+P%C4%99tla+czasu-2012-569908/discussion/Wyt% C5%82umaczenie+filmu%3A%29%C2%A0,2173415

ocenił(a) film na 5
Bodzepor

Nie zgadzam się - jest taki film Wynalazek (Primer). Tam twórcy rzetelnie i z doskonałym przemyślunkiem podeszli do kwestii pętli czasowych i paradoksów.

ocenił(a) film na 7
Bodzepor

Tak myślę, że jeśli już podróże w czasie miałby być możliwe, to jedynie z tworzeniem się alternatywnej rzeczywistości, gdzie każda ingerencja z przyszłości tworzy jej alternatywę płynącą już odzielnym nurtem. ...bo jak się nad tym troszkę zastanowić, to te całe zapętlanie nie ma sensu logicznego. Każda choćby najmniejsza ingerencja z przyszłości, powoduje następstwa, które tej ingerencji uniemożliwiają zaistnieć, skoro więc nic nie zaistniało, to i nic się nie zmieniło. Zagmatwane, wiem, ale to ma sens hehe

ocenił(a) film na 5
arael6

Dokładnie. A tutaj mamy jakies czary - młodemu gościowi ucinają nos, jego starszej wersji znika nos itd.. Po prostu czary!

ocenił(a) film na 7
nexus9

W ogóle po jaką cholerę kazali tamtemu kolesiowi gdzieś przychodzić, skoro wystarczyło zabić tego z teraźniejszości i on by zniknął?:>

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
arael6

Ja bym trochę inaczej to ujął - podstawą rozważań nad zmianami w czasie w jednym kontinuum jest świadomość, że twoja teraźniejszość to efekt tego, co już zrobiłeś, jeśli wybrałeś się w przeszłość z misją zmieniania czegoś. Dajmy na to, że chcesz zabić Hitlera i uniknąć 2 wojny światowej. Jeśli jednak ze swojej teraźniejszości cofasz się do 1920 ze świadomością, że Hitler zginął dopiero w 1945, to znaczy, że twoja misja w 1920 się nie powiodła.

ocenił(a) film na 8
Bodzepor

ja widzę taką nielogiczność - jeśli ten Rainmaker powstał z tego chłopca pełzającego w zbożu, to akurat by czekał na zamknięcie pętli żeby dobić WIllisa - dorwałby go jak najszybciej za zabójstwo matki. Na pewno by go pamiętał itp. z jego mocami. To mi się najbardziej rzuciło w oczy. Nielogiczność w cholerę.
Ale ogólnie film mi się bardzo podobał, taki świeży,,,, ale dobrze że podróż w czasie to bzdura :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones