Czy dobrze widziałem, że samolot już praktycznie szoruje po ziemi jeszcze tuż przed tym jak ludzie wbijają do kokpitu. Czy z tego wynika, że maszyna rozbiłaby się o ziemie nawet bez zaangażowania pasażerów? Ten terrorysta nie potrafił latać i pod koniec już kompletnie stracił panowanie nad statkiem i zaczął spadać... Czy film nie wprowadza w błąd czasem. Jak było naprawdę?
Oglądałem drugi film z tego samego roku i tam chyba było pokazane, że ludzie mieli dużo większy udział w rozbiciu samolotu
Zamachowiec miał licencję pilota. Kiedyś czytałem że inni uczyli się też latać na symulatorach i chodzili na kursy pilotażu.