Zważywszy na te wszystkie nazwiska spodziewałem się czegoś więcej, a szczególnie tragizmu. Ode mnie 4/10 bo jakoś udało mi się obejrzeć ale momentami na siłę.
A ja nie spodziewałem się niczego. Zwłaszcza, że kiedy oglądałem ten film, to z tego towarzystwa szerzej znany był jedynie Dennis Quaid. Noooo, i może Ribisi po roli w "Szeregowcu Ryanie". Jak sobie przypomniałem, że w tym filmie gra Hugh to chciałem podnieść ocenę. Ale się powstrzymałem :-)).
Hugh to palant, nie mogę go zniesc, ale Miranda Otto jest super i Ribisi też jest fajny. Film ujdzie w dużym tłoku :P 4/10
Mnie się nie udało bo na innym kanale leciał film który mnie bardziej zaciekawił - Ojcowie nasi. Przełaczyłem i tak już zostało. W każdym razie początek przypominał mi Alive - Dramat w Andach, tyle że na pustyni. Co było dalej nie wiem, ale kiedyś obejżę i ocenię.