Jak to w kinie przygodowym bywa - praktycznie nie ma rzeczy niemożliwych, i za to właśnie takie kino lubimy. Oczywiście finał można z góry przewidzieć, dużo tu schematyzmu i uproszczeń. Gdyby nie ciekawa postać "modelarza" nazwałbym film niewypałem a tak dostaliśmy poprawnie skonstruowany obraz przygodowy. Na marginesie, udana scena katastrofy, lecz z drugiej strony wątpliwe by większość pasażerów tak genialnie ją zniosła......