Ktoś kto czytał książkę lub domyśla się na podstawie filmu wie co mogłoby się stać z Billym gdyby nie popełnił samobójstwa?
W filmie zupełnie pominięto ten wątek, ale Billy'ego łączyły bardzo niezdrowe relacje ze swoją nadopiekuńczą matką, która również pracowała w szpitalu i ciągle miała syna na oku, wciąż traktując go jako małego chłopca. Oddziałowa mimo, że po całym zajściu wzięła Billy'ego w opiekę, to jednak świadomie go "szczuła", że o jego występku opowie jego matce. Fakt, że Billy po raz pierwszy w życiu postąpił wbrew matce, która się o tym dowie, wzbudziło w nim dodatkowe poczucie winy, z którym nie mógł sobie poradzić i koniec końców, pod wpływem impulsu odebrał sobie życie za pomocą jednego z narzędzi chirurgicznych, które znalazł w gabinecie doktora Spiveya.