Po prostu strasznie było patrzeć na głównego bohatera po lobotomii....Po prostu żyjesz, a w
rzeczywistości już Cię nie ma...Co czują ludzie po lobotomii? Z tego, co było pokazane w filmie, to
nie są świadomi niczego, jak można w ten sposób żyć?
Właściwie, na jakiej podstawie mu zrobili lobotomię, bo o tym decydował chyba lekarz, nie
pielęgniarka? Mogliby go zamknąć w izolatce, a nie nieodwracalnie okaleczyć...
Moim zdaniem uznali, że jest wystarczająco niebezpieczny dla otoczenia (skoro prawie udusił pielęgniarkę), że zasługuje na ten zabieg. Widziałem już kilka filmów o psychiatrykach, gdzie właśnie na takiej podstawie zastosowano lobotomię. Dlatego uważam, że tak też było i tutaj.
Wiesz, Mengele tez robił swoje ciekawe eksperymenty dla dobra nauki. A może tylko tak mu się zdawało, jak sądzisz?
Nie widzę powiązania mojej wypowiedzi z Twoją. Przecież nie powiedziałem, że dobrze zrobili poddając go lobotomii. Lub że stosowanie tego zabiegu na kimkolwiek (choćby nawet był niebezpieczny) jest w porządku. Wyraziłem tylko swoją opinię, czy spostrzeżenie na temat tego dlaczego bohater mógł zostać poddany temu zabiegowi.
Aczkolwiek żeby było jasne... wg mnie zabieg ten jest straszny i nawet wrogowi nie życzyłbym życia jak warzywo. A co do Mengele nie wypowiem się, bo nie wiem zbyt wiele na temat tego "człowieka".