PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1019}

Lot nad kukułczym gniazdem

One Flew Over the Cuckoo's Nest
8,5 406 282
oceny
8,5 10 1 406282
8,7 48
ocen krytyków
Lot nad kukułczym gniazdem
powrót do forum filmu Lot nad kukułczym gniazdem

Znaczenie tytułu

ocenił(a) film na 8

Ja po obejrzeniu tego filmu, który stał się potem jednym z moich ulubionych długo zastanawiałem się nad znaczeniem tytułu. Chciałbym go wyjaśnić tym, którzy mają ten sam problem co ja miałem. Odpowiedz jest według mnie prosta. Kukułki nie budują gniazd, więc nie można przelecieć nad kukułczym gniazdem. Drogą dedukcji dochodzimy do tego, iż tytuł filmu oznacza dokonać niemożliwego. W kontekście do treści- wygrać z systemem panującym w zakładzie. Pokonać pielęgniarkę.

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

A czytałeś może książkę ?? Jak nie radze, przeczytać... [...]

ocenił(a) film na 10
Vanillia

Kukułki nie mają gniazd i podrzucają swoje jaja innym. Kukułka to społeczeństwo, które odrzuca osoby inne, upośledzone. tak więc, trzeba było tym osobom stworzyć jakiś dom. Tym domem jest szpital,psychiatryk - kukułcze gniazdo, do którego podrzuca się odmieńców.

ocenił(a) film na 8
donZabol

Dzięki donZabol. Bardzo się starałes ale niestety nie bardzo ci wyszło. Nic z twojej odpowiedzi nie rozumiem, bo nie jest za bardzo logiczna. Jedno wyklucza drugie. (-:

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Kukułka nie ma gniazda i dla nas nie ma tych ludzi, bo ich odrzuciliśmy, nie zaakceptowaliśmy. Ten szpital jest ich domem, miejscem bez miejsca.Eh, wiem o co mi chodzi ale nie wiem jak to zrozumiale napisać ;)

donZabol

w psychiatryku wszyscy są jak kukułki.. podrzucone do jednego gniazda.
zbieranina niechcianych podrzutków.
moze tak?

ocenił(a) film na 10
Pani

Ja dość często myślę jak zinterpretować ten tytuł.
Najbardziej podoba mi się takie wyjście:
Kukułcze gniazdo nie ma prawa istenienia w świecie przyrody, tak samo jak szpital psychiatryczny z takimi wrednymi pracownikami w świecie ludzi.
pozdrawiam.

KYRTAPS

Interpretacja Kryptasa najbardziej przypadła mi do gustu szczerze mówiąc... :) A kiążkę czytałem...

ocenił(a) film na 10
wermac

Jednakże trzeba pamiętać, ze film przedstawia nam obraz naszego społeczeństwa i w tym kontekście powinno się rozszyfrowywać tytuł. Chociaż wcale nie musi on być jednoznaczny, ciekaw jestem, czy pojawią sie tu jeszcze jakieś tezy...

ocenił(a) film na 10
donZabol

Ja się z panem zgadzam ;)

Wyjaśniasz, czym jest "kukułcze gniazdo". A lot ? czy chodzi o to, że ktoś wybił się ponad to wszystko, opuścił ganizdo podrzutków ? okazał się kimś innym, kto poprawi ich los (reputacja to chyba złe słowo).. Kto w pewnym sensie stał się wzorem dla innych kukułek ?

Trzeba też wziąć pod uwagę, ze kukułka jako dziecko nawet sporym ptaszkiem jest i jest w stanie żerować na matce wróbla parę razy mniejszej od rzekomego pisklęcia ;]

ocenił(a) film na 9
moorland

Chyba lotem jest sam film - oferujący nam, wdzom spojrzenie niczym z lotu ptaka na tę mikrospołecznosc pod-/odrzutków.

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

w amerykańskim języku "cuckoo" znaczy "kukułka" ale ponadto "wariat", "idiota"
więc jeśli mógłbym teraz zamienić słowo kukułczym na wariatów, tytuł miałby zupełnie inny wydźwięk - "Lot nad gniazdem wariatów"
w takiej sytuacji bardzo łatwo zinterpretować go - McMurphy chcąc wyimać się od aresztu, wylądował w gnieździe (domu) świrów udając chorego lub też biorąc pod uwagę cały film - (uwaga! malutki spojler) ja odczułem że jego pobyt w szpitalu (i zakończenie filmu) było swoistym "lotem", "przygodą"
w ogóle to, jeśli możnaby przetłumaczyć bardzo dosłownie tytuł, brzmiałby mniej więcej "Ucieczka z siedliska wariatów"...

endullah

Tak tylko określenie cuckoo wzięło się własnie stąd, że jest to ktoś niechciany. Dosłownie tlumaczenia tytułów mało kiedy są naprawde dosłowne.

xaragami

Gdyby wszystko było takie dosłowne nie było by sztuki.

użytkownik usunięty
KYRTAPS

Książkę Kena Keseya otwiera fragment ludowej wyliczanki: "...jeden poleciał tam, drugi śmignął siam, a trzeci wzbił się nad kukułcze gniazdo".

ocenił(a) film na 8

bardzo podoba mi się interpretacja endi-ego
cytat który zapisał tu Sooov znów daje do myślenia... ;|

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

A może rzeczywiście, tak jak napisał donZabol: szpital psychiatryczny jako kukułcze gniazdo - w przyrodzie nie istnieje, ale tutaj zbieranina tych niechcianych ludzi nazwana jest gniazdem KUKUŁCZYM, jako że te 'odrzutki' społeczeństwa są dziećmi KUKUŁKIi-społeczeństwa.
A jeśli chodzi o to inne tłumaczenie- cuckoo jako nie kukułka lecz wariat- to ciekawa sugestia.. może w tytule wcale nie ma żadnej metafory i miało być proste: gniazdo, czyli zbioroisko WARIATÓW.. Ciekawa zbieżność swoją drogą..

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

McMurphy nie mógł się wybić bo nie był kukułką(wariatem). Ważną role gra słowo "lot" bo McMurphy nie był matką, opiekunem lub przewodnikiem "czubków", on tylko przeleciał nad kukułczym gniazdem, przeleciał ale nie wylądował. Małe kukułki go podziwiały(podziwiały jego LOT). Małe pisklęta nie potrafią latać, on starał się im pokazać jak to robić (McMurphy mówi do Billego "Co wy myślicie że jesteście czubki??". Widać to też w scenach nauki gry w kosza albo łowienia ryb. Więc pamiętajcie że to był tylko LOT nad kukułczym gniazdem. Za to nie potrafie zinterpretowac roli wodza, bo do końca nie wiem czy był normalny, może to on jest tą kukułką która zobaczywszy Lot (McMurphego) jako pierwsza wzbiła się w powietrze

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

Ja odbieram ten tytuł trochę inaczej. Przecież to zawsze kukułka przelatuje nad czyimś gniazdem, a tutaj mamy lot nad kukułczym gniazdem (które to podobno nie istnieje). Widzimy więc, że jest to działanie wbrew regułom, może nawet stereotypom, inaczej niżeli powinno się działać. Zerwanie z konwencjami narzucanymi przez innych (nawet jeżeli w tym wypadku jest to natura). I to jest najpiękniejsze.

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

A moze tak: Zapomnijmy na chwile o Murphym i skupmy sie na Wodzu? Przez dlugi czas zyl jakby poza grupa pacjentow, obserwowal zycie szpitala, zbieraniny kukulczych jaj "z lotu ptaka" nie biorac w nim udzialu? Moznaby pojsc ta droga?

ocenił(a) film na 8
Sivy_2

ja mam własnie prośbę , abyśmy porozmawiali o owym WODZU. jaka była jego rola? Czy była podoba do głónego bohatera? udawał głuchoniemego do momentu, aż pod k się ujawnił. Dlaczego zabił? Powiedzial "Ruszamy" po czym udusił, czy w ten sposób chciał uwolnić MCmurphy'ego od bycia "warzywem"? Dlaczego nei wziął go npo ze sobą? Dlaczego eni cuiekli wcześniej ( przywiązanie do współpacjentów?)
CZekam an wasze wypowiedzi:)

Tedmen89

drogi Teddy nie czytalam jeszcze ksiazki ale mam taki zamiar byc moze wtedy bede mogla konkretniej sie wypowiedziec na temat twoich wątpliwości. Póki co powiem ci dlaczego myśle , że wódz zabił McMurphy'ego. Zauważ że Wódz jest indianinem a w wierzeniach Indian człowik to nie ciało tylko dusza, więc jak widzisz Wódz zabrał ze soba McMurphy'ego, zabrał ze soba jego ducha ,a nie ciało bo pewnie jak zauważyłeś blizna która w ostatniej scenie pojawiła się na czole McMurphy'ego świadczy o tym, że został on poddany zabiegowi lobotomii (przecięcie połączeń nerwowych płatów czołowych)a kótko mówiąc zabieg ten robi z człowieka "warzywo". Wódz wiedział że ciało McMurphy,ego jest już tylko więzieniem dla jego ducha, więc postapił według wierzeń własnego ludu zgodnie z którymi Duchy przodków towarzyszą żyjącym. Jeśli chciałbys sie dowiedzieć czegoś o wodzu to proponuje przeczytać książkę, podobno wydarzenie w niej są właśnie ukazane z perspektywy wodza.Jeżeli przeczytasz wcześniej ode mnie to nie zdradzaj mi wszystkich tajemnic,ale prosze napisz swoja interpretację. Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Bardzo proste, widzę że nikt nie miał okazji poznac angielskiego pojęcia "cuckoo" - oznaczającego po prostu...wariata, stąd dwuznaczny tytuł filmu.

ocenił(a) film na 10
godneptun

A Ty jak widac nie miales okazji przeczytac wszystkich wczesniejszych postów - bylo juz o tym :)

godneptun

Zróbmy to tak...Myślę, że w zrozumieniu znaczenia tytułu tego filmu istotne są detale. I takim detalem jest np fragment programu telewizyjnego, w którym pacjenci słuchają o planowanym zburzeniu muru berlińskiego. Film został nagrany w epoce, w której zachodni świat walczył ze światem komunizmu i totalitaryzmu. Co istotne w moim zamyśle interpretacyjnym, reżyser tego filmu pochodzi z Czech (kształcił sie w Pradze), czyli kraju, który należał do uciskiwanego przez Związek Radziecki obozu krajów socjalistycznych. Mur berliński był granica pomiędzy obydwoma wrogimi obozami. Może to zbyt daleko idąca interpretacja, ale rządy jakie pełni na oddziale szpitala psychiatrycznego siostra Ratched mogą być odzwierciedleniem rządów totalitarnych w krajach Europy środkowo-wschodniej. Co do samego tytułu, hmm... Tu jest mała zagwozdka. Skoro cuckoo znaczy tak samo wariata jak i kukułkę, wniosek wypływa dla mnie stąd taki: "cuckoo nest" to jest gniazdo wariatów - kukułek, czyli krótko mówiąc szpital. Znajdują się tam ludzie wyrzuceni z normalnego społeczeństwa tak samo jak kukułcze jaja, podrzucane sa przez rodziców w gniazdzach innych ptaków. Ptaki te, sa więc właściwie pozbawione tożsamości. Tak samo jest z pensjonariuszami oddziału szpitalnego siostry Ratched. Są oni wyalienowani ze społeczeństwa i pozbawieni tożsamości. Wódz zabija na końcu McMurphy'ego. Podobnie postępuje kukułka zaraz po wykluciu, bo wyrzuca z gniazda konkurencyjne jajka. Jednak McMurphy nie jest wariatem - kukułką. Właśnie dlatego wódz wyrzuca go z tego gniazda, tak samo jak kukułka tuz po wyklucia wyrzuca jaja swoich przybranych rodziców. Istotne są tez słowa Wodza, który tuz przed zamordowaniem McMurphy'ego mówi, że teraz jest gotowy i czuje sie wielki jak góra. Juz może opuścić gniazdo. Jako silna, "odrodzona" kukułka wyrzuca z gniazda Mcmurphy'ego. który kukułką nigdy nie był. Interpretując to taką ścieżką nasuwa się wniosek, że wódz był wariatem. Przyznam się, że nie czytałem książki, ale w filmie nie ma ani słowa na temat przyczyny, dla której Indianin wylądował pomiedzy kukułkami. Tzn taką przyczyna moze być udawana przez niego głuchoniemota,ale wówczas rodzi sie pytanie dlaczego on udaje i kto go tu skierował?? Z drugiej jednak strony nigdy z otaczającymi go kukułkami nie zintegrował się. Swoją tajemnice wyjawił jedynie McMurphy'emu, który jak wiemy kukułką nigdy nie był. Dlaczego w tytule jest mowa o locie nad gniazdem?? To juz zostało wyjaśnione wyżej. McMurphy nie był kukułka i on miał, zgodnie ze swoim planem, gniazdo oglądać krótko i to z daleka. Miał jedynie nad nim "przelecieć". Tutaj jednak się zawiódł. W rzeczywistości może się jednak okazać, że wszystkie wysiłki, zarówno moje, jak i moich poprzedników są tylko nadinterpretacją, bo sens tytułu może okaząc się znacznie prostszy. Tzn mieścić sie on moze w znak równości w fonetycznym brzmieniu w języku angielskim słowa kukułka i słowa określającego człowieka chorego psychicznie, tj wariata. A lot - sprawdź powyżej czytelniku:) Tak, czy siak, jeśli nawet doszukiwanie się głębszego znaczenia tytułu jest niecelowe, bo takiego po prostu nie ma, to jedyna zagadką w filmie pozostaje ciągle osoba wodza. czy był wariatem czy nie? Dlaczego odezwał się wyłącznie do McMurphego? Chętnie poczytam cos na ten temat:) wszelkie sugestie proszę kierować mailem, a także nawiązać do tej dyskusji w tym serwisie. Kontakt: skrzynka_roberta@wp.pl

skrzynka_roberta

Chcąc nie chcąc aby wypowiedzieć się na temat znaczenia tytułu "Lot nad kukułczym gniazdem" czyli "One Flew Over The Cuckoo's Nest" trzeba przeczytać książkę. Film tak jak każda ekranizacja jest baaaaardzo okrojony i niektóre wątki są też pozmieniane. Książka istotnie jak zauważył Sooov jest poprzedzona wyliczanką "...jeden poleciał tam, drugi śmignął siam, a trzeci wzbił się nad kukułcze gniazdo". I można się tu dopatrywać że ten "trzeci" dokonuje czegoś niemożliwego czym może być właśnie wzbicie się nad kukułcze gniazdo. Z tego co zauważyłam jest problem z ustaleniem kto jest kim i jak to sie ma do tytułu. W książce ogromna rolę gra Wódź a w filmie McMurphy, to Wódź jest kluczem do znalezienia sensu tego tytułu. Wódz bardzo szeroko opisuje co widzi i ciągle mówi o "kombinacie" (pominięto to w filmie) dla niego cały szpital i personel jest kombinatem tak jak całe społeczeństwo i ustrój polityczny. Kombinat, tak jak w ekonomii tak i tutaj ma na celu wyeliminowanie lub naprawienie jednostek szkodliwych lub jednostek nie mogących się dostosować, tymi jednostkami w tej książce i filmie są pacjęci kukułki- cuckoo - wariaci. Szpital jest "gniazdem kukułczym" czyli gniazdem sztucznym, gdzie trafiają Ci którzy przeszkadzają kombinatowi. Kombinat stworzył ten szpital - gniazdo niechcianych czyli kukułcze gniazdo (bo jak wszyscy wiemy kukułki podrzucają swoje dzieci). Lot to wzbicie się ponad, ponad ustrój, ponad kombinat, ponad siebie "...jeden poleciał tam, drugi śmignął siam, a trzeci wzbił się nad kukułcze gniazdo" wzbicie się wzniesienie się ponad wszytko, tego chciał McMurphy walcząc z siostrą Rathed i tego chciał Wódz. McMurphy musiał umrzeć aby się wzbić (został przeciez warzwem) pomógł mu przy tym Wódz, a Wódz "stał się wielki jak góra" dzieki McMurphiemu który pomógł mu rosnąć ( lepiej przedstawione jest to w książce bo w filmie ten wątek prawie pomineli).
pozdrawiem

ocenił(a) film na 9
nila_vanila

to dlaczego Wódz zabił McMurphiego też jest dokładnie wyjaśnione w książce. wiedział, że Randall aż do śmierci siedział by na wózku w sali i pokazywał by innym pacjentom, że z Wielką Oddziałową nie można walczyć i byłby dowodem tryumfu siostry Rached

KYRTAPS

Wszyscy mówicie, że szpital był gniazdem i zostały podrzucane tam jajka , czyli chorzy. Ja nie zgodziłbym się z tą sugestią, ponieważ oni nie byli 'pordzucani', tylko przeważająca część zgłaszała się dobrowolnie. Więc nie można mówić, że szpital był gniazdem, bo to psuje cały szyk i ład w tej wersji. Moim zdaniem, jak już wcześniej mówiono, tytuł ukazuje wejście "człowieka z zewnątrz" do grupy umysłowo chorych, czubków itp.

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

system panujacy w zakaladzie to jedna wielka metafora calego swiata otaczajacego nas, pacjenci to ludzie zyjacy na tym swiecie. Pielegniarze to policjanci, a wielka oddzialowa to STALIN:). Tak, tak moi drodzu caly film jest jedna wielka metafora.

ocenił(a) film na 9
ReDevil_2

Metafora owszem, ale niekoniecznie taka...

KYRTAPS

To wszystko co tu napisaliście to prawda. Jednak do tego trzeba wziąć pod uwagę że jest to wyliczanka. Jeden tu, drugi tu, a trzeci tam. To przydzielanie zadań w systemie społecznym czyli to kim każdy z nas zostanie jak dorośnie. Czyli zawód i miejsce świecie, czyli jak ktoś czytał to wie że przez całą książkę przewija się wątek trybików od maszyny. Trybikiem jest każdy z nas, a maszyna do zakład, miasto, państwo, świat, społeczeństwo. Po prostu trzeciemu w kolejce trafiło się siedlisko kukniętych czyli tych co mają kuku, a jego zadaniem jest wzbić się ponad gniazdo czyli wydobyć się stamtąd, a jednocześnie Zakład Psychiatryczny stanowi symbol świata usystematyzowanego którego anarchista McMurphy nie chce zaakceptować. W ostatniej części niepokorny obywatel buntownik zostaje siłą naprawiony i dostosowany do społeczeństwa co ma oznaczać, że można się ponad gniazdo wzbić, ale nie odlecieć. Ken Kessey ponadto pisał tę książkę pod wpływem substancji psychoaktywnych tzn. LSD i halucynogeny oraz poddał się elektrowstrząsom by wczuć się maksymalnie w fabułę oraz na trzy lata zatrudnił się w wariatkowie na sprzątacza. Film to jest pomyłka i w ogóle robi niepotrzebną zamotę ludziom którzy książki nie czytali. Wiem, bo czytałem tę książkę dwa razy, a styl życia Kesseya nie jest mi obcy.

ocenił(a) film na 9
wojmonter

"Film to jest pomyłka i w ogóle robi niepotrzebną zamotę ludziom którzy książki nie czytali. ..."

Niby dlaczego? Pomyłką? Na czym polega?

hauser

Chodzi o to, że tak naprawdę, żadne z fundamentalnych przesłań książki nie zostało zawarte w filmie. Np. nie ma w filmie nic na temat
1) przeciwstawiania się człowieka przeciwko systemowi: motyw trybików i maszyny systemu w zakładzie
2) przedstawienia opisów z doświadczeń pisarza, który do napisania książki spożywał w nadmiernych ilościach konopie indyjskie i LSD co jest w 80% przyczyną wielkiego sukcesu książki
3) wizji autora opisanych przez wiele, wiele stron książki po poddaniu się elektrowstrząsom i narkotykom
4) reżyser i scenarzysta nigdy w życiu nie próbował narkotyków tak jak autor książki, wtedy film wyglądałby inaczej
5) brak opisów i przedstawień porównujących zakład dla psychicznie chorych do rzeczywistego codziennego świata otaczającego czytelnika (widza)
Generalnie widz nie ma pojęcia po obejrzeniu filmu na temat metafor zawartych w książce na których oparta jest cała fabuła...

wojmonter

Z resztą co tu dużo mówić. Nie ma słów, ani zdań które mogłyby opisać stan odurzonego umysłu. Nawet napisanie całej książki przez Kesseya nie przybliży tego stanu osobom niewtajemniczonym, o czym świadczą powyższe komentarze. Po prostu trzeba "wziąć" i zacząć czytać. Tak samo jak rozdrabnianie się nad tym co Mickiewicz chciał powiedzieć w "Dziadach". Jak go zapytano co znaczy liczba 44 w Dziadach, to odpowiedział że jak pisał to wiedział, ale teraz już nie pamięta. Po prostu trzeba zapalić rosnącego na gruzowiskach odurzającego polskiego Lulka Czarnego tak jak autor i przenieść się w krainę czarów... A nie bawić się w inteligenta oznajmiającego mądrze, co autor chciał powiedzieć. Bo autor o tym co chciał powiedzieć w utworze prawdopodobnie dowiedział się od córki jak wróciła, ze szkoły po analizie utworu ojca. Kto zna ten przypadek to wie o czym mówię. Po prostu czytajcie i nie analizujcie...

ocenił(a) film na 9
wojmonter

sprostowanie do jednego z powyższych postów: lot nad kukułczym gniazdem NIE JEST ekranizacją, ale adaptacją. Istnieje zasadnicza różnica między ekranizacją, a adaptacją, ponieważ ekranizować można jedynie utwór dramatyczny. Jeśli chodzi natomiast o interpretację tytułu, to nie sposób się tego podejmować bez przeczytania książki, ponieważ, jak zostało to już zauważone, film pomija wiele wątków. Poza tym - wszystko zostaje przedstawione z zupełnie innej perspektywy. Literacka narracja pierwszoosobowa (Wodza Bromdena) zostaje zastąpiona narracją trzecioosobową, a co za tym idzie - zmienia się główny bohater. Tak naprawdę to nie sam tytuł jest ważny, ale to, o czym mówi dzieło. Kinomaniakom polecam jednak przeczytać "Lot nad kukułczym gniazdem", bo wtedy wszystko powinno Wam się trochę rozjaśnić. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
beadsworld

Za Słownikiem Wyrazów Obcych:
Ekranizacja - opracowanie sztuki teatralnej, powieści, baletu, itp. w wersji filmowej; wersja filmowa sztuki, powieści itp.

Jak widzisz, nic tu nie ma o konieczności ekranizowania dramatu.

ocenił(a) film na 9
beadsworld

"Jeśli chodzi natomiast o interpretację tytułu, to nie sposób się tego podejmować bez przeczytania książki..."

Dziwne. Bo wiele osób sobie z tym radzi i bez książki.

ocenił(a) film na 9
wojmonter

"Np. nie ma w filmie nic na temat
1) przeciwstawiania się człowieka przeciwko systemowi: motyw trybików i maszyny systemu w zakładzie..." ???

Cały film o tym właśnie traktuje.
"Lot" jest o uwikłaniu jednostki ww społeczeństwo, o szukaniu wolności i o uciekaniu przed nią. Tak jak w książce, którą film nie jest, nie zamierza być i być po prostu nie może. Toteż wyszukiwanie różnic i odmienności niekoniecznie jest tu celowe. Film nie ma bowiem ambicji kopiowania powieści Keseya.

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

mottem książki jest
"One flew east
One flew west
One flew over cuckoo's nest"
tak więc dosłownie to 'ktoś/jeden/inny przeleciał nad...' a nie 'lot nad ...'.
ale rozumiem, że tytuł trudny do przetłumaczenia również ze względu na wspomnianą grę słów 'cuckoo = wariat, idiota'.
ja interpretuję ten tytuł tak (mieszanka poprzednich pomysłów):
cały film pokazuje nam 'gniazdo wariatów', psychiatryk.
z drugiej strony ten zakład jest miejscem, do którego podrzucamy ludzi, tak jak kukułki robią ze swoimi jajami.
kukułcze gniazdo nie istnieje, tak jak dla nas na codzień 'nie istnieją' ludzie chorzy, spychamy ich na margines, zamykamy w ich gnieździe i niech tam sobie siedzą i nam nie zawadzają.
a z jeszcze innej strony, McMurphy znalazł się w tym gnieździe, ale mimo wszystko chciał nad nim 'przelecieć', nie poddał się. no i na końcu [spoiler] możemy się domyślić, że Wódz 'dosłownie' wylatuje przez wybite okno ;)

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

Chciałabym podziękować wszystkim, którzy się wypowiadali, ponieważ Wasze wypowiedzi pomogły mi zdać egzamin z polskiego ustnego na 100 %! Moim tematem był motyw szaleństwa w różnych dziedzinach sztuki i wykorzystywałam "Lot nad kukułczym gniazdem". Otrzymałam sztandarowe pytanie o odczytanie znaczenia tytułu (: Bardzo dziękuję!

DorLo


Przeczytałem książkę K. Kesey’a „Lot nad kukułczym gniazdem”. Nawet samo znaczenie tytułu książki jest ciekawe i ma wiele znaczeń. Ogólnie rzecz ujmując, tytuł według treści książki oznacza dwojako wejście w system szpitala psychiatrycznego i następnie wyjście z niego do powszechnej monotonnej i zarazem nudnej rzeczywistości. Nie jest ważny sam fakt wyjścia, a sposób w jaki do niego dochodzi. Autor uważa, że aby wygrać z zorganizowanym systemem, należy użyć podstępu. Inaczej mówiąc, należy walczyć z ukrycia, a nie jawnie. Mówiąc zwięźlej zagłębiając się w treść fabuły ksiązki, McMurphy (główny bohater) przychodzi na odział psychiatryczny z powodów swej krnąbrnej natury rozbójnika i hulaki; podejmuje zakład z pacjentami, że przeciwstawi się obecnemu porządkowi narzuconemu przez szpital, aby pokazać absurd w którym żyją, niestety przekracza granicę swoich wytrzymałości psychicznych z powodów zażytych substancji psychoaktywnych, gdyż atakuje pielęgniarkę – Wielką Oddziałową. McMuprhy kończy tragicznie, gdyż dzieli los nieaktywnych fizycznie pacjentów; kompletnie nieobecnych na otoczenie – dokonana na polecenie operacja chirurgiczna wycięcia mózgu w celu zniwelowania agresji. Ze szpitala ucieka jednak pacjent, który przez cały czas udawał głuchego, a wręcz cichego i nie był tak towarzyski, a nawet agresywny jak McMuprhy (mowa o Indianinie Bromdenie, który przez cały czas uważał się za słabego fizycznie niż był w rzeczywistości, a dzięki pomocy McMuphego odzyskał pewność siebie właściwą każdemu normalnemu człowiekowi – dał mu poczucie godności bycia człowiekiem.
Wracając do szerszych rozważań, należy podkreślić, że społeczeństwo składa się z wielu różnorodnych jednostek, które wykazują odmienne cechy adaptacyjne. Większość potrafi się przystosować poprzez szeroko rozumiany konformizm (zmiana złego zachowania jednostki w stan oczekiwany przez grupę), natomiast nieliczne jednostki nie są w stanie znieść ciężaru egzystencji i uciekają w wir zależności prowadzący do ich regresji tj. alkohol, narkotyki i inne substancje psychoaktywne oraz agresja fizyczna i psychiczna, która kończy się izolacją.
A propo treści ksiązki i znaczenia jej tytułu, akcja rozgrywa się w szpitalu psychiatrycznym, jako kukułcze gniazdo. Może to mieć związek z szpitalem psychiatrycznym, jako miejscem sztucznym, nieistniejącym w sposób naturalny w społeczeństwie, zwłaszcza że kukułki nie zakładają gniazd, tylko podrzucają jaja do gniazd innych gatunków ptaków. Kukułka, jako przejaw społeczeństwa walczy o przetrwanie i podrzuca jaja, a więc grupa specjalistów lekarzy tworzy szpitale psychiatryczne, aby uchronić społeczeństwo od dewiacji psychicznych nieprzystosowanych jednostek - pacjentów. Trudno powiedzieć, czy zostaną wyleczeni, gdyż nawet w przyrodzie jajka kukułek zostają spychane z gniazd.
Ksiązką opowiada o losach bohaterów, w tym jednego, który odważył się przeciwstawić systemowi – szpitalowi psychiatrycznemu i jej strażnice pielęgniarce - Wielkiej Oddziałowej, aby pokazać, że pacjenci i lekarze niczym się nie różnią na płaszczyźnie humanitarnej, a nawet, że są bardziej zdemoralizowani od pacjentów (Wielka Oddziałowa wykazuje cechy patologiczne, które również wymagałyby hospitalizacji psychiatrycznej np. podawanie pacjentów terapii elektrowstrząsowej na pacjentach chronicznie nieaktywnych, aby stymulować u nich napady padaczkowe, jak i u aktywnych np. McMuprhy). Niestety tenże główny bohater – McMurphy po przeprowadzonej operacji lobotomii stał się dosłownie nieobecny na percepcję jakichkolwiek zmysłów. Przed wegetacją chroni go inny bohater książki (narrator) – Wódz Bromden (Indianin), który dokonuje eutanazji i następnie ucieka ze szpitala.
Ciekawe, że autor w sposób dość abstrakcyjny stara się przedstawić koncepcje leczenia psychiatrycznego pacjentów, a także konieczność takich działań, jak również ich bezsensowność. Przypadki wskazane w książce są nierealne, wręcz rzadko spotykane w dzisiejszych czasach. Obecnie odbywa się to farmakologicznie, bez zastosowania lobotomii, czy elektrowstrząsów. Jednakże, autorowi bardziej chodziło o pokazanie absurdu, w którym żyją ludzie. Jedni uważają się bardziej normalni od drugich, mimo, że są bardziej zdegenerowani. Granica jest płynna, choć autor wcale tak nie stwierdza jednoznacznie, uważa również, że takie działania stosowane w szpitalu psychiatrycznym mają swoje racjonalne uzasadnienie, jak np. branie leków przez pacjentów chorych na padaczkę mimo, że stosowane leki wywołują skutki uboczne jak wypadanie włosów i wypadanie zębów. Nie ma idealnych rozwiązań, liczy się egzystencja jednostki, jakkolwiek byłaby ona nieznośna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones