Animacja z filmu ma być dowodem za, czy przeciw?

Widziałem film dokumentalny, na którym szczyt wieży kościelnej w Niemczech został złamany przez wiatr. Wbrew pozorom takie konstrukcje nie są specjalnie masywne, w dodatku drewno może być podpróchniałe. Nieprawdziwe jest natomiast to, że nie nastąpiła zmiana kursu samolotu w wyniku siły oddziałującej na koniec skrzydła. Powinno wystąpić takie zjawisko jak wtedy, gdy łyżwiarz złapie stojącego na lodowisku wysuniętą ręką - natychmiast zaczyna ruch po łuku.

Jest "dowodem", a raczej realistyczną symulacją przeciwko teorii brzozy łamiącej skrzydła.

To tylko film i pewne elementy akcji wynikają z dążenia do uatrakcyjnienia obrazu. Siedzi pewnie kilku odpowiedzialnych za produkcję nad storybordami lub wstępnymi animacjami i wymyślają. Kiedyś ktoś pierwszy pokazał, że trafiony ze śrutówki leci do tyłu i teraz jest to w każdym filmie. Podobnie jak wybuchające samochody po spadnięciu w przepaść. Skoro mój argument z poprzedniego postu do Ciebie nie przemawia, to wybacz ale nie będę robił wykładu z dynamiki newtonowskiej.

Swoje poglądy na wiele spraw budujemy na podstawie zaufania do autorytetów (nauczycieli, książek, środków masowego przekazu czy charyzmatycznych przywódców). Bardzo niewielu wydarzeń jesteśmy świadkami. Dla przykładu większość ludzi jest przekonana, że wieże WTC zawaliły się w wyniku uderzenia samolotów i późniejszego pożaru paliwa. Przecież to nawet pokazano w telewizji w bezpośredniej transmisji. Problem w tym, że konstrukcja budynku wykluczała taką postać i szybkość zawalania się. Do obrazu przyklejono interpretację i zapadła w umysły zmanipulowanych.

Możesz wierzyć w co chcesz, ale hipotez wspierających koncepcję zamachu w 2010 było wiele i jakoś odchodziły w niebyt, gdy pojawiały się nowe. Jednak nie powodowało to utraty zaufania do głoszących je. Może potrzeba więcej krytycyzmu...

Zgadzam się z Tobą, efekty specjalne nie są i nie powinny być na nic dowodem. Poprzez ten temat chciałem jedynie zwrócić uwagę na to, że uszkodzenie jakiegoś ciała przez skrzydło samolotu w wyniku kolizji wygląda dużo bardziej realistycznie niż uszkodzenie w taki sposób skrzydła.
Zaufanie do autorytetów działa też w drugą stronę - zwolennicy teorii controlled flight into terrain na każdy przejaw krytycyzmu wobec dowodów na ich teorię reagują oburzeniem i atakują od "oszołomów".
Nie mam sprecyzowanej opinii na temat katastrofy w Smoleńsku, ale śmierć tylu z najważniejszych osób w państwie w obliczu działań Rosji nie wydaje się być przypadkowa.
Nawiązujac do wspomnianego WTC: działanie false flag w tamtym przypadku ze strony USA jest dla mnie dużo bardziej prawdopodobne niż zamach w Smoleńsku.

Teorie o zamachu są być może dla wielu zwolenników podświadomą próbą nadania tragedii sensu. Zamiast prozaicznego błędu ludzkiego jest męczeństwo, tak dobrze wpisujące się w ulubioną interpretację naszej historii.

zamach!

wybicie!
home run!

A ja proponuję, żebyś zabrał te swoje rozważania na forum wp.pl tudzież onetu. No na litość boską ile można wałkować ten temat i dlaczego tu.

Na Filmwebie to mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni wpis o katastrofie smoleńskiej.
Dlaczego tu? Ponieważ mój wpis dotyczy filmu "Lot".
Dobrym rozwiązaniem byłaby swoja własna czarna lista użytkowników na Filmwebie (taka jak np. na Wykopie). Każdy mógłby dodać do swojej listy nicki użytkowników, których wpisów nie chce czytać i z którymi nie chce dyskutować. Z jednej strony nie widzielibyśmy postów trolli, z drugiej nie widzielibyśmy bezsensownych postów "ale głupi wpis, ić stont".

Obejrzałem dziś ten film jeszcze raz i jeśli mamy porównywać te sytuację to muszę powiedzieć, że mamy tu:
1) inny samolot,
2) inną część skrzydła,
3) inną przeszkodzę ( skrzydło nie ścięło dzwonnicy, tylko jej daszek z łożony z kilku luźno połączonych klepek drewna, który się po prostu rozsypał. Brzoza smoleńska miała za to 30-40 cm średnicy, polecam zobaczyć zdjęcia na wiki, to nie jest żadna "brzózka").

"Nie mam sprecyzowanej opinii na temat katastrofy w Smoleńsku, ale śmierć tylu z najważniejszych osób w państwie w obliczu działań Rosji nie wydaje się być przypadkowa."
Wybacz, ale wychodzi na to, że jednak masz.

zamach!

zamach!

niema takiej opcji! By jaka kolwiek korona drzewa złamała skrzydło samolotu. Reszty mi sie tu nie chce czytac, ale widze ze ciekawym tematem ciepłeś :D zamach! zamach! i jeszcze raz zamach!@!!!!!!!!!! Pozdro i wesołych swiat

no tak, nie chce ci się....

Co do filmu to dopiero go dzis zobaczyłem, tak jakos trafiłem , a jestem kinomanem xd