Film nakręcono w Los Angeles (Kalifornia, USA).
Producenci byli pewni, że ten film jest kompletną pomyłką. Co więcej, trafił nawet na półkę, a kiedy zdecydowano się go wyświetlić, wysłano go do jednego kina w Nowym Jorku. Ben Hecht był do niego tak zniechęcony, że zażądał zdjęcia swojego nazwiska z napisów. Mylił się, bo film ten zapewnił mu jednego z dwóch w jego karierze Oscarów.