Ach, co to jest za film! Klimatyczne, czarno-białe nagranie, mnóstwo mrożących krew w żyłach (i powodujących odruchy wymiotne, warto zaznaczyć) momentów, patologiczna i ciężka atmosfera bijąca z filmu przez cały czas trwania seansu. Psychopatyczny bohater, który bije moim zdaniem na główę nawet głównego antagonistę jedynki, jako taka analiza psychiki, ciężkie sceny rodem z harda sadistika, mnóstwo ciekawych pomysłów (że jako przykład podam nałożenie druta na członka i zgwałcenie w ten sposób ludzkiej stonogi). Mistrzostwo sadyzmu, arcydzieło okrucieństwa - najmocniejszy gore thriller, jaki kiedykolwiek oglądałem, a pokuszę się nawet o stwierdzenie, że najmocniejszy, jaki kiedykolwiek powstał. I mimo że dalej, co jest rzeczą chyba oczywistą i nikogo nie dziwi, pojawiają się mocne braki w realiźmie, niedociągnięcia, a fizyka i anatomia człowieka w Ludzkiej Stonodze ima się własnymi prawami (szczególnie zakończenie mnie pod tym względem rozczarowało - bardzo pomysłowe, ale tak nierealne, że aż przywołuje uśmiech na twarz), to jednak jest to bez wątpienia film godny obejrzenia. Nie sądziłem, że uda się przebić pierwszą część - myliłem się, przyznam, że druga wyszła Tomowi Six jeszcze lepiej niż pierwowzór. Pozostaje teraz tylko czekać na ostatnią, wieńczocą trylogię część. Polecam i pozdrawiam! :)
A ja głupi jeszcze sobie kupiłem nachosy do seansu licząć, że sobie będę pogryzać w trakcie oglądania. xD Zła decyzja, jedząc i oglądając jednocześnie to by się z pewnością skończyło jakimiś wymiotami, apetyt diametralnie mnie opuścił już po pierwszych minutach. :D
najmocniejszy thriller gore??? poleciłbym nadrobić nieco w tym temacie np. zobacz salo, albo guinea pig i zobaczymy czy nadal będziesz tak sądził.
ludzka stonoga faktycznie daje po deklu, ale nie sądzę żeby była najmocniejsza... :)
Jeżeli chodzi o thriller-gore u mnie także stonoga2 jest na pierwszym miejscu. i nie stawiałbym jej na półce obok salo - to zupełnie nie inna kategoria. (Już prędzej porównać ją można do cannibal holocaust etc ). natomiast co do japońskiego gore to znowuż stonoga jest lepiej zrobiona i generalnie fajniejsza od guinea pig'ów.
Powiem, że to dobry film :) jeżeli miałbym dalej szufladkować (sam na siebie ukręciłem ten bicz) to położyłbym go też bliżej stonogi. No między stonogą a czymś takim jak np. "kill list" (polecam, swoją drogą).
Jak tomus napisał najmocniejszy w historii jest lekkim przegięciem -zabrakło chociaż by wielce zapowiadanych obrazoburczych scen erotycznych. Chociaż zaliczył bym drugą Stonogę do swojego Top 10 najbrutalniejszych horrorów gore dekady.
Oglądałem guinea pig, salo nie znałem, ale z pewnością ogarnę. Niemniej jako znawca guinea pigu - dalej Human Centipede najlepszym gorem ever. ;)
salo nie tyle gore co mózgojeb absolutny... z gore całkiem nieźle ryje beret Man behind the sun :)
Film jest dla mnie... po prostu słaby / nudny. Tylko gra aktorska głównego bohatera nie pozwoliła mi usnąć.
ps. A mówi się, że zawód ochroniarza nie pozwala się rozwijać, spełniać marzenia ;P
Każdego wieczoru, kiedy wracam z pracy do domu, przechodzę obok biurowca jakiejś tam korporacji, w której przez okno zawsze dostrzegam ochroniarza siedzącego we wnęce w korytarzu za biurkiem - też niski, dość obleśny, w okularkach. Skojarzenia z bohaterem Ludzkiej Stonogi II mam natychmiastowe. : D
A jeśli gra aktorska głównego bohatera nie pozwoliła Ci usnąć - cóż, to tylko świadczy o tym, jak niezapomniana i przerażająco dobra była ta rola no i oczywiście aktor. : )
aktor jest geniuszem.
film jest cudny, choć nie brakuje niedociągnięć...
i chociaż nie jest aż taki brutalny, to nieźle daje w banię... :)