Film nie przeraża (jak to czyniła cz. pierwsza) a napawa odrazą. I sam nie wiem co lepsze. Z
półtora-godzinnego seansu zostawiłbym jedynie ostatnie 30 minut.To bylo coś.Jak lubie
takie kino tak pod koniec filmu robiło mi się nie dobrze.Oczywiście to jest wielki plus dla
reżysera, bo przecież właśnie o to chodzilo :) Scena z wybijaniem zębów, wyrywaniem
języka, porodem w samochodzie i wreszcie "wydalaniem", no masakra !!!:D Genialnie
wykreowany psychol!! (a myślałem że niemca już nikt nie przebije) :) Minus za kiczowaty
pomysł z łączeniem twarzy z odbytem za pomocą zszywacza ;/
Nie miał wyjścia, nie potrafił złączyć jak Heiter, pozostały mu zszywki. Mógł spróbować szyć nicią. Pod koniec jak po porodzie zgniotła mu głowę o pedał gazu - masakra.
Właśnie, może mi ktoś wyjaśnić dlaczego ta kobieta zgniotła głowę dziecku? Przez przypadek? Po to, żeby Martin go nie dostał? Przecież i tak siedziała w zamkniętym samochodzie z kluczykami (!) w stacyjce. Czyżby to znowu sławna "logika" pana "reżysera"?
i w sumie to mam jeszcze jedno pytanie - czy martin przeżył? babka zrobiła mu lewatywe, wsadziła mu w dupe robala, Martin zwija się z bólu ale nie jest powiedziane że zginął
Martin żyje, i będzie żył. II część się działa w głowie Martina a we III Martin też gra główną role tylko że w 3 części, połączy ludzi naprawdę.
Jest już info o trzeciej części? Jak może być bohaterem trzeciej - kobieta w ciąży wzięła jego samochód i na logikę powinna jak najszybciej zawiadomić kogoś o tym co się działo w tym magazynie... Poza tym ta stonoga jak się przedarła mu do narządów powinna od razu zrobić jakieś spustoszenie w środku, niemożliwe że tak po prostu będzie sobie żył.. ze stonogą w d**ie :D Zakończenie dziwne, trochę naciągane, ale może zastanawiać - w samochodzie zostało dziecko. Pytanie jest - po co on je trzyma? Co, Martin zamierza wychować następcę? :D
Chyba coś przekręciliście - z tego co ja słyszałem trzecia część ma być oparta na tym samym schemacie, że nowy bohater ogląda na dvd 'ludzką stonogę 2', więc wykluczone jest, by Martin był bohaterem trzeciej części, a jeszcze bardziej absurdalne jest, by cały ten film dział się w głowie Martina.
Z tego co ja zrozumiałem, zgniotła głowę dziecku dlatego, że za wszelką cenę chciała uciec Martinowi. Poza tym, myślę, że dobrze wiedziała, że to dziecko nie ma szans na przeżycie, dlatego nie miała skrupułów - w końcu i tak jej życie legło całkowicie w gruzach - pierwsze dziecko zostało w tym aucie, pewnie go nie odzyskała, drugie urodziło się tak nagle - niewykluczone, że był to wcześniak. Martin żyje, ale pewnie nieźle go ta stonoga przetrąciła.
Nie przekonałeś mnie. Przecież zamknęła się w samochodzie, miała kluczyki, później i tak odjechała. To drugie dziecko pewnie ktoś znalazł, a wcześniaki przecież też mogą przeżyć. Dla mnie to podobne do logiki z pierwszego filmu - jeżeli złapiesz kapcia i jesteś bezbronną kobietą to bezpieczniej jest iść przez ciemny las pełen morderców i psychopatów niż zostać w aucie i jakoś doturlać się dwudziestką do miejsca gdzie będzie zasięg.
Myślę że zgniotła te dziecko z czystej frustracji. No można sobie wyobrazić w jako chorej i porąbanej sytuacji się znalazła. To że ledwo uszła z życiem, budzi się z bólem, pocieka jej z płodu a obok widzi ludzką stonogę.. To że musiała je na siłę urodzić, mąż nie żyje, a to dziecko i tak pewnie by niedługo zmarło, więc nic jej nie pozostało jak wyładowanie energii i jak najszybsza ucieczka.
Film w ogóle nie przeraża, jest w niesamowitym stopniu obrzydliwy. W 1 części mieliśmy jeszcze głównego bohatera, który (mimo,że ogólnie film mi się nie podobał) to ratuje go od zupełnej,totalnej klapy. Tutaj już tego niestety nie ma,choć ten koleś był po prostu obłędny,z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Ale niestety mnie to nie przekonuje.
Jego próby odtworzenia stonogi to po prostu koszmar - na niektóre sceny nawet ja nie mogłam patrzeć,mimo iż zwykle oglądam wszystko. Nie chodzi o to,że było straszne,ale obrzydliwe i to w totalnie głupi sposób. W 1 części bohater miał jeszcze jakiś zamysł,był do wszystkiego przygotowany, a ten tutaj,no proszę:/
I jeśli chodzi o zakończenie,to z jednej strony rekompensuje cały brak logiki w filmie, skoro wszystko to działo się niby w wyobraźni Martina (o ile dobrze zrozumiałam?). Ale z drugiej strony nie lubię takich zabiegów.
Rany,niech nie robią 3 części,twórcy horrorów chyba nigdy nie będą wiedzieć,kiedy zejść ze sceny.
To że nie mogłaś patrzeć na te sceny - o to poniekąd twórcom chodziło :D I taki też był zamysł - w pierwszej części miałaś doktora, chirurga, który zrobił to wszystko cacy, dlatego jedynkę miałaś taką ładną, bez krwi i innych fekaliów. W drugiej części jest zwykły upośledzony świr. Zwróć uwagę na slogan reklamowy: '100% medical INaccurance". Żeby była taka masakra, jakieś byliśmy świadkami, to musiało to być właśnie takie amatorskie, bez żadnego przygotowania. O to chodziło, film miał być inny niż jedynka, pójść o krok dalej w stronę upodlenia, sprowadzenie gatunku ludzkiego na totalne dno.
Zakończenie... mylnie interpretujesz :D Siedzi sobie Martin i ogląda końcówkę filmu, podczas gdy w samochodzie płacze dziecko zabitej pary, które zachował. Film się kończy. :]
Tylko właśnie są różne interpretacje tego płaczu, spotkałam się ze stwierdzeniem, że może to być płacz w jego głowie,który nawiązuje do tego,co działo się w jego dzieciństwie. Poza tym ej,w 1 części też była krew itp. i też niektórych scen nie mogłam oglądać,ale jednak momentami mi się podobała, a postać tego doktorka była genialna. Tutaj nic mnie nie zachwyciło:( Sama kupa.
Jeżeli rzeczywiście ten płacz (i większość filmu) był w jego głowie, to już dla mnie jest durne i bez sensu. ;p Myślę że ten film miał potencjał, kilka wątków mogło być pociągniętych lepiej - relacje z matką, przeszłość Martina, jego ojciec, rozmowy z tym psychologiem. Astma, to że przecież nie kontrolował swoich wypróżnień, no i jak wjeżdżali mu na psychę ludzie, w których potem strzelał - "że to moja dziewczyna, ja ją posuwam, ty też chciałbyś ją posuwać, ale to moja dziewczyna itp". Było tego troszkę, ale nie pozwoliło to na rozwinięcie tej postaci, która ostatecznie jest jedynie odrażającym psycholem (choć co by nie mówić, aktor odegrał ją całkiem nieźle ;p)