wesoła komedia romantyczna, odsłona druga, spore zaskoczenie; znacznie lepsza i mroczniejsza, w zawsze modnej czerni i bieli - znaczy tonowana; pod względem pomysłowości w wymyślaniu okrucieństwa - zwanego okrężnego wycinania wzdłuż strefy skórnośluzowej - czyni z kanibala lectera członka armii zbawienia, a z markiza de sade'a - kota filemona.